Makaron zniknął, bo był zbyt ostry. Duńczycy świętują zmianę decyzji

Koreański ostry makaron typu ramen wraca na sklepowe półki w Danii

Ramen miał być zbyt ostry dla Duńczyków, dlatego został wycofany ze sprzedaży. Po protestach okazało się, że dwa z trzech wariantów makaronu wcale nie są potencjalnie groźne, dlatego mogą wrócić do sklepów. Lubujący się w ostrych potrawach mieszkańcy wybrali się więc do portu w duńskiej stolicy, by tam świętować.

Duńczycy świętowali w centrum Kopenhagi powrót ostrych makaronów ramen południowokoreańskiej firmy Samyang. Wcześniej trzy warianty tego makaronu zostały wycofane ze sklepów, ponieważ tamtejsza agencja ds. żywności uznała, iż zawarty w nich poziom kapsaicyny może prowadzić do zdrowotnych problemów.

Wspomniany chemiczny związek znajduje się m.in. papryczkach chili i po spożyciu wywołuje uczucie pieczenia. Gdy zje się go za dużo, może spowodować zatrucie pokarmowe, nudności, wysokie ciśnienie krwi czy wymioty..  

Przedsiębiorstwo, które sprzedaje ostry ramen w wielu krajach świata, sprzeciwiło się wprowadzonemu w Danii zakazowi. W związku z tym makaron ponownie przebadano i okazało się, że dwa z trzech jego wariantów nie zawiera krytycznego poziomu kapsaicyny. Może więc być ponownie sprzedawany.

 

Duńczycy gustujący w ramenie postanowili hucznie świętować zniesienie spożywczego szlabanu. Przy promie przyozdobionym w jaskrawe kolory firmy ustawiono stragany z makaronami na sprzedaż. Do współpracy i promowania wydarzenia zaproszono znanych krajowych influencerów

Znane z mediów społecznościowych osoby próbowały makaronów przyrządzonych przez szefa kuchni na statku płynącego przez stolicę Danii. W porcie skosztować ich mogli wszyscy inni. – Kiedy zostały zakazane, kupiłem około 50 paczek, które nadal mam. Czuję się świetnie, że są znowu dostępne – powiedział jeden z członków spotkania, cytowany przez agencję Reutera.

WIDEO: „Jest gotów opuścić Białoruś”. Andżelika Borys o spotkaniu z Andrzejem Poczobutem

Karina Jaworska / polsatnews.pl

Źródło

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *






No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *