Powódź w Hiszpanii wyrządziła ogromne szkody
Co najmniej 89 osób wciąż uznaje się za zaginione po tragicznej powodzi, która nawiedziła Hiszpanię. Służby proszą rodziny o próbki DNA, aby ułatwić identyfikację. Premier Pedro Sanchez obiecał także pomoc, która ma łącznie wynieść 10,6 mld euro.
W Hiszpanii wciąż trwają poszukiwania 89 osób, które zaginęły w trakcie powodzi. Jak podkreślają lokalne służby, dane dotyczą tylko tych, których zaginięcie zostało oficjalnie zgłoszone przez ich bliskich. W rzeczywistości przypadków może być znacznie więcej.
Rodziny zaginionych dostarczyły służbom materiały biologiczne, aby łatwiej było identyfikować odnalezionych.
Łącznie w powodzi w Walencji, Andaluzji i Kastylii La-Manchy zginęło 217 osób. Przeprowadzono 195 sekcji zwłok, a 62 ciał wciąż nie udało się zidentyfikować.
Straty szacowane są na dziesiątki miliardów euro. Sonia Luque, koordynatorka sieci firm oferujących pomoc drogową, powiedziała Reutersowi, że w wyniku powodzi uszkodzonych zostało 100 tys. samochodów. Straty poniesione tylko przez przedsiębiorstwa miały wynieść ponad 10 mld euro.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez obiecał poszkodowanym pomoc finansową. – Rząd Hiszpanii przeznaczy łącznie 10,6 mld euro na pomoc dla ofiar gwałtownych powodzi, w wyniku których zginęło ponad 200 osób – ogłosił we wtorek na konferencji prasowej szef tamtejszego rządu.
Pomoc obejmie 78 gmin, w tym 75 w Walencji, dwie w Kastylii-La Manchy i jedną w Andaluzji. Zakłada ona m.in. wypłaty w łącznej wysokości 838 mln euro dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz samozatrudnionych, linię gwarancyjną w wysokości 5 mld euro dla kredytów dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, odroczenie spłaty zobowiązań oraz inne formy ulg i pomocy.
Rodziny otrzymają od 20 tys. do 60 tys. euro na naprawę domów i do 10,3 tys. euro na zakup mebli i urządzeń gospodarstwa domowego.
WIDEO: „Ameryka Wybiera” w Polsat News i Interii. Kamala Harris czy Donald Trump?
Aldona Brauła / polsatnews.pl
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.