Plądrują pałac i rezydencje Baszara al-Asada. Pojawiły się zdjęcia

Cywile i rebelianci weszli do pałacu oraz rezydencji Baszara al-Asada w Damaszku

Cywile i rebelianci splądrowali pałac Baszara al-Asada, który stoi w Damaszku – poinformowały stacje CNN i BBC. Ludzie z zewnątrz weszli też do wystawnej rezydencji byłego już dyktatora. Opublikowano pierwsze zdjęcia z wnętrz zajętych budynków, na których widać m.in., jak Syryjczycy zasiadają za biurkiem obalonego prezydenta.

Baszar al-Asad przez 24 lata autorytarnie rządził Syrią, a w nocy z soboty na niedzielę został obalony przez islamskich rebeliantów, którzy zdobyli Damaszek. Uciekł ze stolicy, a jego dalsze losy są nieznane.

 

Pojawiły się nieoficjalne informacje, że zginął w katastrofie lotniczej, lecz MSZ Rosji podało później, iż zrezygnował ze stanowiska prezydenta – sugerując, że nadal żyje.

W sieci pojawiły się zdjęcia, z których wynika, że ludzie dostali się do wnętrz dotychczas pilnie strzeżonego pałacu prezydenckiego Al-Rawda w Damaszku. W luksusowych pomieszczeniach świętują upadek reżimu i wynoszą z niego meble oraz inne cenne sprzęty.

 

 

„Przed pałacem zgromadziły się tłumy, by obejrzeć niedostępne wcześniej miejsca” – relacjonuje BBC.

 

 

„W sieci pojawiły się też nagrania z innych rezydencji Asada w Damaszku” – przekazała z kolei stacja CNN.

 

 Na jednym z nich widać dobrze wyposażoną kuchnię zapełnioną wciąż świeżymi produktami i notatkami dotyczącymi preferencji kulinarnych Asada i jego żony.

 

 

„Mieszkańcy Damaszku obawiają się, że rabusie wykorzystają chaos w mieście” – podała BBC. Korespondent brytyjskiej stacji relacjonował, że w dzielnicy Malki, gdzie mieści się jedna z rezydencji Asada, ludzie czuwają na zewnątrz swoich domów, by je chronić.

 

Dodano, że w okolicy splądrowano budynki rządowe, m.in. resort kultury.

WIDEO: Ekspert nie ma złudzeń. „Do starej wojny może dojść nowa”

Artur Pokorski / Polsatnews.pl

Źródło

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *






No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *