Minister w rządzie PiS z zarzutami. Alvin Gajadhur nie przyznał się do winy

Alvin Gajadhur zapowiada, że rządzący „nie zamkną mu ust”. I nie przyznał się do winy

Alvin Gajadhur, były szef Inspekcji Transportu Drogowego i minister w ostatnim rządzie Mateusza Morawieckiego, usłyszał zarzuty – poinformował rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej. Jak wyjaśnił, chodzi o bezprawne ujawnienie wiadomości służbowych. Gajadhur nie przyznał się do popełnienia czynów. „Możecie mnie za pisanie prawdy zamknąć do więzienia, ale ust mi nie zamkniecie” – napisał.

Były szef Inspekcji Transportu Drogowego usłyszał zarzuty popełnienia trzech czynów polegających na opublikowaniu 29 lutego i 26 marca zeszłego roku na platformie X wiadomości służbowych.

 

Chodzi o ujawnienie maila – dokładniej pisma z 4 lutego 2016 roku wysłanego przez ówczesnego dyrektora Biura Spraw Wewnętrznych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego do ówczesnego ministra infrastruktury i budownictwa oraz maila od pracownika GITD.

Według prokuratury informacje opublikowane przez Alvina Gajadhura – obecnego doradcę prezydenta Andrzeja Dudy – stanowiły wiadomość wewnętrzną, przeznaczoną wyłącznie na użytek służbowy.

 

„Zostały uzyskane w związku z wykonywaną pracą i wbrew przyjętemu na siebie zobowiązaniu określonemu w obowiązującej w GITD Polityce Bezpieczeństwa Informacji” – wyjaśnił w komunikacie rzecznik warszawskiej prokuratury prok. Piotr Skiba.

 

 

Jak czytamy w oświadczeniu prokuratury, „ujawnianie informacji w związku z wykonywaną funkcją zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat„.

Alvin Gajadhur nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Do sprawy odniósł się do sprawy publikując wpis w mediach społecznościowych. „Panie ministrze Klimczak, do momentu, aż nie znikną bałagan i nieprawidłowości w Inspekcji Transportu Drogowego, będę o tym pisał” – zapowiedział.

 

 

Jak dodał, „jeśli chcecie się wzorować na 'dyktaturze’, to możecie mnie za pisanie prawdy zamknąć do więzienia, ale ust mi nie zamkniecie„. „Stop cenzurze!” – skwitował.

WIDEO: Kwiatkowski zaskoczył w programie. Pokazał zdjęcie „Wielkiego Bu”

dk/wka / Polsatnews.pl

Źródło

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *






No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *