Biznes Fakty
Sarkozy wyszedł zza krat. Były francuski prezydent zwolniony decyzją sądu.
Były szef państwa francuskiego, Nicolas Sarkozy, opuścił w poniedziałkowe popołudnie zakład karny Sante w Paryżu, gdzie od 21 października odbywał orzeczony wyrok pozbawienia wolności. Wcześniej w poniedziałek trybunał przychylił się do wniosku, aby Sarkozy został uwolniony pod dozorem kuratora.

Pojazd z zaciemnionymi szybami, w którym znajdował się Sarkozy, wyjechał z terenu więzienia niedługo po godzinie 15, pod ochroną policji.
Wkrótce potem stacja BFMTV podała informację, iż były szef rządu dotarł do swojego domu, który znajduje się w 16. dzielnicy, w zachodniej części Paryża.
Sarkozy – jak wcześnie oznajmiano – po pomyślnej dla niego decyzji sądu, musiał jeno wypełnić formalności urzędowe, aby móc opuścić więzienne mury. W areszcie spędził 20 dni.
Sąd przyznał zgodę na jego wypuszczenie, orzekając, iż nie występuje zagrożenie zacierania śladów, jak i wywierania wpływu na świadków. Równocześnie zakazał Sarkozy'emu wyjazdu z Francji, nawiązywania kontaktów ze współoskarżonymi, jak i z posadą ministra sprawiedliwości. Zwierzchnik resortu Gerald Darmanin odbył wizytę u Sarkozy'ego w więzieniu, co wywołało falę krytyki wśród niektórych sędziów.
Podczas rozprawy w poniedziałek rano, po której trybunał podjął decyzję o jego zwolnieniu, były prezydent wyznał, że pobyt w więzieniu jest niezwykle ciężkim przeżyciem. Po raz kolejny dowodził, że nie popełnił czynów, za które został osądzony, tj. rzekomego sponsorowania jego kampanii wyborczej przez Libię. Sarkozy nie brał udziału w rozprawie osobiście, a za pośrednictwem połączenia wideo z aresztu.
Sarkozy jest pierwszym prezydentem Francji, który na mocy wyroku sądowego znalazł się w zakładzie karnym. W trakcie osadzenia administracja więzienia otrzymała tysiące listów adresowanych do niego, z Francji, ale również zza granicy, w których sympatycy byłego prezydenta usiłowali dodać mu animuszu. Jednocześnie, z powodu gróźb pod jego adresem, jak i statusu byłej głowy państwa, zapewniono mu w więzieniu protekcję.
Wniosek o zwolnienie to odrębna procedura od apelacji od wyroku, którą były prezydent już złożył i która zostanie rozpatrzona w roku 2026.
25 września sąd pierwszej instancji skazał Sarkozy'ego na pięć lat pozbawienia wolności w sprawie dotyczącej finansowania jego kampanii wyborczej z roku 2007 przez Libię, którą wówczas rządził Muammar Kadafi. Sarkozy został uniewinniony z zarzutów o korupcję i ukrywanie nadużycia pieniędzy publicznych, lecz został uznany za winnego „przestępczego spisku”, który jest we Francji poważnym przestępstwem – grozi za nie kara do 10 lat więzienia.
Sarkozy: prawda zwycięży, przygotowuję się do apelacji
Były prezydent Francji Nicolas Sarkozy w komentarzu na serwisie X w poniedziałek wieczorem zapewnił, że w jego sprawie „prawda zatriumfuje”. Komentując uwolnienie z więzienia, Sarkozy oświadczył, że będzie się szykował do procesu przed sądem wyższego szczebla.
„Prawo zostało zastosowane” – rzekł Sarkozy, nawiązując do decyzji sądu o jego wypuszczeniu z więzienia. Zaznaczył, że odzyskał swobodę i przebywa już wraz z rodziną. Wyraził wdzięczność wszystkim, którzy do niego pisali, wspierali go i go bronili.
„Skupiam całą energię wyłącznie na jednym celu, którym jest dowiedzenie mojej niewinności. Prawda zatriumfuje” – oznajmił Sarkozy, dodając, że „zakończenie tej historii nie zostało jeszcze napisane”.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ kar/



