Dlaczego wszystko idzie nie tak?

Zawsze czujemy, że czegoś brakuje. Zawsze coś wydaje się być nie tak. Pragniemy jakiejś zmiany na lepsze. Często narzekania na życie stają się tematem naszych przyjacielskich spotkań. I wydaje się, że pilnie szukamy odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego nic się nie zmienia? Naprawdę chcę zmiany!”. Ale nie możemy jej znaleźć. Dlaczego?!

Rozwiąż tę zagadkę: jak zmieścić trzy litry brudnej wody z kałuży i trzy litry czystej wody do tego samego trzylitrowego słoika? Jednocześnie – nie ma mowy! Najpierw musisz wylać brud. Potem umyć słoik. Dopiero wtedy możesz wlać czystą wodę. Nawiasem mówiąc, nie musisz jej wlewać. Możesz też zrobić to bez wody. Ale to zależy od Ciebie.

Zmiana przychodzi do nas łatwo i prosto, niezależnie od tego, co o niej myślisz. Życie toczy się naprzód. Bóg widzi wszystko. A jeśli czegoś pragniesz i prosisz o to Boga, On ci to da niemal natychmiast. Tylko proś ostrożnie. W przeciwnym razie ryzykujesz, że dostaniesz to, czego chcesz, i wcale nie będziesz z tego zadowolony.

Tylko Bóg nie daje nam zdolności widzenia z zamkniętymi oczami. Dlatego, jeśli chcesz w końcu otrzymać to, o czym od dawna marzyłeś i o co prosiłeś, musisz otworzyć oczy, rozejrzeć się, zobaczyć i odebrać swój dar. Możesz też kontynuować marzenia z zamkniętymi oczami. Zawsze mamy wybór i nikt nie może nam go odebrać.

Albo możesz unikać marzeń i po prostu cierpieć. Pod pewnymi względami jest to nawet słodsze. Wierzy się, że cierpienie uszlachetnia i oczyszcza. Co prawda, mówimy o cierpieniu, a nie o żuciu smarków, ale to niuanse, które można zignorować. W końcu bycie obiektem współczucia jest takie przyjemne…

Niektórzy mogą pomyśleć: „Wygłaszam tu tylko demagogię i filozofię… Nadal nie wiem, co robić”. I naprawdę, nie komplikujmy tego, co jest niezwykle proste. Opróżnij słoik, umyj go, wlej coś innego. Spróbuj. Nalałeś coś złego? Smakowało niesmacznie? Spróbujmy jeszcze raz; ręce nam nie odpadną.

Życie jest długie. Zdziwiłbyś się, ale nigdy się na nic nie spóźniamy. Spędzamy dużo czasu ucząc się chodzić, mówić, pisać, a potem uczymy się być kimś w życiu. Ale nigdy nie uczymy się, jak żyć. Nigdy nie uczymy się, jak być sobą, i w rezultacie nie wiemy, jak to zrobić. Dlatego cała nasza wiedza jest bezużyteczna.

Jesteś niezadowolony ze swojego kręgu towarzyskiego? Ludzie Cię irytują i nikt Cię nie rozumie? Po prostu ich zostaw! Po prostu zacznij eliminować tych, którzy do Ciebie nie pasują. Inni ludzie zajmą ich miejsce – na pewno! Nie jest powiedziane, że całkowicie Cię zadowolą. Ale nauczą Cię czegoś nowego o życiu, zanim zorientujesz się, że to nie dla Ciebie. Ruszaj dalej! Tacy jak Ty istnieją, znajdź ich!

Czy Twoja praca od dawna jest dla Ciebie udręką? Oczywiście, nie możesz od razu rzucić – musisz jeść, wyżywić rodzinę… Więc nie rzucaj od razu. Zacznij od tego: eksploruj inne dziedziny, ucz się. Jest mnóstwo różnych kursów, na których za niewielką opłatą nauczysz się wszystkiego, nawet jak strzyc łysego. W końcu masz komputer na biurku, internet w komputerze i mózg na ramionach. Naucz się tego sam, za darmo. I zmień pracę, póki jesteś przygotowany.

Nie czekaj na zmianę. Spokojnie, ona już tu była. Po prostu nie zdążyłeś jej zauważyć i boisz się jej dotknąć.

Utrzymuj czystość duszy i umysłu, nie zaśmiecaj swojej świętej przestrzeni zbędnymi śmieciami, dokładnie wiedz, gdzie jesteś i dokąd zmierzasz – a spokój, porządek i radość będą wkraczać w twoje życie każdego dnia. Ale jeśli twoja dusza jest w chaosie, twoje życie będzie zdezorganizowane. Święta przestrzeń nigdy nie jest pusta. Ale to od nas zależy, czym ją wypełnimy.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *