PiS odpowiada na działania swoich ludzi. Dzieje wewnątrzpartyjnych kar i dyscyplinarek

W przeszłości prominentni działacze PiS niejednokrotnie pociągali do odpowiedzialności swoich partyjnych kolegów za uczestnictwo w skandalach, choć te osądy następowały tym prędzej, im dany polityk miał mniejsze wpływy. Najbardziej znanym przykładem tego typu była rezygnacja marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego latem 2019 roku za bezprawne używanie rządowych maszyn lotniczych.

Tak Pis Reaguje Na Wyczyny Swoich Czonkw Historia Partyjnych Rozlicze I Zawiesze De427e1, Biznes Fakty

fot. Arkadiusz Lawrywianiec / / FORUM

Zgodnie z decyzją szefa partii Prawo i Sprawiedliwość, Jarosława Kaczyńskiego, posłowie Robert Telus, były minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także Rafał Romanowski, były wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zostali czasowo pozbawieni praw członka PiS do czasu wyjaśnienia sprawy sprzedaży działki należącej do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Dodatkowo, zawieszono Waldemara Humięckiego, byłego dyrektora KOWR, oraz Jerzego Wala, byłego wicedyrektora oddziału KOWR w Warszawie.

Decyzja o zawieszeniu Telusa i Romanowskiego zapadła tego samego dnia, w którym Wirtualna Polska doniosła, że w roku 2023 Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którym kierował wówczas Telus, wydało zgodę na zbycie 160 hektarów ziemi wiceprezesowi firmy Dawtona, Piotrowi Wielgomasowi. Przez tę działkę ma biec linia kolei dużych prędkości z Warszawy do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK).

W przeszłości szefostwo PiS nierzadko decydowało się na zawieszenie, a nawet wykluczenie ze swoich szeregów członków partii, choć reakcje te były tym szybsze, im mniej wpływowa była dana osoba.

Kuchciński i samoloty

Najbardziej spektakularnym tego rodzaju przypadkiem była rezygnacja marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego w sierpniu 2019 roku, po tym jak media ujawniły, że przez lata nadużywał on rządowych samolotów, wykorzystując je niekiedy tylko po to, by na przykład w ciągu jednego dnia odbyć lot do Rzeszowa i z powrotem. Dodatkowo, zapraszał na pokład członków swojej rodziny, jak również innych polityków PiS i osoby z nimi związane.

Rezygnacja Kuchcińskiego nastąpiła dopiero po dwóch tygodniach od ujawnienia tych informacji. Marszałek Sejmu był osobą zajmującą wysokie stanowisko w strukturach PiS, odpowiadał za prace Sejmu VIII kadencji, w którym PiS dysponował samodzielną większością i wprowadzał w życie wiele kontrowersyjnych zmian, w tym dotyczących wymiaru sprawiedliwości.

Fakt, że w ogóle doszło do jego ustąpienia, niektórzy działacze PiS tłumaczyli wówczas trwającą kampanią wyborczą przed wyborami parlamentarnymi, które zaplanowano na październik 2019 roku, oraz świadomością kierownictwa partii, że skandal może zaszkodzić im w tych wyborach. Na stanowisku marszałka Sejmu Kuchcińskiego zastąpiła Elżbieta Witek, która objęła tę funkcję również w kolejnej, IX kadencji (2019-23).

Pomimo afery, Kuchciński bez trudu dostał się do Sejmu w 2019 roku, a po kilku latach odsunięcia na boczny tor, jesienią 2022 roku został szefem kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego.

Jackiewicz i spółki Skarbu Państwa

Inny szeroko komentowany przypadek dotyczył Dawida Jackiewicza, który w roku 2015 został powołany na stanowisko ministra skarbu w rządzie Beaty Szydło, lecz niespełna rok później został z tej funkcji odwołany. Zgodnie z ówczesnymi doniesieniami prasowymi, stało się to na wyraźne żądanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który nie akceptował polityki Jackiewicza wobec spółek skarbu państwa i obsadzania ich niewłaściwymi osobami. Decyzja Kaczyńskiego miała zapaść po Forum Ekonomicznym w Krynicy, gdzie osobiście zetknął się z niektórymi prezesami tych spółek i sposobem ich funkcjonowania.

Jak relacjonowały media, podczas posiedzenia Rady Politycznej PiS Kaczyński miał wtedy powiedzieć, że wokół partii rozpościerają się „brudne sieci” i kręcą „drobne cwaniaczki”, a także, że „zdarzają się nietrafne decyzje personalne, które trzeba korygować”. Jackiewicz natychmiast stracił miejsce w komitecie politycznym PiS, a następnie znalazł się poza partią. Zresztą, nie były to pierwsze problemy Jackiewicza – w grudniu 2006 roku, w wyniku przepychanki z nim, wtedy już posłem PiS, zginął mężczyzna, który zaczepiał jego rodzinę i rzekomo zaatakował samego posła. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, argumentując, że poseł działał w granicach obrony koniecznej. W 2025 roku były polityk PiS próbował powrócić do polityki, deklarując chęć startu w wyborach prezydenckich, jednak Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) nie uznała zebranych przez niego podpisów.

"Wielka trójka" i afera madrycka

Głośną sprawą było najpierw zawieszenie, a następnie wydalenie z PiS w listopadzie 2014 roku trzech posłów – Adama Hofmana, Mariusza A. Kamińskiego i Adama Rogackiego – w związku z tzw. aferą madrycką. Wszystko zaczęło się od tego, że podczas lotu do Madrytu żony posłów wszczęły kłótnię, która wymagała interwencji załogi samolotu. Po powrocie do kraju okazało się, że Hofman, Kamiński i Rogacki, w związku z podróżą na posiedzenie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy do Madrytu, zwrócili się do marszałka Sejmu o zwrot kosztów przejazdu tam samochodami i otrzymali z kasy Sejmu kilkanaście tysięcy złotych. Tymczasem udali się tam samolotem, za co również zapłaciła Kancelaria Sejmu. Mimo deklaracji zwrotu zaliczki samochodowej, znaleźli się poza partią i w wygranych przez PiS wyborach w 2015 roku już nie kandydowali.

Nie był to jedyny incydent z ich udziałem. Adam Hofman, ówczesny rzecznik PiS, sam zawiesił swoje członkostwo w PiS i klubie parlamentarnym już w listopadzie 2013 roku, po tym jak Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) poinformowało prokuraturę o nieprawidłowościach w jego oświadczeniach majątkowych za lata 2007-2012. Następnie, po umorzeniu sprawy, jego zawieszenie zostało cofnięte, lecz nie na długo. Z kolei poseł Mariusz Antoni Kamiński był zamieszany w głośny skandal obyczajowy – w 2013 roku porzucił rodzinę i związał się z pracowniczką klubu parlamentarnego PiS.

PiS, fikcyjne zameldowanie i Ciech

W minionych latach również dochodziło do sytuacji usuwania nawet wpływowych polityków PiS. Jeszcze w grudniu 2003 roku ówczesny poseł PiS Andrzej Diakonow zrezygnował z immunitetu i zawiesił swoje członkostwo w partii w związku z oskarżeniami o działanie na szkodę spółki Ciech, w której pełnił funkcję członka zarządu. Diakonow ustąpił, mimo że był ważnym politykiem jeszcze w Porozumieniu Centrum, a także szefem resortu przemysłu i handlu w rządzie Jana Olszewskiego. Po latach został wiceprzewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego (2017-19).

Pod koniec pierwszych rządów PiS, w 2007 roku, z list wyborczych tego ugrupowania niespodziewanie zniknął znany poseł Tomasz Markowski. We wrześniu 2007 roku „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że Tomasz Markowski, na stałe mieszkający w Warszawie, zameldował się fikcyjnie w Bydgoszczy, co umożliwiło mu pobieranie z Kancelarii Sejmu dodatku dla posłów zamiejscowych. W 2012 roku został za to skazany – otrzymał wyrok w zawieszeniu, a w 2018 roku próbował powrócić do PiS, lecz nie został przyjęty.

Szyszko czy Macierewicz?

Nie tylko motywy polityczne stały za dymisjami ze stanowisk ministerialnych tak istotnych polityków PiS, jak Jan Szyszko czy Antoni Macierewicz. Obaj musieli odejść przy okazji pierwszej rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego, która miała miejsce zaledwie miesiąc po jego powstaniu, w styczniu 2018 roku.

Szyszko stał się m.in. bohaterem sprawy związanej z „córką leśniczego”. W czerwcu 2017 roku kamera telewizji Polsat zarejestrowała, jak wręcza ówczesnemu szefowi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Mariuszowi Błaszczakowi, kopertę, mówiąc: „To jest taka córka leśniczego. Ona prosiła, żebym panu to przekazał. Niech pan to przeczyta”. Po ujawnieniu tej sceny przez Polsat, Błaszczak odesłał kopertę Szyszce, wskazując na konieczność wykorzystania drogi służbowej. Sam Szyszko do końca nie ujawnił, o jaką „córkę leśniczego” chodziło, zaczynając nawet sugerować, że miał na myśli Danutę Siedzikównę „Inkę”, rozstrzelaną w 1946 roku. Ta sprawa mogła jednak wpłynąć na dymisję Szyszki pół roku później.

Macierewicza, oprócz licznych konfliktów, w które się angażował, obciążała kwestia często krytykowanego szefa jego gabinetu i rzecznika prasowego Bartłomieja Misiewicza. W kwietniu 2017 roku Misiewicz został zawieszony w prawach członka PiS wkrótce po tym, jak został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ). Niedługo potem sam zrezygnował z członkostwa w partii, twierdząc, że padł ofiarą nagonki. Jeszcze za czasów rządów PiS, w 2019 roku, Misiewicz został zatrzymany przez CBA, postawiono mu zarzuty powoływania się na wpływy, przebywał przez sześć miesięcy w areszcie i wyszedł za kaucją. W 2025 roku rozpoczęło się postępowanie sądowe w tej sprawie.

Gorące krzesło w Ministerstwie Rolnictwa za rządów PiS

Głównie polityczny charakter miały dymisje ministrów rolnictwa – Krzysztofa Jurgiela i Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Jurgiel, minister rolnictwa w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, złożył rezygnację w czerwcu 2018 roku. Oficjalnym powodem były względy osobiste, jednak w nieoficjalnych rozmowach politycy PiS przyznawali, że Jurgiel został zmuszony do ustąpienia, a przyczyną była jego niepopularność na wsi, brak sukcesów w zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń (ASF) czy niekompetencja w pracach nad prawem łowieckim. Po latach Jurgiel, niegdyś wpływowy polityk PiS na Podlasiu, wywodzący się jeszcze z Porozumienia Centrum, znalazł się poza partią. W maju 2024 roku został zawieszony w prawach członka PiS po tym, jak partia ta utraciła władzę w sejmiku podlaskim. Jurgiel uznał, że stał się kozłem ofiarnym i w przygotowanym raporcie zarzucił kłamstwa samemu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i Jackowi Sasinowi, a następnie wystąpił z partii.

Jego następca, Jan Krzysztof Ardanowski, również musiał ustąpić ze stanowiska jesienią 2020 roku po tym, jak wraz z grupą 15 posłów PiS głosował przeciwko „piątce dla zwierząt”. Wszyscy ci posłowie zostali zawieszeni, ale później wycofano się z tej decyzji, gdy okazało się, że sprawa „piątki” jest politycznie szkodliwa dla PiS. Natomiast sam Ardanowski opuścił PiS w 2024 roku. W marcu 2025 roku prokuratura postawiła mu zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w okresie, gdy był ministrem rolnictwa – chodziło o udzielenie przez KOWR gwarancji spółce Eskimos SA.

Tym niemniej, nie wobec wszystkich polityków PiS wyciągano konsekwencje partyjne czy polityczne. Szef Ministerstwa Obrony Narodowej (MON), Mariusz Błaszczak, nie poniósł żadnych konsekwencji w związku z aferą dotyczącą rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą w grudniu 2022 roku, ale została przypadkowo odnaleziona dopiero wiosną 2023 roku. Błaszczak twierdził, że nic nie wiedział o rakiecie i obarczał winą dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych, generała Tomasza Piotrowskiego, jednak później okazało się to nieprawdą.

Zupełnie wyjątkowym przypadkiem jest natomiast poseł Łukasz Mejza, który w 2021 roku wszedł do Sejmu z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) po śmierci posłanki Jolanty Fedak, lecz wkrótce dołączył do PiS, który w tamtym Sejmie miał chwiejną większość. Został nawet na krótko wiceministrem sportu, ale zrezygnował, gdy wyszło na jaw, że jego firma mogła oferować niezweryfikowane metody terapii dla osób nieuleczalnie chorych. W 2023 roku ponownie dostał się do Sejmu z listy PiS.

Jeszcze w ubiegłym roku prokuratura zapowiedziała wniosek o uchylenie Mejzie immunitetu w związku z domniemanymi nieprawidłowościami w oświadczeniach majątkowych z poprzedniej kadencji. Ostatecznie sam Mejza zrzekł się immunitetu. W październiku bieżącego roku ponownie musiał zrzec się immunitetu po tym, jak został zatrzymany za jazdę z prędkością 200 km/h i odmówił przyjęcia mandatu, zasłaniając się właśnie immunitetem. Po tej ostatniej sytuacji niektórzy politycy PiS przyznawali, że Mejza staje się problemem dla partii i nie można wykluczyć, że wkrótce przestanie być jej posłem. (PAP)

pś/ mro/ bst/ mhr/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *