Biznes Fakty
Samer A. i Marcin O. Sąd uwzględnia wnioski o tymczasowe aresztowanie
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie uwzględnił wnioski Prokuratury Regionalnej w Warszawie o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec Samera A. i Marcina O., byłych członków zarządu spółki OTS Switzerland Gmbh z Grupy Orlen – przekazała w poniedziałek prokuratura. Jak wyjaśniono, są oni podejrzani o działanie na szkodę tych spółek.
„Sąd uznał, że zgromadzony przez prokuratora materiał dowodowy daje podstawę do przyjęcia wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przez podejrzanych zarzucanych im czynów. Jednocześnie Sąd podzielił argumentację prokuratora o konieczności zastosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego z uwagi na ukrywanie się podejrzanych, jak również obawę matactwa i realnie grożącą im surową karę” – poinformował prok. Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Jak przekazano w komunikacie, Prokuratura Regionalna w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące działania na szkodę spółek OTS Switzerland Gmbh i Orlen S.A.
„Zebrane w toku śledztwa dowody pozwoliły na sporządzenie postanowień o przedstawieniu Samerowi A. i Marcinowi O. zarzutów wyrządzenia spółkom OTS Switzerland Gmbh i Orlen S.A. szkody w kwocie ok. 378 milionów USD, będącej równowartością kwoty ok. 1,5 miliarda PLN poprzez zawarcie w okresie od 21 sierpnia 2023 r. do 21 grudnia 2023 r. trzech niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej (296 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 306b § 2 k.k.)” – napisano.
„Zarzuty te nie zostały ogłoszone podejrzanym, ponieważ miejsce ich pobytu jest nieznane, a uzyskane dowody wskazują, że podejrzani ukrywają się. Wydanie przez Sąd postanowień o tymczasowym aresztowaniu podejrzanych umożliwia prokuratorowi rozpoczęcie poszukiwań podejrzanych listami gończymi” – dodano.
Dostawy ropy, których nie było
Orlen w pierwszej połowie kwietnia br. poinformował o stracie około 1,6 mld zł przez poprzedni zarząd Orlen Trading Switzerland (OTS), czyli szwajcarskiej spółki należącej do Grupy Orlen. Chodzi o zaliczki wypłacone pośrednikom handlu ropą naftową. Najwięcej środków miało trafić do 25-latka z Hongkongu, który kilka lat wcześniej założył własną firmę w Dubaju. Większość dostaw miała być zrealizowana do końca 2023 roku, a pozostałe do końca stycznia 2024. Tak się nie stało.
W połowie kwietnia br. „Rzeczpospolita” pisała, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2022 r. próbowała zablokować powołanie Samera A. na stanowisko prezesa spółki Orlen Trading Switzerland. Powodem miały być podejrzenia o arabski ekstremizm.
Portal Onet informował natomiast o ostrzeżeniach płynących także ze strony wewnętrznych służb bezpieczeństwa Orlenu. Te wskazywały, że pochodzący z Libanu Samer A. jest podejrzewany o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah oraz zamieszany w nielegalny obrót ropą z Iranu. „Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS). W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka” – podał portal.