Szymon Hołownia nie chce ograniczać prawa do 800plus Ukraińcom. Tłumaczy dlaczego

– Bezpieczeństwo i dobrobyt nie wykluczają człowieczeństwa – mówił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Szymon Hołownia

Foto: PAP, Tomasz Gzell

arb

Reklama

Hołownię spytano o propozycję Rafała Trzaskowskiego, podchwyconą przez Donalda Tuska, by ograniczyć świadczenie 800plus dla Ukraińców w Polsce w taki sposób, by świadczenie otrzymywali tylko ci Ukraińcy, którzy pracują w Polsce. Rząd już wcześniej przyjął ustawę uzależniającą wypłatę 800plus na ukraińskie dzieci w Polsce od tego, czy pobierają one naukę w ramach polskiego systemu edukacji (zasada ta wejdzie w życie od roku szkolnego 2025/2026). PIS składał wówczas poprawkę, by świadczenie uzależnić od posiadania prawa do stałego pobytu w Polsce, ale Koalicja Obywatelska głosowała wówczas przeciw.

Reklama

Po przedstawieniu przez Trzaskowskiego propozycji, by świadczenie 800plus wypłacać tylko Ukraińcom pracującym w Polsce, projekt ustawy w tej sprawie przedstawił PiS. Koalicja rządząca takiego projektu jeszcze nie przedstawiła.

Szymon Hołownia o 800plus dla Ukraińców: To może być inwestycja, nauczą się polskiego, będą tu pracować i płacić podatki

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, lider Polski 2050 oraz kandydat na prezydenta w nadchodzących wyborach prezydenckich, 23 stycznia wyraził sprzeciw wobec propozycji Trzaskowskiego w mediach społecznościowych. Dzień później w Sejmie powtórzył argumenty przeciw takiemu rozwiązaniu.

– Uważam, że nie ma konieczności takiej zmiany w sytuacji, gdy ok. 80 proc. Ukraińców przebywających w Polsce pracuje i płaci podatki. A liczba ukraińskich dzieci, na które jest przyznawane 800plus, spadła w ciągu ostatnich lat z 500 do 250 tys. A my przyjęliśmy ustawę, dobrą ustawę, która od czerwca jeszcze obniży tę liczbę, bo uzależni wypłatę 800plus od realizowania obowiązku szkolnego, co robi z 800plus dla Ukraińców inwestycję – bo te dzieci zostaną w Polsce, nauczą się polskiego, w przyszłości zostaną na rynku pracy, będą płacić podatki i składki – tłumaczył marszałek Sejmu.

Reklama Reklama Komentarze Michał Szułdrzyński: Nic, co dane, nie będzie zabrane. Chyba że jesteś Ukraińcem

W 2023 roku Donald Tusk szedł do wyborów z hasłem, że nic, co dane, nie zostanie zabrane. Była to odpowiedź na kampanię hejtu ze strony PiS, który ostrzegał, że Platforma odbierze świadczenia przyznane po 2015 roku. Dziś premier chce odebrać świadczenia niepracującym Ukraińcom, co może część rodzin wepchnąć w biedę.

Szymon Hołownia o ograniczaniu prawa do 800plus Ukraińcom: Nie chcę ścigać się z Konfederacją

– Jeśli dziś mamy rodziny rozłączone przez wojnę, mamy kobietę, która opiekuje się trójką dzieci, chorych, z niepełnosprawnościami, albo nie jest w stanie podjąć pracy ze względu na zdrowie – i ona ma nie dostawać świadczenia, bo w Polsce ma miejsce kampania wyborcza i ktoś chce się ścigać z Konfederacją, to ja w tym wyścigu brać udziału nie będę. Umawialiśmy się na pewne wartości – dodał Hołownia.

Marszałek Sejmu przypomniał, że po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą sam przyjmował jedną z ukraińskich rodzin, która uciekła do Polski. – Bezpieczeństwo i dobrobyt nie wykluczają człowieczeństwa – stwierdził. – Dlatego będę przeciw temu rozwiązaniu – dodał. 

– Mam w tej sprawie jasne zdanie, mam argumenty za tym zdaniem. Nie ma potrzeby wpadania w histerię, że skoro w USA wygrał (Donald) Trump, to u nas każdy musi udawać Trumpa, na miarę swoich możliwości – mówił też Hołownia. 

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *