Biznes Fakty
Generał Roman Polko o wydarzeniach na rubieży estońsko-rosyjskiej. Przywołał batalię o Singapur.
– Jedyną rzeczą, której powinniśmy się lękać, jest lęk – rzekł gen. Roman Polko, komentując zamknięcie jednego z przejść granicznych przez Estonię, po zaobserwowaniu umundurowanych osobników po stronie rosyjskiej. Były szef GROM wezwał do stanowczej odpowiedzi na rosyjskie zaczepki.
Generał Roman Polko
Jakub Mikulski
Reklama
Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie kroki podjęła Estonia w reakcji na obecność uzbrojonych ludzi w pobliżu granicy?
- Co gen. Roman Polko uważa o międzynarodowych reakcjach na rosyjskie prowokacje?
- Dlaczego gen. Roman Polko poddaje krytyce podejście Zachodu do Rosji?
Estonia zaprzestała działalności przejścia granicznego Saatse w południowo-wschodniej części państwa po tym, jak po rosyjskiej stronie dostrzeżono około dziesięciu umundurowanych, zamaskowanych osób w nieznanych strojach. Estońska straż graniczna uznała ich bytność za potencjalne niebezpieczeństwo, podkreślając, że nie byli to rosyjscy pogranicznicy.
Reklama Reklama
Moskwa usprawiedliwia zdarzenie jako „standardowe działania”. Przejście, biegnące częściowo przez obszar Rosji, zostało zamknięte w piątkowy wieczór; pozostanie ono niedostępne przynajmniej do wtorku, a ruch jest przekierowywany objazdem. Estońskie władze zaalarmowały obywateli, by nie zatrzymywali się w tym regionie ze względu na nieprzewidywalne postępowanie rosyjskich służb.
Konflikty zbrojne Władimir Putin podjął decyzję: wojna będzie trwała jeszcze co najmniej pół roku
Rosyjski przywódca nie zamierza ustąpić z zajęcia Ukrainy, pomimo że na swoim zapleczu ma coraz więk…
– Jedyną rzeczą, której winniśmy się obawiać, jest obawa – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Roman Polko. – Musimy po prostu postępować zgodnie z regułami międzynarodowymi, wskazać Rosji „granice nieprzekraczalne”, a kiedy Rosja je naruszy, to bezwzględnie, zdecydowanie odpowiadać, innymi słowy nie dawać przyzwolenia na to, aby Rosja zaostrzała tę prowokację – oznajmił.
Reklama Reklama Reklama
Były dowódca formacji GROM stwierdził, że to deficyt odpowiedniej reakcji spowodował, że z dronami w polskiej przestrzeni powietrznej czy tzw. flotą cieni „pojawił się poważny kłopot”. – Gdyby uprzednio to stłumiono, te problemy nie urastałyby do takich rozmiarów. Gdyby uprzednio świat zareagował na to, co miało miejsce w Czeczenii, w Gruzji czy nawet na aneksję Krymu, to prawdopodobnie nie byłoby pełnowymiarowej agresji na Ukrainę – nadmienił.
Gen. Roman Polko: Trzeba krzewić morale triumfu, a nie nastrój paniki i strachu
Polko odniósł się także do poglądów Richarda Williamsa, emerytowanego pułkownika US Army, który uważa, że działania Rosjan w rejonie granicy z Estonią „stanowią więcej niż tylko incydent graniczny”. – Nader często rozmaitego rodzaju komunikaty (…) wpisują się w retorykę Kremla, potęgują wizję lęku. Bardziej przypadła mi do gustu wypowiedź estońskiego generała, który powiedział, że gdy tylko Rosja będzie gromadziła siły na ich granicy, to uderzą jako pierwsi i będą walczyć z całych sił. Reasumując, trzeba kształtować ducha, morale sukcesu, zwycięstwa, a nie atmosferę paniki i obaw – apelował generał.
Konflikty zbrojne „Financial Times”: USA od miesięcy pomagają Ukrainie namierzać cele w Rosji
Stany Zjednoczone od miesięcy wspomagają Ukrainę w wykonywaniu dalekosiężnych ataków na rosyjsk…
– Nie postępujmy jak gen. Arthur Ernest Percival w bitwie o Singapur, który poniósł klęskę z rąk gen. Tomoyuki Yamashity w wojnie obronnej, mimo że dysponował trzykrotnie większymi siłami. On wytworzył taką koncepcję strachu. Poddał się, co wprawiło w osłupienie japońskiego generała – relacjonował Polko. – Niekiedy odnoszę wrażenie, że Zachód dokładnie tak postępuje. Władimir Putin, który całą swoją moc opiera na zysku z ropy naftowej, który jest karłem gospodarczym – PKB Rosji jest na poziomie Hiszpanii, Włoch – będzie dyktował warunki Europie i światu, jak ma wyglądać ten nowy układ sił. Będzie nadymał muskuły, udając mocarstwo. Nie, Rosja nie jest mocarstwem, Rosja nie posiada drugiej armii świata, albowiem ta armia nie jest w stanie nawet przedrzeć się przez Donbas – argumentował. – Rosja posiada jedynie broń nuklearną, ma też strategię terrorystyczną, w czym przypomina różnego typu haniebne organizacje czy struktury terrorystyczne – uzupełnił.
Roman Polko wprost nawoływał do zlikwidowania floty cieni. – Doprowadziliśmy do tego, że ta flota jest naprawdę ogromna i że ta flota, która początkowo służyła do obchodzenia sankcji ekonomicznych, teraz służy do prowadzenia działań dywersyjnych. Morze Bałtyckie faktycznie jest kontrolowane przez kraje NATO. I flota cieni robi na tym morzu, co chce – zwrócił uwagę.
Gen. Roman Polko: Nie kolejne „czerwone linie”, a konsekwencja
– Inny element to różnego rodzaju dywersanci, przestępcy, którzy prowadzą operacje o charakterze terrorystycznym na obszarze Polski – to są właśnie te bezprawne przekroczenia granicy, czy to przez drony, czy to przez rakiety, czy przez samoloty, które zbliżają się na niebezpieczną odległość. Naturalnie nie mówię: „strzelać do wszystkiego, co się porusza”, ale (trzeba) wprowadzić procedury, które nie będą paraliżowały wojska, które jest odpowiedzialne za obronę przestrzeni powietrznej w czasie pokoju – wdrożyć dodatkowe procedury, które uwzględniałyby coś takiego jak „stan wojny-niedowojny, czyli wojny hybrydowej – kontynuował.
Reklama Reklama Reklama
– Wystarczy stanowczość w takim postępowaniu, a nie wytyczanie „czerwonych linii”, które następnie są przesuwane dalej – skonkludował gen. Roman Polko.



