W związku ze zmianą czasu na letni, która nastąpi w nocy z 29 na 30 marca, klienci niektórych banków powinni przygotować się na pewne utrudnienia. Dostęp do bankowości elektronicznej może być ograniczony lub tymczasowo niedostępny. Mogą wystąpić problemy z płatnością kartą.
Ostatni weekend marca będzie dniem przejścia z czasu zimowego na letni. W efekcie będziemy spać o godzinę krócej. Zmiana czasu powoduje wiele utrudnień, m.in. na kolei. PKP Intercity wydało komunikat informujący o wprowadzeniu specjalnego rozkładu jazdy w nocy z 29 na 30 marca. Pociągi, które zgodnie z planem miały przyjechać na stację przed godziną 2:00 nad ranem, będą kursować według zimowego rozkładu jazdy. Pociągi przyjeżdżające po godzinie 2:00 w nocy będą kursować według rozkładu letniego. Czas podróży pozostanie taki sam.
Przeczytaj także: Oszustwo „rezerwacyjne”. Właściciele hoteli i apartamentów pod ostrzałem
Zmiana czasu wpłynie również na bankowość elektroniczną. Kilka banków zgłosiło, że niektóre usługi mogą być niedostępne lub trudne w użyciu.
ING Bank Śląski planuje przeprowadzenie prac konserwacyjnych, które rozpoczną się 30 marca o godz. 9:00 i potrwają do godziny 6:00 rano w niedzielę. W podanym okresie możliwe są czasowe przerwy w działaniu:
Santander również zaplanował przerwę konserwacyjną. Rozpocznie się 30 marca o godzinie 19:00 i potrwa do godziny 17:00. W tym czasie nie będą dostępne następujące usługi:
W PKO BP użytkownicy usługi iPKO biznes muszą liczyć się z utrudnieniami. Do poniedziałku 31 marca do godz. 12:00 06:30 nie będzie można korzystać z aplikacji Trade Service. Z kolei Krakowski Bank Spółdzielczy poinformował, że z powodu przerwy technicznej w dniach 29-30 marca w godzinach 10:00-16:00 oraz 00:00-05:00 możliwe są krótkotrwałe przerwy w transakcjach kartowych, a także zakłócenia w działaniu bankomatów Krakowskiego Banku Spółdzielczego oraz Santander Bank Polska SA.
Istnieje wiele oznak tego, że wkrótce przestaniemy przestawiać zegarki dwa razy w roku. Polska zamierza znieść czas letni na terenie całej UE. Sposób realizacji tego celu pozostaje niejasny. „Chcemy, aby podczas naszej prezydencji zapadła ważna decyzja na szczeblu europejskim” – powiedział Faktowi wiceminister klimatu Milos Motyka, dodając: „Komisja Europejska chciała powrócić do tej kwestii, zamykając temat katastrofalnej zmiany czasu w 2028 roku”.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.