Gwiezdny pochód w Katowicach. Sprzeciw wobec „nikczemnemu” Zielonemu Porozumieniu.

Po przeszło dwóch i pół godzinach w Katowicach dobiegł końca „marsz gwiaździsty” organizacji związkowych. Jego uczestnicy żądali między innymi znaczącej korekty Zielonego Ładu, ocalenia polskiego przemysłu oraz sprawiedliwej transformacji województwa śląskiego.

Marsz Gwiadzisty W Katowicach To Protest Przeciwko Zbrodniczemu Zielonemu Adowi 56be3be, Biznes Fakty

fot. aa / /  Abaca Press

Działacze związkowi oraz osoby popierające organizacje zrzeszone w Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjno-Strajkowym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego pomaszerowali z kilku punktów Katowic przed Śląski Urząd Wojewódzki. Na miejscu odbyła się manifestacja w obronie gałęzi przemysłu i stanowisk pracy.

„Marsz gwiaździsty”, który tworzyły liczne, tysięczne pochody związkowców, rozpoczął się około godziny 15.30 z trzech lokalizacji w Katowicach: Załęża, parku Kościuszki oraz sprzed Spodka. Przemarszowi towarzyszył zgiełk bębnów, sygnałów dźwiękowych i klaksonów. Uczestnicy manifestacji – pomimo apeli organizatorów – odpalali również sztuczne ognie i petardy.

Na plac Sejmu Śląskiego przy Śląskim Urzędzie Wojewódzkim jako pierwsza przybyła kolumna prowadzona od strony parku Kościuszki przez związki Kadra, Solidarność 80 i OPZZ. Następnie dotarły pochody sprzed Spodka, głównie z członkami Solidarności, oraz z Załęża. Powtarzającym się elementem całego protestu była przyśpiewka: J…ć Zielony Ład.

Jak ocenił w swoim wystąpieniu przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, Dominik Kolorz, manifestacja pokazała, że w przypadku problemów na Śląsku, przynależność związkowa nie ma znaczenia. – Jesteśmy zdolni się zjednoczyć i działać wspólnie. Tylko razem jesteśmy w stanie ochronić Śląsk, ocalić przemysł, huty, koksownie, kopalnie oraz sektor motoryzacyjny. Niech cała Polska to dostrzeże, niech rząd zobaczy, że ze Śląskiem nie można żartować – krzyczał.

Przekonywał, że organizacje związkowe oraz demonstrujący tego dnia „ratują Śląsk”. Wyjaśniał, że jednym z głównych celów manifestacji jest protest przeciwko Zielonemu Ładowi. Stwierdził, że wszystkie rządy od roku 2007 ponoszą odpowiedzialność za doprowadzenie polskiego hutnictwa, górnictwa, energetyki, przemysłu zbrojeniowego i motoryzacji do obecnej „żałosnej kondycji”.

– Nadal macie szansę to zmienić. Ci, którzy aktualnie sprawują władzę, mają możliwość to odwrócić – oznajmił Kolorz, odnosząc się do niedawnej obietnicy premiera Donalda Tuska, dotyczącej dogłębnej rewizji polityki Zielonego Ładu. – Składając dziś petycję do premiera Tuska, domagamy się przede wszystkim gruntownej korekty systemu opłat za emisje, ponieważ opłaty ETS niszczą nas i powodują, że mamy absurdalnie wysokie ceny energii – mówił.

Dowodził, że gdyby energia wytwarzana z węgla brunatnego lub kamiennego była w Europie opodatkowana w taki sam sposób, jak każda inna, byłaby jedną z najtańszych w Europie i Polsce. Przekonywał, że powodem promowania w Polsce kosztownej energii wiatrowej są środki finansowe stojące za tą branżą. Zwracając się ponownie do premiera, zaapelował o wykorzystanie prawnych możliwości zablokowania importu stali.

Kolorz wspomniał również o niewypełnieniu umowy społecznej dla pracowników górnictwa, która obejmowała aspekty transformacji województwa śląskiego, a także o założeniach projektu nowelizacji ustawy górniczej, dzięki której pracownicy mają korzystać z zabezpieczeń socjalnych, lecz jej finansowanie uznał za niedostateczne.

Odnosząc się do sytuacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności zwrócił się do nowego zarządu JSW oraz do ministra aktywów państwowych. – Nie sięgniecie więcej po pieniądze górników tak, jak to miało miejsce 10 lat temu. Nie zrobicie tego. Po prostu na to nie pozwolimy. Precz z waszymi rękami od górniczych wynagrodzeń – krzyczał.

Wspominając o kondycji innych sektorów, takich jak przemysł motoryzacyjny, który notuje przestoje, Kolorz stwierdził, że sytuacja zaczyna „przypominać tę sprzed 25 lat”. – Na coś takiego, jak miało miejsce 25 lat temu na Śląsku, absolutnie nie pozwolimy i dlatego tu jesteśmy – zaznaczył.

– (…) Nie dopuścimy do tego, aby śląskie miasta się wyludniały. (…) Sprawiedliwa transformacja nie może tak wyglądać. (…) Nie możecie trwonić pieniędzy przeznaczonych na tę transformację. (…) Macie utrzymać polski przemysł – apelował działacz związkowy.

Wyraził również opinię, że Polską często rządzą „ludzie, którzy oszukują: obiecują, a nie dotrzymują słowa”. – Tak było przez ostatnie 10 lat. Teraz tak już nie będzie – zadeklarował.

Przywódca Sierpnia 80, Bogusław Ziętek, ocenił, że pracownikom i „zwykłym ludziom” zależy dzisiaj na bezpieczeństwie i suwerenności Polski bardziej niż rządzącym.

– Taki mamy kraj. Niszczy się naszą suwerenność. Nasza energetyka jest w gorszej kondycji niż energetyka ukraińska, która codziennie jest bombardowana przez Rosję. Nas nie muszą bombardować. Wystarczy nam taki rząd. Już za dwa lata nie będzie bloków energetycznych opalanych węglem: tych, które wciąż ratują nasz system. Za pięć, maksymalnie za siedem lat znikną kopalnie i elektrownia Bełchatów, która dostarcza nam 22% energii. A oni marzą o tym, żeby do 2035 roku w Polsce nie było żadnej kopalni, ani wydobywającej węgiel energetyczny, ani koksowy – przemawiał szef Sierpnia 80.

– Nasz system energetyczny głośno umiera. Chcę powiedzieć to bardzo dosadnie: elektrownia atomowa w Polsce nie powstanie po 2045 roku. Nie wiadomo, czy w ogóle powstanie, ale jeśli tak, to nie wcześniej. Jeśli więc zlikwidujemy do 2036 roku Bełchatów i wszystkie kopalnie, zgodnie z obecnymi planami, to skąd weźmiemy energię? Staniemy się jedynym państwem, którego bezpieczeństwo energetyczne będzie zależało od najdroższej i najmniej stabilnej energii: offshore – dodał.

– Rządzący wciąż uważają, że Śląsk sobie poradzi, że na Śląsku sobie pokrzyczą i rozejdą się do domów. Ale my jesteśmy ludźmi, którzy czują odpowiedzialność za ten kraj i ten region. Nie pozwolimy się stąd nikomu wygnać, ani tym, ani poprzednim, ani jeszcze wcześniejszym – oświadczył Bogusław Ziętek.

Przewodniczący związku Kadra, Dariusz Trzcionka, wezwał rząd do wypełnienia umowy społecznej. – Domagamy się gwarancji dla Śląska. Żądamy tworzenia nowych miejsc pracy. To są żądania zawarte w umowie społecznej – podkreślił. Zaznaczył, że nowelizacja ustawy górniczej, która jego zdaniem zawiera błędy, dopiero będzie procedowana. Zaapelował w tym kontekście do marszałka Sejmu o przyspieszenie jej procedowania.

– Domagamy się rzeczywistej transformacji regionu śląskiego, a nie pozorowanej. Domagamy się spełnienia zapisów, które znajdują się w ustawie powołującej spółkę Fundusz Transformacji Województwa Śląskiego. Niestety zapomniano, że są tam również zapisane środki finansowe, które mają być przekazane na tę restrukturyzację. Będziemy o to walczyć – grzmiał Trzcionka. – Domagamy się taniej energii elektrycznej i bezpieczeństwa energetycznego kraju – wymienił lider Kadry.

Pod koniec demonstracji, gdy reprezentanci Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego udali się do wojewody, aby wręczyć mu petycję, zgromadzony tłum pokazał rządowi przygotowane wcześniej „czerwone kartki”. Po powrocie delegacji Kolorz poinformował, że petycję przyjęli wojewoda śląski, Marek Wójcik, oraz nowy wiceminister energii, Marian Zmarzły, którzy mieli zadeklarować poparcie dla protestujących.

– Ale wszystko się jeszcze okaże. Opuszczając to spotkanie, wyraziliśmy jedną rzecz. Pan premier ostatnio ze smakiem zajadał żurek. My natomiast stanowimy danie główne i mamy nadzieję, że nie będziemy musieli przyjeżdżać do niego do Warszawy z deserem. Dajemy krótki czas na rozwiązanie naszych problemów – zakończył szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Wtorkowa manifestacja spowodowała liczne utrudnienia w Katowicach. Zamknięto fragmenty ulic, wstrzymano kursowanie tramwajów przez katowicki rynek, a także zmieniono trasy blisko 60 linii autobusowych.

W ubiegłym tygodniu urząd miasta Katowice informował, że zgodnie ze zgłoszeniem organizatorów, szacunkowa liczba uczestników mogła wynieść nawet 10 tysięcy osób.

Organizatorem demonstracji był Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy Regionu Śląsko-Dąbrowskiego (MKPS) – reaktywowany po pięciu latach. 13 października br. w skład komitetu wchodzą Solidarność, OPZZ, Forum Związków Zawodowych i Sierpień 80. (PAP)

mtb/ jms/ kon/ mick/ mow/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *