Biznes Fakty
Rosyjski przemysł zbrojeniowy celuje w afrykańskie fortuny. Moskwa marginalizuje zachodnich konkurentów.
Rosja intensyfikuje swoje relacje militarne z państwami afrykańskimi, zwłaszcza w regionie Sahelu. Kiedy niektóre z nich, w tym Burkina Faso, Mali i Niger, zerwały związki z wpływami Zachodu, likwidując bazy francuskie i amerykańskie, rosyjski, państwowy Rosoboroneksport uzyskał zamówienia wojskowe o wartości 4 mld dolarów.

O tym donosi specjalistyczny portal MilitaryAfrica.
Gdy Stany Zjednoczone i państwa Zachodu usiłują zahamować niekontrolowany dopływ broni do krajów afrykańskich dotkniętych konfliktami, przede wszystkim do Sudanu, Rosja dąży do odzyskania roli czołowego jej dostawcy. Finalizuje nowe umowy i sprzedaje uzbrojenie m.in. do Angoli, Demokratycznej Republiki Konga, Nigerii, Rwandy, Sudanu, Ugandy, łącznie do 46 państw tego kontynentu.
Dla Kremla najatrakcyjniejsze finansowo są kontrakty na dostarczenie samolotów i helikopterów, w które chętnie inwestują kraje afrykańskie. Jednym z największych w ciągu kilku ostatnich lat był ten zawarty z Etiopią na nabycie myśliwców wielozadaniowych Su-30K i przynajmniej sześciu Su-35. Rosyjskie samoloty drastycznie zmieniają sytuację Etiopii, która jest w sporze z sąsiednim Sudanem, Erytreą i Egiptem, z których żaden nie dysponuje obecnie porównywalną flotą powietrzną.
Najbardziej nowoczesnymi i kosztownymi samolotami rosyjskimi będzie mogła wkrótce poszczycić się Algieria, która na początku nadchodzącego roku 2026 powinna otrzymać dwa Su-57.
Jednakże większość krajów afrykańskich posiada bardzo ograniczone budżety obronne i decyduje się na tańsze rosyjskie wyposażenie, w tym systemy obrony powietrznej, zwłaszcza system rakiet ziemia-powietrze krótkiego zasięgu Tor, czy Pancyr-S1.
Jeszcze bardziej ekonomiczne uzbrojenie trafia do Burkina Faso, Mali i Nigru, krajów borykających się z dżihadystycznymi powstaniami oraz do Ugandy, próbującej odgrywać rolę wschodnioafrykańskiej siły.
Moskwa nie tylko zyskuje na tych dostawach i zdobywa oddanych sojuszników, ale również pozbywa się przestarzałego uzbrojenia, jak np. pojazdów opancerzonych zbudowanych na bazie czołgów T-55, opracowanych w latach 50. XX w., które przesłała do Kampali.
Nierespektująca prawa międzynarodowego Rosja dla wielu autorytarnych rządów w Afryce pozostaje partnerem handlowym z konieczności. I odnosi się to tylko do handlu bronią. Bowiem ogólnie rzecz biorąc, wymiana handlowa Rosji z Afryką jest obecnie o połowę mniejsza niż np. Francji z tym kontynentem i 10-krotnie mniejsza niż Chin.
Tadeusz Brzozowski (PAP)
tebe/ mal/



