Biznes Fakty
Stany Zjednoczone ścigają handlarzy w pobliżu Wenezueli. Trump ogłosił o stratach.
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, obwieścił, że we wtorek siły amerykańskie dokonały uderzenia na jednostkę pływającą w pobliżu wybrzeża Wenezueli, która wedle danych wywiadowczych zajmowała się transportem nielegalnych substancji. Sześć osób straciło życie, a Trump określił ich mianem „terrorystów narkotykowych”.
Trump obwieścił w medium Truth Social, że szef resortu obrony Pete Hegseth we wtorek rano polecił wykonanie „śmiertelnego ataku kinetycznego” na jednostkę pływającą powiązaną z ugrupowaniem sklasyfikowanym jako terrorystyczne. Łódź miała zajmować się przemytem środków odurzających w obszarze odpowiedzialności USSOUTHCOM, czyli Południowego Dowództwa USA, w pobliżu brzegów Wenezueli.
„Dane wywiadowcze dowiodły, że ta jednostka pływająca przemycała substancje narkotyczne, była powiązana z nielegalnymi strukturami terrorystów narkotykowych, poruszała się znanym szlakiem (używanym przez) organizację terrorystyczną” – czytamy w komunikacie Trumpa.
Prezydent oznajmił, że uderzenie przeprowadzono na wodach międzynarodowych i śmierć poniosło w nim sześciu „terrorystów narkotykowych”, którzy znajdowali się na pokładzie. Żaden przedstawiciel amerykański nie odniósł obrażeń – poinformował Trump.
To już piąty amerykański atak na łódź podejrzewaną o transportowanie narkotyków na Morzu Karaibskim w ostatnim czasie. Zgodnie z danymi przekazanymi przez władze, w tych akcjach zginęło łącznie 21 osób.
Działania te wywołują polemiki i oskarżenia o przestępstwa wojenne, a także budzą wątpliwości, czy osoby poszkodowane faktycznie są członkami ugrupowań przestępczych.
Jak poinformowały na początku miesiąca media, Biały Dom zawiadomił Kongres, że prezydent Trump oficjalnie uznał, iż Stany Zjednoczone biorą udział w konflikcie zbrojnym o charakterze pozapaństwowym. Administracja w notatce określiła kartele narkotykowe mianem organizacji terrorystycznych, a osoby zajmujące się przemytem określiła jako „nielegalnych bojowników”.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mms/