Biznes Fakty
Trump: Zamach na żołnierzy – to terroryzm. Ameryka weryfikuje wizy dla Afgańczyków
Ogień w sercu Waszyngtonu spowodował nagłe reakcje polityczne. Donald Trump zawiesza procedury imigracyjne dla Afgańczyków i nakazuje szczegółowe sprawdzenie osób, które przybyły do USA w ostatnich latach. To konsekwencja napaści na funkcjonariuszy Gwardii Narodowej, której sprawcą okazał się człowiek wywieziony z Kabulu w 2021 roku.

fot. Nathan Howard / / Reuters / Forum
Głowa państwa amerykańskiego zakomunikował w ogłoszonym przez Biały Dom komunikacie do Amerykanów, że zgodnie z informacjami departamentu bezpieczeństwa narodowego podejrzany o atak dostał się do USA z Afganistanu w 2021 roku.
Mogę dziś obwieścić, że w oparciu o najlepsze dostępne dane ministerstwo bezpieczeństwa narodowego jest pewne, że schwytany podejrzany jest cudzoziemcem, który przybył do naszego kraju z Afganistanu, istnego piekła na ziemi – stwierdził Trump.
– Ta odrażająca napaść była aktem podłości, aktem pogardy i aktem terroryzmu. To było przestępstwo wymierzone w nasz cały naród. To było przestępstwo przeciwko ludzkości – oznajmił Trump, który przebywa w stanie Floryda w związku z obchodzonym w czwartek Dniem Dziękczynienia.
– Jako prezydent USA jestem zdeterminowany, by zagwarantować, że monstrum, które dopuściło się tego przestępstwa, poniesie najsurowszą karę – powiedział prezydent.
Skomentował krytycznie działania swojego poprzednika Joe Bidena i wspomniał, że domniemany sprawca został „przywieziony drogą lotniczą przez administrację Bidena we wrześniu 2021 r.”.
– To zdarzenie unaocznia największe niebezpieczeństwo dla bezpieczeństwa państwowego naszego kraju. Miniona administracja wpuściła 20 milionów niezidentyfikowanych i niesprawdzonych obcokrajowców z całego świata. Z obszarów, o których wolelibyście nawet nie słyszeć. Żaden kraj nie może akceptować takiego ryzyka dla własnego przetrwania – kontynuował prezydent USA.
Ogłosił, że wszyscy ludzie, którzy przyjechali z Afganistanu w okresie prezydentury Bidena, zostaną ponownie poddani weryfikacji bezpieczeństwa. – Musimy podjąć wszelkie konieczne kroki, aby upewnić się o usunięciu każdego obcokrajowca (pochodzącego) z jakiegokolwiek państwa, który tutaj nie pasuje i który nie przynosi naszemu krajowi korzyści. Jeśli nie potrafią darzyć miłością naszego kraju, nie chcemy ich – dodał prezydent.
Trump wspomniał również, że zarządził zmobilizowanie dodatkowych 500 żołnierzy Gwardii Narodowej, którzy mają zostać wysłani do Waszyngtonu.
Minister bezpieczeństwa narodowego Kristi Noem zawiadomiła, że podejrzany sprawca dostał się do USA w ramach programu ewakuacji Afgańczyków podczas ofensywy talibów w Afganistanie w 2021 r.
Wcześniej m.in. stacja CNN, powołując się na źródła, przekazała, że gwardzistów zaatakował 29-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej dotarł do USA z Afganistanu w 2021 r. Podejrzany wystąpił o azyl w 2024 r. i otrzymał go na początku bieżącego roku. Przynajmniej przez pewien czas żył w stanie Waszyngton, w północno-zachodniej części kraju.
Według najnowszych wiadomości stan poszkodowanych żołnierzy jest krytyczny.
Media: Sprawca zajścia w Waszyngtonie kooperował z armią USA w Afganistanie
Afgańczyk Rahmanullah Lakanwal, podejrzewany o dokonanie ataku w środę, pracował w Afganistanie z amerykańskimi siłami specjalnymi – poinformował w czwartek portal stacji NBC, opierając się na rozmowie z bliskim członkiem rodziny mężczyzny.
Lakanwal w ciągu swojej dziesięcioletniej służby był ulokowany m.in. w bazie w Kandaharze, gdzie wspierał siły zbrojne USA – przekazała NBC.
Rozmawiający z reporterem krewny mężczyzny służył pod rozkazami Lakanwala.
– To my byliśmy celem ataków talibów w Afganistanie – wspominał członek rodziny byłego afgańskiego żołnierza. – Nie mogę pojąć, że (mój bliski) był do tego zdolny – wyznał.
29-letni Lakanwal, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych po przejęciu władzy przez talibów w Afganistanie w 2021 r. i zamieszkał w stanie Waszyngton, jest po ślubie i ma pięciu synów. Dorastał w afgańskiej prowincji Chost.
Dziesiątki tysięcy obywateli Afganistanu wjechało do USA w 2021 r., gdy po wycofaniu armii amerykańskiej talibowie odzyskali władzę nad Kabulem. Wielu uciekinierów otrzymało specjalne wizy imigracyjne, oferowane Afgańczykom, którzy walczyli wspólnie z armią USA podczas 20-letniej wojny. Inni zdobyli tzw. tymczasowy status humanitarny – przypomniała CBS News.
USA wstrzymują analizę podań imigracyjnych Afgańczyków po ataku nieopodal Białego Domu
Federalna agencja ds. obywatelstwa i imigracji (USCIS) poinformowała o zawieszeniu na czas nieokreślony analizy podań imigracyjnych dotyczących obywateli Afganistanu po tym, jak w środę dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej zostało ranionych w pobliżu Białego Domu.
Prezydent Donald Trump nazwał atak „aktem terroryzmu”, dodając, że podejrzany przybył do USA z Afganistanu w 2021 roku.
Trump obwieścił, że wszystkie osoby, które dotarły z Afganistanu podczas kadencji Joe Bidena, będą ponownie skontrolowane pod kątem bezpieczeństwa. – Musimy podjąć wszelkie konieczne kroki, by upewnić się o usunięciu każdego obcokrajowca (pochodzącego) z jakiegokolwiek kraju, który tutaj nie pasuje i który nie dostarcza naszemu krajowi korzyści. Jeśli nie są w stanie pokochać naszego kraju, nie pragniemy ich – dodał prezydent.
„Ochrona i bezpieczeństwo naszej ojczyzny oraz ludu amerykańskiego pozostają naszym jedynym celem i misją” – zapewniła federalna agencja ds. obywatelstwa i imigracji na platformie X.
Dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej ranionych w pobliżu Białego Domu
Burmistrz Waszyngtonu Muriel Bowser oznajmiła w środę na konferencji prasowej, że w mieście doszło po południu do zamierzonego ataku z wykorzystaniem broni na żołnierzy Gwardii Narodowej.
Szef FBI Kashel Patel przekazał, że zajście zostanie uznane za atak na funkcjonariusza federalnych organów ścigania. Zaświadczył, że był to „haniebny czyn”. Powiadomił także, że stan postrzelonych żołnierzy jest krytyczny.
Wcześniej gubernator Wirginii Zachodniej Patrick Morrisey zawiadomił, że obaj żołnierze Gwardii Narodowej, ranieni w środę w Waszyngtonie, ponieśli śmierć w wyniku odniesionych obrażeń. Obaj stanowili część żołnierzy Gwardii przysłanych do stolicy z zarządzanego przez niego stanu. Później gubernator podał, że pojawiają się przeciwstawne informacje na temat stanu żołnierzy.
Według policji trafieni gwardziści byli uzbrojeni. Osoba podejrzewana o napaść na żołnierzy została zatrzymana i także jest poszkodowana. Nie wiadomo, kto go postrzelił. Policja poinformowała, że nic nie wskazuje na to, by inne osoby były podejrzewane w sprawie. Nie ujawniono także więcej informacji o przypuszczalnym sprawcy ani o jego motywie.
Prezydent Donald Trump, który przebywa w stanie Floryda, został poinformowany o zajściu i odniósł się do zdarzenia w serwisie Truth Social.
„Bestia, która postrzeliła dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej – obaj ciężko ranni i aktualnie znajdujący się w dwóch różnych szpitalach – również jest ciężko poszkodowana, ale niezależnie od tego zapłaci bardzo dotkliwą cenę” – napisał Trump. „Niech Bóg wspiera naszą Wspaniałą Gwardię Narodową i całe nasze wojsko oraz organy ścigania. To prawdziwie Wybitni Ludzie. Ja, jako Prezydent Stanów Zjednoczonych, i wszyscy związani z Urzędem Prezydenta, jesteśmy z wami!” – dodał.
Szef Pentagonu Pete Hegseth poinformował, że prezydent Trump nakazał skierowanie kolejnych 500 żołnierzy Gwardii Narodowej do Waszyngtonu. Dodał, że ten atak „jedynie spotęguje determinację, by zapewnić bezpieczeństwo i piękno Waszyngtonu”.
Kristi Noem, szefowa ministerstwa (departamentu) bezpieczeństwa narodowego (DHS), oraz wiceprezydent J.D. Vance zaapelowali o modlitwy w intencji żołnierzy.
Do incydentu doszło w rejonie stacji metra Farragut West, blisko Białego Domu, w wigilię Święta Dziękczynienia. Na miejsce przybyła znaczna liczba funkcjonariuszy policji. Reporterom pracującym na obszarze kompleksu Białego Domu polecono schronienie się w środku.
Na lotnisku Ronalda Reagana niedaleko Waszyngtonu czasowo wstrzymane były loty ze względów bezpieczeństwa.
Według agencji Reutera około 2,2 tys. gwardzistów z rozmaitych stanów zostało przysłanych przez prezydenta Trumpa do Waszyngtonu. Rozlokowanie ich w ramach walki z przestępczością zostało w zeszłym tygodniu uznane za niezgodne z prawem przez sąd federalny. Orzeczenie to zostało jednak wstrzymane do czasu rozpoznania sprawy przez sąd apelacyjny.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska i Oskar Górzyński
ndz/ sp/



