Biznes Fakty
Ataki Izraela pomimo rozejmu. Nerwowo w Gazie.
Według doniesień agencji Reutera, co najmniej 26 osób poniosło śmierć w wyniku izraelskich ataków lotniczych na obszar Strefy Gazy, pomimo obowiązywania rozejmu. Incydenty miały miejsce we wtorek, po tym jak Izrael oskarżył bojowników Hamasu o napaść na izraelskich wojskowych.

Zniszczenia w Strefie Gazy
Wcześniej, cywilna obrona, będąca pod kontrolą Hamasu, informowała o siedmiu śmiertelnych ofiarach. Izrael przeprowadził wieczorne bombardowania po wysunięciu przez siebie oskarżeń w kierunku Hamasu o dalsze naruszenia warunków zawieszenia broni. Jest to drugi tak poważny przypadek od czasu wejścia w życie porozumienia o przerwaniu walk 10 października.
Naloty na Strefę Gazy. Hamas zaprzecza Izraelowi
Izrael oskarża Hamas o atak na izraelskich żołnierzy, zwłokę w przekazywaniu ciał zabitych zakładników i aranżację wydobycia jednego z ciał.
We wtorek, w południowej części Strefy Gazy, izraelscy żołnierze zostali zaatakowani, w wyniku czego jeden z nich zginął. Minister obrony Israel Kac oświadczył, że odpowiedzialność za napaść ponosi Hamas. Wcześniej premier Benjamin Netanjahu zapowiedział „silne uderzenia na Strefę Gazy”, nie precyzując ich przyczyny.
Wieczorem Hamas opublikował komunikat, w którym podkreślił, że nie ma żadnego związku z ostrzałem izraelskich wojskowych i przestrzega postanowień rozejmu. Ugrupowanie zarzuciło Izraelowi, że to on narusza umowę.
W poniedziałek wieczorem Hamas oddał stronie izraelskiej kolejne fragmenty zwłok. Po analizie okazało się, że stanowią one część ciała uprowadzonego Izraelczyka, którego ciało zostało odzyskane przez wojsko jeszcze w 2023 roku. Grupa miała zwrócić ciała porwanych, które nie zostały wcześniej przekazane Izraelowi.
Kancelaria premiera Netanjahu oceniła to jako kolejne rażące złamanie porozumienia o zawieszeniu broni. Udostępniono również nagrania, na których Hamas inscenizuje odnalezienie przekazanych później szczątków.
Trump zapewnia: zawieszenie broni niezagrożone
Prezydent USA Donald Trump zapewnił w środę, że zawieszenie broni w Strefie Gazy, wspierane przez Stany Zjednoczone, nie jest zagrożone w następstwie izraelskich ataków lotniczych.
– Z tego, co wiem, zabili izraelskiego żołnierza, więc Izraelczycy zareagowali atakiem. Kiedy dochodzi do takich sytuacji, powinni odpowiedzieć atakiem – powiedział Trump dziennikarzom obecnym na pokładzie Air Force One.
Jak podała izraelska stacja telewizyjna Kanał 12, Netanjahu chciał zaatakować Hamas nawet wcześniej we wtorek, w odpowiedzi na doniesienia o manipulacjach Hamasu przy wydawaniu ciał zakładników, ale urzędnicy amerykańscy powstrzymywali go od tego.
19 października Izrael dokonał serii bombardowań Strefy Gazy po zdarzeniu, które określił jako napaść Hamasu i złamanie rozejmu. Zginęło wówczas 45 Palestyńczyków i dwóch Izraelczyków. Były to najpoważniejsze starcia od czasu przerwania walk. Izraelscy żołnierze zostali ostrzelani również w rejonie Rafahu, w granicach obszaru znajdującego się pod ich kontrolą.
Po atakach z poprzedniej niedzieli, do Izraela przybyli z szeregiem wizyt wysoko postawieni urzędnicy amerykańscy, w tym wiceprezydent J.D.Vance oraz sekretarz stanu Marco Rubio. Przedstawiciele naciskali na utrzymanie rozejmu i przejście do dalszych etapów umowy, uważanej za ogromny sukces Trumpa.
Zauważyłeś coś istotnego? Prześlij zdjęcie, nagranie wideo lub opisz, co się wydarzyło. Skorzystaj z naszej platformy do przesyłania materiałów
jp/polsatnews.pl/Reuters/PAP



