Armia werbuje gamerów. Ich talenty mają kluczowe znaczenie w dzisiejszych starciach.

„Siedzisz bezczynnie przed monitorem i oddajesz się tym grom. Co ci to przyniesie?” — zapewne niejeden dorastający człowiek słyszał te słowa od swoich rodzicieli. Obecnie armia gotowa jest wiele zaoferować za takich ludzi. Ich zręczność manualna jest nieoceniona. Trzeba jednak pamiętać, że to nie będzie rozrywka pokroju „Call of Duty”.

Przedstawiciele ukraińskich ośrodków szkolenia dronów otwarcie przyznają: młodzież, zaznajomiona z nowinkami technologicznymi, posiadająca doświadczenie w grach komputerowych, to najlepsi piloci dronów.

| Mateusz Krymski / PAP/zdjęcia

Na terenie całego państwa, ośrodki te przygotowują przyszłych operatorów do jednej z kluczowych ról w walce Ukrainy z rosyjską agresją — obsługi dronów, które rozpoznają pozycje wroga, namierzają cele i unicestwiają pojazdy pancerne oraz żołnierzy.

Trzej liderzy związani z dwoma takimi placówkami zdradzili Business Insiderowi, jak wygląda idealny kandydat i jak przebiega proces szkolenia. Jednocześnie przedstawiciele ukraińskiej armii podkreślają: działania bojowe z użyciem dronów są o wiele bardziej złożone i niebezpieczne niż jakakolwiek gra wideo.

Przedstawiciele tychże szkół dronowych tłumaczą, że najmłodsi adepci, obeznani z grami lub technologią, regularnie najszybciej opanowują nowe umiejętności. Osoby te nierzadko czują się już komfortowo, używając kontrolerów, joysticków i skupiając wzrok na ekranie przez długi czas.

Komentarze instruktorów dają wyobrażenie o tym, jaki typ osoby najlepiej nadaje się do roli pilota — co jest istotne, biorąc pod uwagę, że Ukraina wciąż walczy o przetrwanie, a zachodnie armie analizują to starcie, inwestując coraz więcej środków w programy dronowe, mając na uwadze ewentualne przyszłe konflikty zbrojne.

Dmytro Słediuk, kierownik działu edukacji w Dronarium, szkole dronów mającej oddziały w Kijowie i Lwowie, stwierdził, że młodzież i gracze „są naprawdę dobrzy, gdyż ich zręczność manualna jest już bardzo dobrze rozwinięta”.

Jego współpracowniczka Tetiana, ukraińska weteranka posługująca się pseudonimem „Ruda”, a obecnie pełniąca funkcję szefowej działu badań i rozwoju w Dronarium, podzieliła jego zdanie, informując BI, że „ci, którzy grali w gry wideo, osoby przyzwyczajone do korzystania z joysticka, lepiej radzą sobie ze sterowaniem dronem FPV (First Person View — widok z perspektywy pierwszej osoby)”.

Znajomość technologii również nie jest bez znaczenia. Łatwiej jest szkolić osoby z wykształceniem informatycznym lub inżynierskim niż nauczycieli, specjalistów od marketingu czy księgowych. To starcie to konflikt szybko zmieniających się technologii i taktyk, szczególnie w dziedzinie walki z użyciem dronów.

Bycie operatorem to nie tylko sprawność fizyczna; to również dogłębne zrozumienie tego, jak działają drony i jakie mają możliwości. Szkoła stara się przekazać te zasady wszystkim kursantom.

A doświadczenie w grach, wiedza techniczna i łatwość przystosowywania się do nowych technologii częściej występują u młodszych kursantów. Jeśli ktoś ma więcej niż 50 lat — wyjaśniła Tetiana — „opanowanie sterowania niektórymi rodzajami dronów jest nieco trudniejsze”.

Witalij Perwak, dyrektor generalny innej szkoły szkoleniowej, Karlsson, Karas & Associates, powiedział, że osoba dobrze latająca dronem niekoniecznie automatycznie staje się dobrym operatorem bojowym — ale po rocznym okresie szkolenia jego zespół określił, co sprawdza się najlepiej.

— Najłatwiej jest szkolić młodych ludzi w wieku od 18 do 27 lat — mówi. — Szybciej przyswajają wiedzę i efektywniej zdobywają umiejętności. Zauważyliśmy, że im starsza jest dana osoba, tym trudniej jest jej się uczyć — dodaje.

Podobnie jak inni szefowie szkół dronów, Perwak zauważył, że osoby o technicznym nastawieniu umysłu łatwiej przyswajają szkolenie „i lepiej rozumieją złożoność wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych w walce”. Osoby, które były programistami i graczami, często „najłatwiej potrafią skupić wzrok na monitorze przez długi czas. Wszyscy inni muszą tę umiejętność wypracować”.

Dobry stan zdrowia jest również istotny, chociaż — jak dodał — szkoła „z powodzeniem przeszkoliła osoby z wadami wzroku i słuchu, problemami z kręgosłupem, po wstrząśnieniach mózgu, a nawet z urazami głowy”.

Walka o Ukrainę

Według głównodowodzącego ukraińskiej armii, drony są odpowiedzialne za około 60 proc. ataków na linii frontu. W obliczu niedoboru pocisków artyleryjskich i innego uzbrojenia, Ukraina w dużym stopniu polega na dronach. Te niedrogie systemy okazały się niezwykle skuteczne w uszkadzaniu i niszczeniu sprzętu o wartości milionów dolarów.

Tanie drony dają asymetryczną przewagę i zapewniają ukraińskiej armii siłę bojową, której nie mogłaby wygenerować, wykorzystując jedynie personel i platformy załogowe. Jednak potencjał formacji dronowych zależy od umiejętności ich pilotów, co sprawia, że szkolenie operatorów ma kluczowe znaczenie.

Liderzy szkół dronów nie są osamotnieni w swojej ocenie tego, kto najlepiej sprawdza się w roli pilota.

Ukraińscy żołnierze z doświadczeniem w grach również przypisywali swoje zdolności właśnie temu doświadczeniu, a przedstawiciele ukraińskiej specjalnej jednostki dronowej Typhoon wcześniej wspominali Business Insiderowi, że gracze są doskonałymi pilotami dronów. Jednocześnie przestrzegali jednak, że prawdziwa wojna dronowa jest znacznie bardziej złożona i niebezpieczna niż jakakolwiek gra wideo.

Jeden z operatorów grupy Typhoon powiedział, że „ludziom wydaje się, że pilotowanie wojskowego drona jest jak gra w »Call of Duty«, dopóki nie zrozumieją, że nie ma opcji powtórki„, nawiązując do popularnej gry komputerowej.

Zachodni piloci dronów wcześniej wyrażali podobne opinie. Tanner Yackley, były operator dronów Sił Powietrznych USA, który zakończył służbę w 2018 r., powiedział Business Insiderowi, że w rzeczywistości jest to coś zupełnie innego, ponieważ „codziennie podejmujesz decyzje dotyczące życia i śmierci”.

— Nie istnieje na świecie żadna gra, która mogłaby przygotować cię na to, co będziesz robić — stwierdził.

Podczas gdy NATO obserwuje sytuację w Ukrainie, obawiając się rozszerzenia konfliktu, jego siły już się dostosowują i również zwracają się w stronę graczy, a nawet sięgają po technologie ze świata gier, aby ułatwić młodym żołnierzom szybkie opanowanie nowych technologii.

Na przykład niektórzy amerykańscy i europejscy żołnierze przechodzą szkolenie na nowym systemie obrony powietrznej, który do wystrzeliwania dronów przechwytujących wykorzystuje kontroler Xbox.

Z konieczności Ukraina stała się liderem nowoczesnej wojny dronowej, a jej doświadczenia bojowe nie tylko wzmacniają jej własne siły, ale także wspierają zachodnie armie przygotowujące się na przyszłe konflikty.

Jednak same szkoły dronów nieustannie zmagają się z trudnościami, takimi jak ograniczone finansowanie, zależność od darowanych dronów oraz groźba rosyjskich ataków. Muszą stale aktualizować swoje programy nauczania — instruktorzy udają się na linię frontu i co kilka tygodni modyfikują materiały szkoleniowe, aby dotrzymać kroku szybkim zmianom na polu walki.

Powyższy tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiej edycji Business Insidera

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google.

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *