Chiny w jeszcze gorszym położeniu po wygranej Trumpa. TikTok, Huawei i Baidu walczą z sankcjami

Chiny mają coraz większe problemy. Amerykańskie sankcje i kontrole eksportu powodują, że spółki technologiczne starają się gromadzić chipy i desperacko podkupują pracowników. Po wygranej Donalda Trumpa trwa wyścig z czasem o dostęp do zasobów i talentów. Czy Chiny będą w stanie utrzymać swoje technologiczne ambicje, czy też ograniczenia postawią je w sytuacji podobnej do tej, w której znalazła się Rosja?

D45ad9fc66e04cdffd8a24d66854c748, Biznes Fakty
Chiny mają coraz większe problemy z sankcjami USA | Foto: Jade Gao / AFP / East News
  • Baidu wprowadza inteligentne okulary z asystentem AI, które mają konkurować z produktami Meta
  • Chińskie firmy zmagają się jednak z ograniczonym dostępem do półprzewodników z powodu restrykcji eksportowych USA
  • To duże wyzwanie dla rozwoju chińskiej AI
  • Bytedance, Huawei i inne chińskie spółki również mają coraz większe problemy
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Baidu to ogromna chińska firma technologiczna, znana ze swojej wyszukiwarki internetowej i sztucznej inteligencji. Kontroluje w Chinach najwięcej, bo ok. 53 proc. rynku wyszukiwarek, odgrywając ważną rolę w chińskim internecie. Spółka w dużym stopniu wzoruje się na tym, co robią amerykańscy rywale. Kiedy więc zauważyła, że Meta bardzo stawia na rozwój inteligentnych okularów, uznała, że chce przygotować własny sprzęt.

Baidu planuje zaprezentować okulary z asystentem AI, jakie będą rywalizować z Ray-Banami Mety. Premiera nastąpi w najbliższych dniach na imprezie Baidu World w Szanghaju, a urządzenie będzie korzystać z kamer do robienia zdjęć i funkcji nagrywania wideo, jak również będzie wspierało interakcje głosowe oparte na modelu AI o nazwie Ernie.

Czytaj też: ChatGPT ma nowego rywala. Chińska firma twierdzi, że stworzyła coś lepszego

Smart okulary z AI to udana koncepcja

Okulary połączone z AI nie są może hitem rynkowym, ale okazały się na tyle pożądanym produktem, że inne firmy zaczęły inwestować w podobne urządzenia. Warto w tym miejscu podkreślić, że producenci sprzętu próbowali już kilku rzeczy z AI w tym roku, ale urządzenia takie jak Humane Ai Pin czy Rabbit R1 okazały się rozczarowaniem. I choć zdarzają się udane projekty, jest to raczej rzadkość.

Kiedy więc Meta zaprezentowała kolejną edycję smart okularów we współpracy z Ray-Banem, marką należącą do EssilorLuxottica SA, firmy takie jak Baidu uważnie analizowały, jak zostaną one odebrane przez rynek. Meta przyznała, że popyt przewyższył jej zdolność do dostarczania nowych modeli, a właściciel marki Ray-Ban dodał, że produkt doprowadził do wielu nowych sprzedaży i zwiększył zainteresowanie innymi okularami.

Chiński gigant przyznaje, że pracuje nad wykorzystaniem AI już od ponad dekady, a jego smart okulary będą łączyć się z usługami takimi jak Baidu Maps (mapy i GPS) czy Baike (encyklopedia online). Sprzedaż ruszy na początku 2025 r.

Co istotne, Baidu obawia się, że w najbliższej przyszłości może zabraknąć mu komponentów do rozwoju sprzętu. Za wszelką cenę stara się więc przeznaczać zyski na zakup półprzewodników m.in. od Samsunga, obawiając się coraz silniejszych restrykcji ze strony USA w kontekście eksportu chipów do Chin. Firma chce rozwijać swoją sztuczną inteligencję, a bez chipów będzie to niemożliwe. Chodzi natomiast o półprzewodniki HBM (o wysokiej przepustowości), jakie obecnie wytwarzają dwie południowokoreańskie firmy (Samsung i SK Hynix) oraz amerykański Micron Technology. Po wygranej Donalda Trumpa należy oczekiwać zaostrzenia kontroli eksportu i zwiększenia napięć w globalnym łańcuchu dostaw półprzewodników.

TikTok pod coraz większą presją

Nie tylko chiński Baidu ma kłopoty. Kolejną spółką, która musi mierzyć się z coraz większymi kontrolami i restrykcjami jest Bytedance, właściciel TikToka. W Kanadzie doszło w tym miesiącu do kontroli biur TikToka, jak również nakazano, aby rozwiązać działalność z powodu obaw o bezpieczeństwo narodowe.

To decyzja po analizie przeprowadzonej przez urzędników, podjęta na podstawie zaleceń agencji bezpieczeństwa i wywiadu krajowego. Minister przemysłu François-Philippe Champagne powiedział, że krok ten ma na celu rozwiązanie “konkretnych zagrożeń dla bezpieczeństwa kraju”, niemniej nie chciał podać szczegółów.

Bytedance, który doskonale radzi sobie z analizowaniem zachowań internautów, by rekomendować im konkretne treści w TikToku, skomentował jedynie, że decyzja kanadyjskiego rządu “wyeliminuje setki miejsc pracy” i “nie leży w niczyim interesie”. Firma chce zaskarżyć nakaz Champagna w sądzie.

Choć kanadyjski rząd chce zamknąć biura TikToka, nie zablokuje — przynajmniej na razie — dostępu do aplikacji TikTok obywatelom, jak również nie ograniczy możliwości publikowania treści na platformie. Minister ostrzegł, że aplikacja jest niebezpieczna, ale “decyzja o korzystaniu z niej jest osobistym wyborem”. Każda osoba ma zdecydować samodzielnie, czy chce “chronić swoje informacje, czy nie”.

Kanada w ostatnich miesiącach podjęła kroki, aby dostosować politykę wobec Chin bliżej do tej z Waszyngtonu. Rząd zastosował 100 proc. cła administracji Bidena na chińskie pojazdy elektryczne oraz 25 proc. nadwyżkę cła na import stali i aluminium z Chin.

Rząd USA twierdzi z kolei, że Chiny mają “potencjalną zdolność” do wykorzystania TikToka w wojnie informacyjnej i szpiegowania Amerykanów, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Decyzja zakazaniu kanadyjskiej jednostki Bytedance, ale nie samej aplikacji TikTok, była “interesująca” — twierdzi Michael Geist, prof. prawa internetowego na Uniwersytecie w Ottawie. “Zakazanie firmy, zamiast aplikacji może faktycznie pogorszyć sytuację, ponieważ ryzyka związane z aplikacją pozostaną, ale zdolność do pociągnięcia firmy do odpowiedzialności zostanie osłabiona” — skomentował.

Huawei bez inżynierów. Podkupuje pracowników

Tencent, znany przede wszystkim z platformy WeChat i działalności w branży gier, również został dotknięty przez nowe regulacje rządowe. W tym przypadku chodzi o ograniczenia dotyczące czasu spędzanego przez dzieci na grach oraz inne regulacje, które negatywnie wpłynęły na jego działalność i wycenę rynkową. Z kolei Didi, chiński odpowiednik Ubera, zmaga się z konsekwencjami regulacyjnymi po swoim debiucie na giełdzie amerykańskiej. Firma została ukarana grzywną za naruszenie przepisów dotyczących ochrony danych i przez długi czas nie mogła rejestrować nowych użytkowników.

Na tym tle największe kłopoty ma jednak Huawei. Firma chce się rozwijać i jest w stanie dostarczać ciekawe, innowacyjne produkty, jak prezentowany niedawno telefon “składany na trzy”.

Dalsza część pod materiałem wideo:

Okazuje się jednak, że chińskiemu gigantowi brakuje… inżynierów. Są to konsekwencje sankcji narzuconych przez USA. Aby pozostać konkurencyjnym, Huawei próbuje obecnie przejmować pracowników z innych firm, gdzie najbardziej kuszącymi specjalistami są osoby pracujące w tajwańskim przemyśle półprzewodników i spółce TSMC. Według francuskiego Le Monde firma składa oferty pracy, które trudno odrzucić, bo inżynierom z TSMC proponuje nawet trzykrotnie wyższe pensje. To wręcz desperackie próby przejmowania talentów.

Huawei ma ciągle problem z dostępem do amerykańskiej technologii i komponentów, a także musi stosować się do ograniczeń w kontekście nabywania półprzewodników wytwarzanych z użyciem amerykańskiej technologii. Francuski serwis podaje, że Huawei próbuje zatrudniać inżynierów TSMC co kilka miesięcy, również w nadziei na to, że zdobędzie w ten sposób dostęp do niektórych tajemnic handlowych. TSMC, świadoma tych praktyk, zmusza do pracy silosach, przez co żaden pojedynczy pracownik nie ma szerokiego dostępu do wrażliwych informacji.

Pracownicy TSMC czasami zgadzają się przyjąć ofertę, ale często je odrzucają. Dlaczego? To duże ryzyko dla ich karier — po przejściu na “chińską stronę” często nie ma już powrotu i tajwańskie spółki nie chcą potem zatrudniać takich osób.

Wzrost presji politycznej i regulacyjnej na chińskie firmy technologiczne na arenie międzynarodowej powoduje, że Chiny będą miały coraz większe problemy, aby konkurować na rynku. Dostępność zaawansowanych chipów, napięcia w globalnych relacjach handlowych oraz zdolności firm takich jak Baidu, Huawei i Bytedance do adaptacji do nowych regulacji, to spore wyzwania. Chiny będą więc zwiększać własne inwestycje w badania nad półprzewodnikami oraz rozwijać alternatywne źródła talentów i komponentów, by uniezależnić się od wpływów zewnętrznych. W tym czasie USA ma szansę na wypracowanie silnej przewagi konkurencyjnej.

Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *