Elon Musk zaczął szkodzić Tesli. Widać to na liczbach

Przez lata niósł Teslę na barkach, ale teraz Elon Musk staje się ciężarem dla producenta samochodów elektrycznych. Zdesperowani pracownicy dystansują się od CEO w e-mailach do klientów, a firmy odmawiają zakupu modeli Tesli do swoich flot. Szkody dla marki widać w konkretnych liczbach.

Niemiecki pracownik Tesli chciał jedynie przekonać swojego klienta za pośrednictwem poczty elektronicznej do kontynuowania jazdy elektrycznym modelem Y amerykańskiej firmy nawet po zakończeniu umowy leasingowej. Otrzymał jednak przykry e-mail zwrotny, który nie dotyczył zalet ani problemów z samochodem elektrycznym, ale ingerencji szefa Tesli w niemiecką kampanię wyborczą.

W ostatnich tygodniach Elon Musk kilkakrotnie otwarcie opowiadał się za głosowaniem na AfD, partię, która w niektórych obszarach jest zdecydowanie skrajnie prawicowa. Ostatnio potwierdził swoje poparcie dla partii podczas inauguracji kampanii wyborczej AfD w Halle za pośrednictwem transmisji na żywo.

Dla klienta jest to powód, by nie jeździć Teslą w przyszłości. Pracownik działu sprzedaży również nie ma zbyt wiele do powiedzenia w obronie swojego szefa. „Dziękuję za twoją opinię, jest ważna i poprawna” — napisał w swojej odpowiedzi, która jest dostępna dla „Welt”. „W dużej firmie, takiej jak Tesla, istnieje różnorodność opinii i przekonań. Poglądy polityczne dyrektora generalnego niekoniecznie odzwierciedlają poglądy wszystkich pracowników lub politykę firmy” — dodał.

Brzmi to jak ostrożna próba zdystansowania się w celu ratowania relacji z klientem. Ostatecznie chodzi o produkt, samochód, a to dobra rzecz. „Poglądy polityczne jednej osoby, nawet jeśli są znaczące, nie muszą być decydującym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji” — pisze dalej pracownik Tesli.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jakie są poglądy polityczne prezesów innych producentów samochodów? Skandale z Dieselgate, prywatne imprezy itp.” — kontynuuje. A następnie wymienia całą serię nazwisk menedżerów z konkurencji, w tym byłego szefa VW Herberta Diessa, dyrektora generalnego BWM Olivera Zipse i szefa Mercedesa Oli Källeniusa. „Osoby te są znane ze swoich czasami kontrowersyjnych wypowiedzi na temat biznesu i polityki, głównie związanych z aspektami biznesowymi” — czytamy w nieco rozwlekłym e-mailu, który został wysłany z oficjalnego adresu Tesli. Czy Musk jest więc tylko jednym z wielu?

W rzeczywistości żaden z pozostałych dyrektorów generalnych nie pozycjonował się politycznie w podobny sposób jak Musk. E-mail pokazuje, że CEO staje się coraz większym problemem dla amerykańskiego producenta samochodów elektrycznych. Musk był nośnikiem Tesli przez wiele lat. Przez długi czas firma była w stanie całkowicie zrezygnować z reklamy, ponieważ wizjoner Musk niemal codziennie trafiał na pierwsze strony gazet i utrzymywał Teslę w centrum uwagi.

To się nie zmieniło, ale teraz wiadomości stały się ciężarem, który Musk wytwarza jako właściciel X oraz bliski doradca i finansista prezydenta USA Donalda Trumpa.

Spadek sprzedaży Tesli w Niemczech

Jeszcze przed wyborczym apelem AfD sprawy nie układały się dobrze dla Tesli w Niemczech. Według Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego w ubiegłym roku w Niemczech zarejestrowano nieco ponad 37,5 tys. nowych Tesli, w porównaniu do nieco poniżej 63,7 tys. w 2023 r. — spadek o ponad 40 proc. Biznes związany z samochodami — zwłaszcza tymi z napędem elektrycznym — nie był w zeszłym roku dobry dla całej branży.

Jednak Tesla również wypadła słabo w porównaniu z konkurencją. Jej udział w całym rynku spadł z 2,2 proc. w 2023 r. do zaledwie 1,3 proc. A nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko pojazdy w pełni elektryczne, Tesla ma tylko 9,9 proc. udziału w rynku w 2024 r., w porównaniu do 12,1 proc. w roku poprzednim.

Powody mogą być różne. Jednak ankieta przeprowadzona w ostatnich dniach na zlecenie magazynu branżowego „Automobilwoche” wykazała, że polityczne wypowiedzi Muska odgrywają rolę dla niemieckich konsumentów. Prawie dwie trzecie ankietowanych (65 proc.) stwierdziło, że wypowiedzi te przemawiają przeciwko zakupowi Tesli.

Tylko 19 proc. odpowiedziało, że mogłoby sobie wyobrazić jazdę samochodem elektrycznym tej firmy w przyszłości właśnie ze względu na stanowisko Muska. Nic dziwnego, że odsetek zwolenników jest najwyższy wśród zwolenników AfD i wynosi ok. 53 procent. Największe odrzucenie występuje wśród wyborców SPD i Zielonych, gdzie odpowiednio tylko trzy i cztery procent respondentów stwierdziło, że kupiłoby Teslę z powodu wypowiedzi Muska.

Amerykański producent samochodów doskonale zdaje sobie sprawę ze znaczenia dyrektora generalnego dla rozwoju firmy. „Jesteśmy w dużym stopniu zależni od wyników Elona Muska, technokróla [oryg. technoking] Tesli i naszego dyrektora generalnego” — czytamy w sekcji ryzyka raportu rocznego Tesli za 2023 r. Technokról to jeden z wielu fantazyjnych tytułów, które Musk sobie nadał. „Chociaż pan Musk spędza dużo czasu z Teslą i jest bardzo aktywny w naszym zarządzaniu, nie poświęca Tesli całego swojego czasu i uwagi”.

Ściśle rzecz biorąc, Musk prawie nie poświęca czasu Tesli, przynajmniej w swoich wpisach w serwisie X. Zamiast tego skupia się niemal wyłącznie na polityce. Ale nawet jego bliskość z Donaldem Trumpem nie pomogła powstrzymać nowego prezydenta USA przed wypowiedzeniem wojny samochodom elektrycznym i podpisaniem dekretu pierwszego dnia urzędowania, który anulował dotacje dla pojazdów elektrycznych w USA.

Jak dotąd wyrządziło to zaskakująco niewielką szkodę cenie akcji Tesli — wręcz przeciwnie: między dniem wyborów w USA na początku listopada a połową grudnia cena akcji Tesli się podwoiła. Od tego czasu jednak ponownie spadła o 13 proc., z czego połowa tylko w dzień po inauguracji Trumpa.

Zdaniem ekspertów najbardziej cierpi na tym jednak marka Tesla. Firma konsultingowa Brand Finance szacuje, że wartość e-samochodów Muska wynosi obecnie „tylko” niecałe 43 mld dol., w porównaniu do 58,3 mld dol. w poprzednim roku. Jest to drugi z rzędu rok strat, co oznacza, że wartość marki Tesla tylko nieznacznie wyprzedza wartość marki BMW, z bawarskim konkurentem wycenianym na 42,5 mld dol. Eksperci uważają, że Toyota jest najcenniejszą marką samochodową na świecie z wartością 64,7 mld dol.

Są to jednak w najlepszym razie wartości księgowe, a szkody będą bardzo realne w wyniku mniejszej liczby sprzedanych samochodów. Niektóre firmy już zdecydowały się nie kupować więcej pojazdów Tesli do swoich flot. Sieć drogerii Rossmann już w zeszłym roku trafiła na pierwsze strony gazet, ponieważ nie chce już dostarczać swoim pracownikom samochodów od Elona Muska. W międzyczasie inne firmy dołączyły do publicznego bojkotu, w tym dostawca energii Baden-Württemberg Badenova i dostawca zielonej energii Lichtblick z siedzibą w Hamburgu.

Tesla nie komentuje żadnej z tych spraw — przynajmniej nie robi tego oficjalnie. Zamiast tego pracownicy działu sprzedaży wysyłają e-maile do klientów, w których desperacko próbują odwrócić uwagę od zachowania własnego szefa, odnosząc się do rzekomo problematycznych wypowiedzi konkurentów. Tesla pozostawiła również pytania dotyczące wiadomości e-mail bez odpowiedzi.

Każdy, kto nie może na razie zrezygnować z umowy leasingu lub kupił Teslę, często korzysta obecnie z innego rozwiązania: naklejek na swój samochód. Naklejki z hasłem „Kupiłem to, zanim Elon oszalał” są obecnie bestsellerami na Amazonie.

Powyższy tekst jest tłumaczeniem z niemieckiego portalu WELT

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

Rating: 5.00/5. From 1 vote.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *