Biznes Fakty
Ford Transit Courier – to już nie jest „blaszak” – TEST
Kiedyś samochody dostawcze budowano głównie z myślą o walorach użytkowych: ładownia miała być duża i łatwo dostępna, A kabina? Tu odbywało się cięcie kosztów, mieliśmy więc marne plastiki i ubogie wyposażenie. Ford Transit Courier to zupełnie inny rodzaj samochodu użytkowego. Owszem, jest pakowny, ale kierowca i ewentualny pasażer na pewno nie będą narzekać na brak komfortu.
- Ford Transit Courier to typowy van, ale ma ważne zalety: ładownię mieszczącą dwie palety i kabinę bliską komfortem autom osobowym.
- 100-konny diesel 1.5 na trasie okazuje się za słaby, jeżeli jedziemy załadowanym autem, ale w mieście sprawdza się znakomicie – jest bardzo oszczędny
- Atutem auta jest kabina niemal jak w aucie osobowym, choć oczywiście wyposażenie zależy od wybranej wersji
- Samochód został użyczony przez importera marki, a po teście został zwrócony
Czasy się zmieniają i nie mamy już siermiężnych pojazdów dostawczych, które znamy sprzed lat. Teraz to auta, które dają kierowcy komfort porównywalny z samochodami osobowymi, a jednym z dowodów na tę zmianę jest Ford Transit Courier. Wóz swą nazwą nawiązujący do modelu, który debiutował w połowie lat 50. minionego wieku. Obecnie, od 2023 roku, Ford produkuje już drugą generację tego modelu.
Ford Transit Courier – wcale nie taki mały
Ford Transit Courier to jeden z mniejszych, dostawczych modeli – ma zaledwie 434 cm długości, niespełna 180 cm szerokości i nieco ponad 180 cm wysokości. Takie rozmiary mają współczesne, miejskie SUV-y. Transit Courier jest jednak od nich zdecydowanie lżejszy, bo za kabiną z dwoma fotelami ma już tylko blaszaną ładownię. Brak kanapy i bagażnika z całym niezbędnym wyposażeniem sprawiają, że auto waży tylko 1270 kg, a dopuszczalna masa całkowita to 1910 kg.
Jeżeli już wspominam o statystykach to warto wspomnieć o tych najważniejszych dla pojazdu użytkowego. Otóż, to niewielkie auto ma ładowność 640 kg, a jego przestrzeń ładunkowa to 2,9 m3! To oznacza, że bez problemu zmieści dwie standardowe palety. W testowanej wersji, jeśli weźmiemy pod uwagę walory użytkowe, ma jeszcze jedną zaletę: dostęp do ładowni umożliwiają nie tylko szeroko otwierane tylne drzwi dwuskrzydłowe, lecz również dodatkowe, boczne, przesuwane.
Ford Transit Courier – z małym sercem
Choć najmniejszy Ford Transit może przewieźć sporo ładunku to jednak nie ma pod maską zbyt mocnych silników. Amerykańska marka stosuje raczej te, które dobrze sprawdzą się w mieście. Do wyboru mamy zatem litrowe jednostki na benzynę o mocach 100 i 125 KM oraz 1,5-litrowego diesla, 100-konnego. Taki właśnie napęd znajdował się pod maską testowanego mini-Transita.
Czy to wystarczy? Cóż, 100-konny diesel nie zapewnia sportowych osiągów, ale to akurat mało istotne w przypadku samochodu użytkowego. Ważniejsze jest to, że auto niewiele pali – w mieście może to być nawet 6 l/100 km. To znakomity wynik, który jednak będzie nieco gorszy, jeżeli w pełni wykorzystamy możliwości ładunkowe samochodu. W trakcie testu bardzo krótko jeździłem mocno załadowanym samochodem.
Nie wybrałem się też nim w długą trasę, lecz jedynie na krótką przejażdżkę drogami szybkiego ruchu. Na drodze ekspresowej, przy prędkości 120 km/h w kabinie auta robi się dość głośno. Da się też wyczuć, że silnik powoli traci chęć do rozpędzania samochodu. A jakie jest wtedy zużycie paliwa? Według komputera pokładowego – około 7 l/100 km przy umiarkowanym obciążeniu samochodu. Wynika z tego, że mały Transit z jego dieslowskim napędem zdecydowanie lepiej sprawdzi się w mieście i na podmiejskich drogach niż na dalekich dystansach.
Ford Transit Courier – wnętrze niemal jak w aucie osobowym
Dobrze jednak, że realizując każde zadanie, kierowca Transita będzie się świetnie czuć w wygodnej i ładnej kabinie. W testowym egzemplarzu doceniłem wiele rzeczy. Fotele są wygodne i zdają się dobrze sprawdzać w trakcie długich jazd. Są dość płaskie i słabo wyprofilowane, ale przecież nikt nie będzie szybko pokonywać zakrętów, jeżdżąc autem użytkowym. Boczne podparcie nie jest więc zbyt istotne.
Doceniam też wyposażenie Transita w tej wersji: cyfrowe wskaźniki, całkiem dobry system multimedialny oraz świetnie zaaranżowane wnętrze, z mnóstwem schowków na drobiazgi, w tym i dokumenty, z których często korzystają kierowcy „dostawczaków”. Jakość wykończenia kabiny małego Forda też jest bardzo dobra, jak na tę klasę auta. Może i tworzywa są twarde, ale zadbano, by były miłe dla oka. Widać, że ważna była nie tylko funkcjonalność, lecz i styl. Punkt dla Forda.
Są jednak i minusy. Jednym z nich jest brak panelu sterowania klimatyzacją – w formie fizycznego przycisku jest tylko skrót do menu klimatyzacji na ekranie dotykowym. Moim zdaniem, niezmiennym zresztą, wygodniejszym rozwiązaniem są tradycyjne przyciski i pokrętła. Na szczęście pozostała gałka do sterowania głośnością radia. Mamy też przyciski do włączania odmrażania przedniej i tylnej szyby. Została również, choć akurat w pojeździe dostawczym to bez znaczenia – tradycyjna dźwignia hamulca postojowego.
Ford Transit Courier – czy warto go kupić?
Ford Transit Courier to jedno z ciekawszych aut dostawczych w swojej kategorii. Ma nowoczesną sylwetkę, mądrze zaprojektowaną kabinę o nowoczesnym wyglądzie oraz pojemną ładownię, w której da się zmieścić dwie standardowe europalety. Konkurencja w tym segmencie jest jednak bardzo duża, zatem przed zakupem warto też sprawdzić oferty innych producentów, bo vanów tej wielkości jest sporo.
Ford Transit Courier, dane techniczne:
Silnik Diesla R4, 1.5, 100 KM, 215 Nm. Skrzynia ręczna, 6-biegowa. Średnie spalanie: 5,3 l/100 km (WLTP). Cena: od 111 700 zł.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło