Biznes Fakty
Prezes Volvo o trudnej sytuacji rynkowej. „Nie każdy może przetrwać”
— Ubiegły rok był dość trudny, ale ten rok ma być jeszcze trudniejszy — mówi Emil Dembiński, dyrektor zarządzający Volvo Car Poland, w wywiadzie dla Business Insider. Podkreśla problemy, z jakimi Europa mierzy się w kwestii pojazdów elektrycznych i konkurencji ze strony chińskich producentów. Zapytany o ostatnie podwyżki cen, uważa, że nie były one szczególnie znaczące.

Mikołaj Kunica, redaktor naczelny Business Insider Polska: Volvo dokonało przeglądu wyników z poprzedniego roku. Uważam, że rok 2024 nie będzie szczególnie prosty. W skali globalnej sprzedaż pojazdów wzrosła o 8%, ale przychody pozostały dość porównywalne rok do roku.
Emil Dembiński, Dyrektor Zarządzający Volvo Car Poland: Z perspektywy sprzedaży osiągnęliśmy rekordowe wyniki. Osiągnęliśmy wyjątkowo dobre wyniki, szczególnie w Europie, i jesteśmy z tego bardzo dumni. To był trudny rok, ale ten rok okaże się jeszcze bardziej wymagający.
Jeśli patrzysz na to w ten sposób, czy mógłbyś podzielić się 2-3 kluczowymi czynnikami, które pozwoliły Ci osiągnąć tę pozycję do końca 2024 roku?
Rekordowa sprzedaż, rekordowe zyski… te wyniki wynikają z poświęcenia naszej siły roboczej. Jednak wyniki rzadko przypisuje się pojedynczemu czynnikowi. Mamy za sobą bogate doświadczenie.
Niemniej jednak dla Volvo ten okres nie był naznaczony żadnymi przełomowymi osiągnięciami produktowymi. Nie było żadnego przełomu.
To prawda, ale weźmy na przykład Apple i iPhone'a. Mają oni również ograniczoną gamę modeli, ale ich sprzedaż pozostaje solidna od lat.
Jednakże firma z Cupertino co roku wprowadza na rynek nowe generacje swoich „jabłek”. Nie oferujesz niczego podobnego, co rodzi pytania o wspomniane przez ciebie rekordy.
Ciągle rośniemy, a nasz wzrost jest spójny. Jest on z pewnością bardziej solidny niż ogólne zachowanie rynku motoryzacyjnego w Europie. Polska rozwija się w tym kontekście, odnotowując 16-procentowy wzrost. Podczas gdy produkt jest najważniejszy w naszej branży, ludzie, którzy budują cały ten ekosystem, są równie ważni. Wierzę, że mamy fantastyczny zespół.
Jakie macie plany, aby wyróżnić się w roku 2025?
Po raz pierwszy wprowadziliśmy Volvo ES90, a pod koniec ubiegłego roku na polskie drogi trafiły nasze największe elektryczne SUV-y – Volvo EX90. Wykorzystamy potencjał sprzedaży modelu EX30, który zajmuje drugie miejsce w segmencie pojazdów elektrycznych w naszym kraju, po Tesli. Volvo XC60 nadal cieszy się dużym zainteresowaniem, stanowiąc 30% globalnej sprzedaży i ponad 40% w Polsce. Zaktualizowana wersja jest już dostępna w konfiguratorach. Aktualizacje są zgodne z tymi, które widzieliśmy w nowym Volvo XC90. Główne zmiany dotyczą szczegółów wnętrza i nadwozia, a znaczącą aktualizacją jest nowy system informacyjno-rozrywkowy, którym steruje się za pomocą 11,2-calowego wyświetlacza centralnego.
Zastanawiając się nad minionymi 12 miesiącami, jak postrzegasz je z osobistego punktu widzenia? Jakie spostrzeżenia zdobyłeś w 2024 roku? Jakie aspekty branży, które znasz od lat, zaskoczyły cię?
Ta branża rozwija się w niespotykanym dotąd tempie. Czasami skutki tych transformacji prowadzą do rezultatów, których nie przewidzielibyśmy chwilę wcześniej. Jednym z takich przykładów jest spadek sprzedaży pojazdów elektrycznych w Europie. Według ACEA sprzedaż pojazdów BEV spadła o 4,9%, co przełożyło się na 14,4% udziału w rynku.
Wspomniałeś wcześniej, że 2025 będzie bardziej wymagający. Czy możesz to rozwinąć?
Istnieje kilka czynników przyczyniających się do tego. Jesteśmy świadkami pojawiania się nowych graczy. Wiele firm jest coraz bardziej zależnych od rynku chińskiego, co jest intrygujące, biorąc pod uwagę, że obejmuje on około 23 milionów nowych pojazdów rocznie. Ta sytuacja negatywnie wpłynęła na europejskich producentów, którzy wcześniej posiadali znaczące udziały w rynku w Chinach. Ponadto cały rynek musi jeszcze odbić się do wolumenów sprzed COVID-19, co nasila konkurencję.
Niedawno w Business Insider opublikowaliśmy wywiad z szefową największej sieci dystrybucyjnej Mercedesa w Szwajcarii (wywiad dostępny tutaj: Dealer Mercedesa: nikt już nie kupuje samochodów elektrycznych ), która stwierdziła, że obecne warunki w tej branży są trudniejsze niż kiedykolwiek. Według niej do 2035 roku może być zagrożonych prawie 200 000 miejsc pracy w niemieckim sektorze motoryzacyjnym.
Sam Volkswagen zatrudnia 600 000 osób na całym świecie. Chociaż trudno mi skomentować liczbę, o której wspomniałeś, jest oczywiste, że istnieje znaczna nadpodaż pojazdów, co prowadzi do nadmiaru mocy produkcyjnych. Całkowita pojemność rynku szacowana jest na 85 milionów nowych samochodów rocznie, podczas gdy w samych Chinach zdolności produkcyjne osiągnęły około 30 milionów. Trend elektryfikacji jeszcze bardziej komplikuje sytuację, ponieważ pojazdy elektryczne są stosunkowo prostsze w produkcji, co skutkuje wzrostem liczby nowych podmiotów chcących zabezpieczyć udziały w sektorze motoryzacyjnym.
Czy przewidujesz dalszą konsolidację rynku? Tworzenie większych grup i wycofywanie niektórych marek?