Biznes Fakty
Skype znika po 21 latach: Microsoft przegrywa z rywalami
Firma Microsoft ogłosiła w piątek, że Skype, usługa do przesyłania wiadomości i wykonywania połączeń, która istnieje od 21 lat, zakończy działalność 5 maja. Gigant technologiczny wzywa użytkowników Skype'a do przejścia na bezpłatną aplikację Teams.

- Skype powstał w Estonii na początku XXI wieku i szybko zyskał popularność.
- Komunikator został zakupiony przez Microsoft w 2011 roku.
- „Skype był pionierem w dziedzinie komunikacji audio i wideo online dla niezliczonej liczby osób” – powiedział Jeff Teper z Microsoftu w wywiadzie dla CNBC
- Więcej szczegółów znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Skype zyskał popularność w latach 2000., umożliwiając użytkownikom komunikację bez ponoszenia opłat telefonicznych, ale miał problemy w krajobrazie mobilnym i nie doświadczył znaczącego ożywienia podczas pandemii. Wiele osób nie zauważa jego dostępności z powodu mnogości alternatywnych opcji przesyłania wiadomości i połączeń.
Microsoft wylogował się ze Skype’a. Pionier odchodzi po 21 latach
„Przez lata uzyskaliśmy znaczące informacje dzięki Skype’owi” – powiedział Jeff Teper, prezes Microsoftu ds. aplikacji i platform do współpracy w CNBC 365. Zauważył, że te spostrzeżenia przyczyniły się do rozwoju Teams.
„Możemy usprawnić ofertę dla rynku i naszych klientów, co pozwoli nam na szybsze dostarczanie innowacji, koncentrując się wyłącznie na Teams” – zauważył.
Użytkownicy Skype’a mogą przejść na Teams
W nadchodzących dniach Microsoft umożliwi użytkownikom logowanie się do Teams, a kontakty i konwersacje ze Skype’a zostaną przeniesione. Użytkownicy będą mieli również możliwość eksportowania swoich danych. Firma zaprzestanie sprzedaży miesięcznych subskrypcji Skype’a, ale klienci z kredytami nadal będą mogli z nich korzystać w Teams.
„To dla nas niezwykle ważny moment i jesteśmy bardzo wdzięczni na wiele sposobów” – wyraził Teper. „Skype był pionierem w komunikacji audio i wideo online dla niezliczonej liczby osób”.
To jest konkluzja Skype'a. Microsoft stanął przed wyzwaniami ze strony konkurentów
Skype doświadczył gwałtownego wzrostu na początku XXI wieku i w 2011 roku został przejęty przez Microsoft. Jednak w kolejnej dekadzie znaczenie usługi przesyłania wiadomości błyskawicznych zmalało.
W 2003 roku Janus Friis i Niklas Zennström wprowadzili Skype'a w Estonii. Komunikator szybko zyskał popularność. Do 2004 roku miał 11 milionów zarejestrowanych użytkowników. W 2025 roku eBay ogłosił zamiar przejęcia Skype Technologies za 2,6 miliarda dolarów. Liczba użytkowników wzrosła już do 54 milionów, a Skype spodziewał się rocznych przychodów w wysokości 60 milionów dolarów.
Pod kierownictwem eBay baza użytkowników Skype'a wzrosła do ponad 405 milionów w 2008 roku.
Microsoft kupił Skype w 2011 roku za 8,5 miliarda dolarów. W tym czasie Skype miał 170 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie. Celem było zintegrowanie Skype z różnymi produktami Microsoft, w tym Lync, Windows Live Messenger, Windows Phone i konsolami do gier Xbox. Microsoft uruchomił również Skype na swojej platformie chmurowej Azure.
W międzyczasie iMessage i FaceTime stały się coraz bardziej popularne wśród użytkowników iOS. W 2014 r. Facebook przejął WhatsApp, aplikację do przesyłania wiadomości mobilnych, a wkrótce potem użytkownicy mogli wykonywać połączenia międzynarodowe. WhatsApp został uruchomiony globalnie, a następnie WeChat firmy Tencent.
W 2016 r. Microsoft wprowadził Teams , „przestrzeń roboczą zorientowaną na czat” dla organizacji. Kiedy wybuchła pandemia COVID-19, która wymusiła pracę i naukę zdalną, Zoom, pierwotnie przeznaczony do użytku biznesowego, stał się preferowaną platformą do rozmów wideo dla konsumentów.
Firma Microsoft prognozuje, że w 2023 r. liczba aktywnych użytkowników Skype'a wyniesie 36 mln, co oznacza spadek w porównaniu z 40 mln w marcu 2020 r.
Analitycy zaczęli zwracać większą uwagę na liczbę użytkowników Teams, która według szacunków w 2023 r. przekroczy 320 milionów.
Źródło: CNBC
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.
Źródło