SMS-y z kosmosu: satelity Starlink mają wyeliminować martwe strefy

T-Mobile wprowadził usługę T-Satellite w całych Stanach Zjednoczonych, wykorzystując satelity Starlink wyposażone w moduły Direct-to-Cell (D2C). Usługa ta ułatwia wysyłanie i odbieranie wiadomości tekstowych, powiadomień alarmowych 911 oraz udostępnianie lokalizacji – urządzenie automatycznie połączy się z satelitą w przypadku utraty dostępu do dowolnej sieci naziemnej. Kompatybilnych jest ponad 60 modeli telefonów, a połączenie jest skuteczne w większości obszarów na wolnym powietrzu z niezakłóconym widokiem nieba. Czy Starlink w końcu będzie działał jak konwencjonalny operator telekomunikacyjny?

9f302804ae0b44d00a5830bb4d2aea5a, Biznes Fakty
Starlink będzie dostarczał wiadomości tekstowe z kosmosu (obraz podglądowy) | Zdjęcie: Alones / Shutterstock
  • T-Mobile i Starlink uruchomiły w USA usługę T-Satellite, umożliwiającą wysyłanie wiadomości SMS i komunikację alarmową za pośrednictwem satelitów
  • Technologia ta działa na zasadzie „wieży komórkowej w kosmosie” i wykorzystuje standardowe pasma LTE oraz telefony, bez konieczności stosowania dodatkowego sprzętu.
  • Usługa jest dostępna głównie na zewnątrz i oferuje ograniczoną przepustowość
  • W Europie wdrożenia D2C przechodzą obecnie testy i przegląd regulacyjny.
  • Dodatkowe informacje dotyczące biznesu znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Obecnie Starlink podkreśla, że D2C działa jako warstwa „wszędzie tam, gdzie nie ma masztów”. Początkowo będzie koncentrować się na SMS-ach, a funkcje związane z transmisją danych (takie jak pobieranie danych z internetu) i połączeniami głosowymi będą wprowadzane stopniowo.

Jak realizuje się łączność bezpośrednią z komórką? Technicznie rzecz biorąc, satelity Starlink D2C są wyposażone w modem eNodeB (LTE), który z punktu widzenia telefonu przypomina typową komórkę LTE – z tą różnicą, że „unosi się” na niskiej orbicie . Transmisja odbywa się w licencjonowanym paśmie operatora komórkowego, a po stronie sieci ruch jest następnie przesyłany za pośrednictwem łączy międzysatelitarnych i stacji naziemnych do rdzenia operatora . W istocie cała integracja przypomina roaming z partnerem biznesowym w kosmosie. Starlink charakteryzuje tę konfigurację jako „wieżę komórkową w kosmosie”.

W Stanach Zjednoczonych Federalna Komisja Łączności (FCC) uchwaliła w 2024 roku ramy regulacyjne dotyczące dodatkowego pokrycia z kosmosu (SCS), które zezwalają satelitom na oferowanie usług w pasmach naziemnych za zgodą licencjobiorcy (a konkretnie T-Mobile). Regulator określił między innymi pasma dozwolone dla SCS oraz tymczasowe wymagania dotyczące kierowania połączeń alarmowych. Przepisy te umożliwiły testowanie, zatwierdzanie i komercyjną instalację satelity T-Mobile.

W praktyce T-Mobile/Starlink wykorzystuje wąski segment pasma PCS G (1900 MHz). To pasmo T-Mobile jest dzierżawione na potrzeby aplikacji SCS i umożliwia terminalom LTE telefonu odbieranie sygnałów bez dodatkowego sprzętu.

Satelity na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO) poruszają się szybko względem użytkownika, dlatego muszą pokonywać liczne przeszkody, opóźnienia i korzystać z nadajników komórkowych o bardzo niskiej mocy . SpaceX twierdzi, że wymaga to dużych anten z fazowanymi układami, opatentowanych układów scalonych oraz skomplikowanych algorytmów formowania i planowania wiązki.

Zobacz także: Starlink Elona Muska zmierzy się z konkurencją. Amazon planuje wystrzelić na orbitę tysiące satelitów.

Co potrafi, a czego nie potrafi nowa warstwa pokrycia

Technologia D2C jest szczególnie cenna w przypadku wypełniania luk w odległych regionach . Wiadomości tekstowe, połączenia alarmowe i podstawowa komunikacja terenowa są możliwe w przypadku braku standardowego zasięgu. Niemniej jednak T-Mobile przyznaje, że usługa działa głównie w większości przestrzeni zewnętrznych z dobrą widocznością nieba i może napotykać opóźnienia, z chwilowymi przerwami spowodowanymi ruchem satelitów . Innymi słowy, nie jest to rozwiązanie odpowiednie dla głębokich obszarów wewnętrznych lub gęstych lasów.

Limit przepustowości dla urządzeń mobilnych jest niski w porównaniu z obecnymi standardami. Elon Musk zasugerował około 10 Mb/s na wiązkę dla początkowego startu, a wcześniejsze uwagi ogłaszające inicjatywę sugerowały 2-4 Mb/s – wystarczające do wysyłania wiadomości tekstowych, ale niewystarczające do intensywnego strumieniowania wideo . Nowsze wyniki testów potwierdziły prędkość rzędu kilku Mb/s w optymalnych warunkach, co pozostaje współdzielonym zasobem dla wszystkich urządzeń w zasięgu wiązki. Właśnie dlatego T-Satellite rozpoczyna obsługę wiadomości SMS, a funkcje transmisji danych i głosu planowane są na kolejne etapy.

T-Satellite został zaprojektowany tak, aby domyślnie działać na wielu modelach (iOS/Android), bez konieczności instalowania aplikacji lub kierowania telefonu w stronę nieba, co jest wymagane do korzystania z usług satelitarnych i domowego internetu Starlink. T-Mobile stale aktualizuje listę obsługiwanych urządzeń i zapowiada wprowadzenie MMS-ów oraz małych pakietów danych.

Przeczytaj także: Starcie gigantów kosmicznych: Amazon rozpoczyna rywalizację ze Starlink

Europa: kto, kiedy, na jakich zasadach

W Europie największe postępy poczyniła Szwajcaria. Salt został pierwszym operatorem na kontynencie, który pomyślnie przesłał SMS-y przez Starlink D2C w niekomercyjnym teście zatwierdzonym przez regulatora (OFCOM). Ukraina (Kyivstar) otrzymała zgodę na testy D2C i ogłosiła plany uruchomienia usług (począwszy od SMS-ów) w latach 2025/2026, co stanowiłoby jedno z pierwszych wdrożeń w UE/EOG.

Starlink na swojej stronie internetowej wymienia także europejskich partnerów i informuje o działaniach komercjalizacyjnych w takich krajach jak Szwajcaria i Ukraina.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *