Biznes Fakty
To jedna z „najbezpieczniejszych” prac w erze sztucznej inteligencji. Jak zacząć?
Hanut Singh, lat 30, pracuje jako inżynier ds. aplikacji robotyki od prawie pięciu lat. Jest przekonany, że zapotrzebowanie na inżynierów ds. aplikacji robotyki będzie nadal rosło, ponieważ firmy poszukują specjalistów zarówno do wdrażania, jak i obsługi klienta.
Niniejsza relacja powstała na podstawie rozmowy z Hanutem Singhiem, 30-letnim starszym inżynierem ds. aplikacji robotyki z Dallas. Została ona podsumowana i dopracowana dla lepszego zrozumienia.
Przed rewolucją w dziedzinie sztucznej inteligencji (AI) robotyka była bardziej konwencjonalna – na przykład roboty montujące pojazdy w fabrykach. Wraz z rozwojem uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji (AI) pojawiły się zaawansowane roboty. Na przykład Tesle potrafią teraz samodzielnie jeździć po drogach publicznych.
Jako inżynier aplikacji robotyki w Chef Robotics łączę modele sztucznej inteligencji z nieprzewidywalną naturą świata rzeczywistego. Dopiero zaczynam piąty rok na tym stanowisku. Wiele osób wyraża obawy, że sztuczna inteligencja lub robotyka mogą zastąpić ich pracę – ale tak naprawdę to właśnie one są powodem, dla którego moja praca istnieje.
Zobacz także: Czy Twoja praca przetrwa w erze sztucznej inteligencji? Lista stanowisk zagrożonych i strategia powrotu do zdrowia.
Inżynierowie robotyki z ery przed i po ery sztucznej inteligencji mają zupełnie inne wymagania.
W erze poprzedzającej erę sztucznej inteligencji roboty były ściśle programowane do powtarzalnego wykonywania tych samych zadań, tysiące razy dziennie. Wszelkie modyfikacje uniemożliwiały im adaptację. Jednak po rewolucji sztucznej inteligencji roboty zaczęły wykazywać zdolność adaptacji do otoczenia.
Społeczeństwo potrzebuje inżynierów, którzy rozumieją robotykę, sztuczną inteligencję i interakcje z klientami. W przeciwieństwie do tradycyjnych robotów, najnowsza generacja wymaga ciągłego połączenia z internetem i komunikacji w chmurze.
W przestronnym magazynie roboty mogą łatwo stracić orientację. Odpowiedzialność inżyniera ds. aplikacji robotyki polega na ustaleniu, jak i gdzie zintegrować inteligentne funkcje, takie jak świadomość przestrzenna. Musimy współpracować z klientem, zrozumieć jego wymagania, określić jego potrzeby i odpowiednio dostosować naszą technologię.
Po ukończeniu studiów magisterskich nie było już prawie żadnych dostępnych stanowisk tego typu.
W 2020 roku uzyskałem tytuł magistra inżynierii elektrycznej ze specjalizacją w robotyce. Moja początkowa praca koncentrowała się głównie na programowaniu. W tamtym czasie w branży brakowało stanowisk związanych z dynamiczną automatyzacją i sztuczną inteligencją.
Na moim pierwszym stanowisku aplikowałem na stanowisko inżyniera aplikacji w Fetch Robotics. Oferta pracy wzbudziła moje zainteresowanie, ponieważ firma poszukiwała inżyniera robotyki ze znajomością sztucznej inteligencji, a także umiejętnościami w zakresie obsługi klienta i wdrażania.
Wskazówki i stopniowe zdobywanie doświadczenia odegrały kluczową rolę w kształtowaniu mojej kariery w dziedzinie sztucznej inteligencji
Czułem się pewnie w swoich umiejętnościach inżynierskich, ale byłem mniej pewny siebie w sprzedaży i zarządzaniu klientami. Dzięki moim doświadczonym kolegom szybko zdobyłem te niezbędne umiejętności.
Następnie awansowałem na stanowisko starszego inżyniera aplikacji i otrzymałem ofertę od Chef Robotics. Mieli gotowy produkt, ale brakowało im wiedzy na temat jego wdrożenia. Dołączyłem do firmy jako jeden z pierwszych inżynierów aplikacji w 2023 roku. Dziś kieruję zespołem.
Wynagrodzenie na tym stanowisku różni się w zależności od firmy i waha się od 120 000 do 200 000 dolarów rocznie (około 440 000 do 735 000 zł). Na stanowisku lidera lub menedżera zarobki mogą być jeszcze wyższe.
Moja firma często rekrutuje na to stanowisko niedawnych absolwentów.
To stanowisko nie istniało dekadę temu. Wymaga ono inżyniera z biegłością w robotyce i sztucznej inteligencji, który potrafi również komunikować się z klientami jak sprzedawca. Niewiele osób posiada te podwójne kompetencje. Dodatkowym utrudnieniem jest nowość tego stanowiska, przez co znalezienie kandydatów z odpowiednim doświadczeniem jest trudne.
Na początku brakowało mi też pełnego zestawu umiejętności – firma dała mi szansę. Teraz, jako rekruter, wiem, jak trudno jest znaleźć kandydatów z niezbędnym doświadczeniem.
Zazwyczaj zatrudniamy osoby, które wcześniej pracowały w automatyce tradycyjnej, a nie w automatyce dynamicznej. Tworzymy zespół kilku doświadczonych inżynierów i mentorujemy absolwentów.
Mój zespół korzysta z serwisu LinkedIn w celu poszukiwania kandydatów
Wielu kandydatów widzi w ofertach pracy hasła „sprzedaż” i „robotyka” i aplikuje, nie do końca rozumiejąc specyfikę stanowiska. Wśród kandydatów znajdują się specjaliści ds. sprzedaży i osoby określane wyłącznie jako specjaliści ds. robotyki technicznej, dlatego musimy aktywnie ich poszukiwać.
Na LinkedInie poszukujemy doświadczonych inżynierów ze startupów robotyki z Bay Area. W przypadku niedawnych absolwentów rekrutujemy z takich instytucji jak Carnegie Mellon i MIT.
Idealną ścieżką do zostania inżynierem aplikacji robotyki jest studiowanie robotyki i zdobycie doświadczenia w interakcji z klientem – niekoniecznie w samej robotyce. Możesz zacząć jako inżynier automatyki w magazynie.
Z mojego punktu widzenia najlepszym przygotowaniem do tej roli jest nabycie praktycznych umiejętności inżyniera automatyki, a także zgłębienie wiedzy z zakresu robotyki i sztucznej inteligencji.
Uważam, że jest to jedno z najbezpieczniejszych stanowisk w sektorze technologicznym.
Wszyscy znają „kodowanie wibracji” – wykorzystanie narzędzi AI do automatyzacji kodowania. Zespoły programistów się kurczą, ale implementacji technologii AI nie da się zautomatyzować – roboty nie potrafią jej przeprowadzić. To proces wymagający pomocy człowieka.
Roboty mogą być inteligentne, ale tylko wtedy, gdy obsługuje je ktoś, kto rozumie ich ograniczenia i możliwości. Wraz z postępem technologii i wprowadzaniem nowych funkcji, inżynierowie aplikacji robotyki będą musieli zmierzyć się z coraz większą odpowiedzialnością.
Zauważam, że popyt rośnie z dnia na dzień — powstają nowe firmy zajmujące się robotyką i szybko zdają sobie sprawę, że potrzebują kogoś, kto nie tylko rozumie technologię, ale także potrafi ją wdrożyć u klientów.
Powyższy tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insider