W 2025 r. pojawi się mnóstwo ofert pracy przy sztucznej inteligencji. Kto się załapie?

Po kilku latach spowolnienia zatrudnienie w branży technologicznej może wzrosnąć, głównie ze względu na popyt na umiejętności związane z AI. Są one rzadkie, a liczba wakatów na stanowiskach obejmujących przetwarzanie języka naturalnego jest wysoka.

Zarówno ludzie, jak i firmy mają coraz większe oczekiwania wobec sztucznej inteligencji. Śmiało można założyć, że popyt na pracowników z umiejętnościami w zakresie AI będzie nadal rósł.

Obserwatorzy rynku pracy powiedzieli Business Insiderowi, że w 2025 r. wielu pracodawców będzie szukać osób z umiejętnościami w zakresie sztucznej inteligencji, takich jak specjaliści ds. uczenia maszynowego, którzy szkolą modele, oraz w szerszych obszarach, które mają związek z tą technologią.

Hannah Calhoon, wiceprezes ds. sztucznej inteligencji w Indeed, powiedziała BI, że w branży technologicznej, która od lat charakteryzuje się słabym zatrudnieniem po gwałtownym wzroście zatrudnienia w czasach pandemii, pojawiają się pierwsze oznaki odbicia.

Jeśli to się utrzyma, zatrudnienie prawdopodobnie obejmie role związane ze sztuczną inteligencją.

Calhoon powiedziała, że inny obszar popytu może być związany z firmami spoza branży technologicznej, które potrzebują osób wykwalifikowanych w korzystaniu z gotowych narzędzi AI.

Jednak w przeciwieństwie do gigantów technologicznych, ci pracodawcy raczej nie będą próbowali budować własnych platform AI. Tak więc, zamiast próbować rekrutować naukowców zajmujących się danymi i inżynierów uczenia maszynowego, firmy te mogą poszukiwać pracowników, którzy mogą pomóc w podjęciu decyzji, których instrumentów AI użyć i jak włączyć je do ich przepływu pracy.

Będą szukać ludzi, którzy rozumieją te systemy i mogą pomóc im wdrożyć te narzędzia w ich działalności — powiedziała Calhoon.

Prawdopodobnie przełoży się to na zwiększone zapotrzebowanie w 2025 r. na stanowiska związane z wdrażaniem i transformacją sztucznej inteligencji, takie jak administratorzy aplikacji lub architekci rozwiązań.

Istnieją też inne sygnały, że rośnie zapotrzebowanie na talenty związane ze sztuczną inteligencją.

Niedawno CEO Salesforce Marc Benioff powiedział, że firma przeżywa „duży wzrost zatrudnienia” i pracuje nad obsadzeniem tysięcy stanowisk, które mają pomóc w sprzedaży produktów, w tym tych związanych ze sztuczną inteligencją. Benioff powiedział, że firma otrzymała 9000 poleceń na 2000 wakatów.

Masayoshi Son, CEO SoftBank, niedawno wspominał o potencjale sztucznej inteligencji. Podczas spotkania z prezydentem elektem Donaldem Trumpem Son powiedział, że japoński konglomerat w ciągu najbliższych czterech lat zainwestuje 100 mld dol. w USA i stworzy co najmniej 100 tys. miejsc pracy związanych ze sztuczną inteligencją i powiązanymi z nią obszarami.

Już teraz wielu pracodawców chce rozwijać się wokół AI. Według Indeed oferty pracy dotyczące sztucznej inteligencji, które odnotowały największy wzrost w ciągu pierwszych 11 miesięcy 2024 r., dotyczyły starszych naukowców, menedżerów inżynierii oprogramowania, inżynierów badawczych i badaczy.

Trudno o specjalistów

Rynek może rosnąć, choć pracodawcom może być trudno zatrudniać ludzi w niektórych obszarach związanych ze sztuczną inteligencją. Firma rekrutacyjna Randstad informowała, że znalezienie i zatrudnienie pracowników wyższego szczebla wykwalifikowanych w zakresie sztucznej inteligencji i automatyzacji jest dwukrotnie trudniejsze niż w przypadku innych stanowisk wyższego szczebla w innych przypadkach.

Według Randstad wskaźnik wakatów na stanowiskach wymagających specjalistycznych umiejętności w zakresie sztucznej inteligencji, takich jak opracowywanie modeli przetwarzania języka naturalnego, wynosi aż 15 proc. To około dwóch razy więcej niż ogólny wskaźnik wakatów w USA. Szacunki Randstad dotyczące miejsc pracy związanych ze sztuczną inteligencją opierają się na ocenie ok. 10 mln ofert pracy i 136 mln CV w trzecim kwartale 2024 r.

Według Randstad pracodawcom na całym świecie najtrudniej jest znaleźć pracowników wykwalifikowanych w przetwarzaniu języka naturalnego, modelowaniu predykcyjnym i „komunikacji z interesariuszami”. Firma zauważa, że dzieje się tak częściowo dlatego, że takie umiejętności są wąską specjalizacją, ale jednocześnie są poszukiwane w różnych branżach.

Według Randstad w Stanach Zjednoczonych wskaźnik wakatów na stanowiskach wymagających umiejętności takich jak przetwarzanie języka naturalnego wynosi 14 proc.

Pracownicy z umiejętnościami AI bardziej skłonni do zmiany pracy

Indeed poinformował niedawno, że od września odsetek ogłoszeń o pracę w USA, w których wspomina się o generatywnej sztucznej inteligencji lub pokrewnej terminologii, wzrósł 3,5-krotnie.

Nie oznacza to jednak, że wszyscy pracodawcy poszukują specjalistów od sztucznej inteligencji. Indeed wykazało, że tylko 2 proc. pracodawców na całym świecie uwzględniło umiejętności związane ze sztuczną inteligencją w swoich opisach stanowisk. Dla porównania ponad 20 proc. wymagało podstawowych umiejętności obsługi komputera.

Niemniej jednak Calhoon twierdzi, że zapotrzebowanie pracodawców na umiejętności związane ze sztuczną inteligencją prawdopodobnie wzrośnie.

Może nie w przyszłym roku, ale za trzy lub cztery lata na wielu stanowiskach będzie się oczekiwać, że ludzie będą mieli podstawową biegłość w korzystaniu z niektórych z tych platform — powiedziała.

Jest to prawdopodobne po części dlatego, że nie tylko główni pracodawcy będą oczekiwać od pracowników umiejętności w zakresie sztucznej inteligencji.

Andy Schachtel, CEO Sourcefit, firmy zajmującej się zatrudnianiem pracowników za granicą, powiedział BI, że firmy różnej wielkości oczekują od sztucznej inteligencji zwiększenia wydajności.

Amerykańska Izba Handlowa stwierdziła w badaniu przeprowadzonym w połowie 2024 r. wśród 1100 małych firm, że cztery na 10 zgłosiło korzystanie z generatywnej sztucznej inteligencji, w porównaniu z 23 proc. w 2023 r. Około trzech czwartych ankietowanych małych firm stwierdziło, że planuje wdrożyć nowe technologie, takie jak sztuczna inteligencja.

Może to zwiększyć i tak już rosnące zapotrzebowanie na liderów, którzy są ekspertami w dziedzinie sztucznej inteligencji. Według przeglądu ponad 35 tys. publicznych i prywatnych firm w USA przeprowadzonego przez Altrata, firmę badawczą zajmującą się danymi wykonawczymi, liczba osób pełniących funkcję dyrektora ds. sztucznej inteligencji lub jego odpowiednika, o którym wiele osób mogło nie słyszeć aż do tego roku, wzrosła o 70 proc. rok do roku do końca października.

Popyt ten jest prawdopodobnie jednym z powodów, dla których pracownicy z umiejętnościami AI lub posiadający możliwości pracy z narzędziami AI są średnio o 34 proc. bardziej skłonni do zmiany pracy.

Nicole Kyle, która bada przyszłość rynku pracy, powiedziała BI, że nawet w przypadku firm, w których można oczekiwać, że sztuczna inteligencja przejmie znaczną część obciążenia pracą, takich jak centra obsługi telefonicznej, jej przyjęcie prawdopodobnie zwiększyłoby popyt na inne stanowiska.

Powiedziała, że na przykład w przypadku call center te dodatkowe role mogą obejmować stanowiska związane z zarządzaniem danymi i czyszczeniem danych, a także obsługą klienta. To jeden z powodów, dla których Kyle pozostaje optymistką co do wpływu sztucznej inteligencji na miejsca pracy.

Myślę, że w ujęciu ogólnym stworzy ona miejsca pracy w taki sam sposób, jak inne postępy technologiczne — powiedziała Kyle.

Powyższy tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insidera

Tłum.: Mateusz Albin

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *