Biznes Fakty
Google chce pokonać iPhone’a i ChatGPT. Wprowadza nowe smartfony i AI
Nowa generacja telefonów Pixel, słuchawki i smart zegarek, a także sztuczna inteligencja Gemini, która obsługuje komendy głosowe i brzmi jak człowiek. Google chce wyróżnić się na rynku sprzętowym i wprowadza liczne nowości. Za nami premiera nowości giganta.
- Cztery nowe telefony z serii Pixel korzystają ze sztucznej inteligencji Google Gemini
- Najnowsza wersja AI ma funkcję rozmowy w czasie rzeczywistym, by rywalizować z ChatGPT Voice Mode
- Google wprowadza też odświeżony zegarek i słuchawki
- Firma wierzy, że przekona do zakupu wielu użytkowników m.in. dlatego, że wprowadza nowości przed premierą najnowszych iPhone’ów z AI
- Wyjaśniamy, czego należy oczekiwać po nowościach Google’a i jakie są ich ceny
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Pierwszy smartfon z systemem Android opracowany przez Google’a trafił na rynek w 2008 r. Można więc powiedzieć, że firma ma już sporo doświadczenia na rynku telefonów i z roku na rok wprowadza coraz lepsze, bardziej dopracowane urządzenia. Tym razem seria smartfonów z rodziny Google Pixel 9 w dużym stopniu opiera się na sztucznej inteligencji Gemini. Ta pozwala na korzystanie m.in. z asystenta głosowego, ale też ma ciekawe funkcji edycji zdjęć czy usprawnia wyszukiwanie informacji w plikach graficznych, w tym w zrzutach ekranu.
Google wierzy, że Gemini będzie istotnym argumentem, przemawiającym za zakupem najnowszych sprzętów. W poprzednich latach producenci kusili konsumentów przede wszystkim wydajnością samych urządzeń, a także możliwościami aparatu. Obecnie smartfony są już na tyle wydajne oraz rejestrują tak dobrej jakości zdjęcia i filmy, że brakowało konkretnych powodów do zakupu nowszych modeli. Gemini i mówiąc szerzej — sztuczna inteligencja — ma to zmienić.
Google Pixel w czterech odsłonach
Firma Google zaprezentowała aż cztery nowe telefony. To odpowiednio:
- Google Pixel 9 — wyposażony jest w 6,3-calowy wyświetlacz, a jego nowy wygląd obejmuje wydłużony, owalny „pasek” z aparatami. Telefon napędza nowy chip Tensor G4 oraz 12 GB pamięci RAM.
- Google Pixel 9 Pro — ma mniejszy, 6,3-calowy wyświetlacz w porównaniu do modelu XL, ale zachowuje ten sam potrójny zestaw aparatów, w tym 48-megapikselowy teleobiektyw z 5-krotnym zoomem optycznym.
- Google Pixel 9 Pro XL — Google w tym roku przywraca wariant XL, a Pixel 9 Pro XL wyposażony jest w większy, 6,8-calowy wyświetlacz oraz baterię o pojemności 5060 mAh. Ma ten sam zestaw aparatów, co Pixel 9 Pro, oraz te same nowe funkcje AI.
- Google Pixel 9 Pro Fold — ma aż 8-calowy główny wyświetlacz oraz 6,3-calowy ekran zewnętrzny. Jego potrójne aparaty składają się z 48-megapikselowego głównego aparatu, 10,5-megapikselowego ultraszerokokątnego oraz 10,8-megapikselowego teleobiektywu z 5-krotnym zoomem optycznym.
Google wierzy, że tego rodzaju seria urządzeń pozwoli mu bardziej zaistnieć w sektorze smartfonów, który jest zdominowany przez Samsunga, Xiaomi czy Apple’a. Obecnie Google ma ok. 5 proc. udziałów rynkowych w Stanach Zjednoczonych. Podobne wartości, choć nieco mniejsze, dotyczą innych regionów. Oczywiście system Android, również należący do Google’a, dominuje na świecie i ma ok. 71 proc. udziałów (na drugim miejscu jest iOS z wynikiem 27 proc.).
Dla Google’a rynek sprzętowy również jest ważny i firma nie chce z niego rezygnować. To w końcu dodatkowe źródło przychodów i większa ich dywersyfikacja. Obecnie gigant czerpie bowiem największe zyski z reklam w wyszukiwarce i na platformie wideo YouTube, niemniej ostatnio został okrzyknięty monopolistą, więc obecnie poszukiwanie nowych rynków i przychodów jest pewnie jeszcze ważniejsze. Decyzja amerykańskiego sądu może oznaczać, że model biznesowy giganta będzie musiał się zmienić, a na pewno pojawią się jakieś utrudnienia.
Czytaj też: Google wprowadzi dekoder do telewizorów. Platformy streamingowe na wyciągnięcie ręki, ale jest haczyk
Połączenie zespołów i szybszy dostęp do AI
Sundar Pichai, dyrektor generalny Google’a, zapowiedział na początku drugiego kwartału, że połączy zespoły odpowiedzialne za rozwój Androida z tymi, które projektują urządzenia Pixel i inne sprzęty. Powód? Dzięki temu wprowadzenie funkcji AI do produktów miało nadejść szybciej. Teraz widać, że faktycznie tak się stało.
Funkcje AI pojawią się w najnowszych urządzeniach Googe’a i, co ważne dla giganta, będą dostępne wcześniej niż premiera Apple Intelligence w urządzeniach Apple’a. Producent iPhone’ów zapowiedział udostępnienie AI na jesień, kiedy oczekiwany jest też debiut nowych smartfonów. Urządzenia Google’a są natomiast dostępne już w przedsprzedaży. Pixel 9 i Pixel 9 Pro XL będą wysyłane od 22 sierpnia, a pozostałe dwa od 4 września. Nowości Apple’a spodziewane są na koniec września lub pierwszą połowę października.
Co oczywiste, Google rekomenduje najbardziej zakup najdroższego modelu, Pixel 9 Pro Fold, który ma dwa ekrany — jeden na zewnątrz i szerszy ekran po rozłożeniu. Ten sprzęt ma zapewnić „najlepsze, co Google ma do zaoferowania w zakresie AI” na platformie Android. Nowość kosztuje od 1799 dol. (ok. 7100 zł). Pozostałe telefony mają ceny od 799 (ok. 3200 zł) do 1099 dol. (ok. 4300 zł), w zależności od specyfikacji technicznej.
Telefony to jednak nie koniec.
Google zaprezentował też zegarek Pixel Watch 3 oraz słuchawki Pixel Buds Pro 2. Zegarek trzeciej generacji po raz pierwszy oferowany jest w dwóch rozmiarach: 41 i 45 mm. Ponadto ma wyraźnie jaśniejszy ekran. Jest też droższy niż model z zeszłego roku. Cena zaczyna się od 349 dol. (ok. 1370 zł) w porównaniu do 249 dol. (ok. 980 zł) z 2023 r.
Jeśli chodzi o słuchawki, po raz pierwszy wykorzystują one chip Google’a Tensor A1. Zostały zaprojektowane z myślą o AI i zaawansowanej obróbce dźwięku. Google przekonuje, że dzięki temu użytkownicy mogą prowadzić „wyraźniejsze rozmowy i słyszeć mniej hałasu zewnętrznego”. Słuchawki dostępne są od 229 dol. (ok. 890 zł).
Gemini wszędzie tam, gdzie to możliwe
Najwięcej uwagi Google poświęciło wdrożeniu i zintegrowaniu z urządzeniami swojej najnowszej technologii — sztucznej inteligencji Gemini. W systemie Android pojawił się odpowiedni chatbot oraz liczne funkcje dodatkowe.
Jedną z funkcji, która wywołuje duże wrażenie i jest nowością rynkową, jest Gemini Live. Tryb ten pozwala na prowadzenie rozmów audio z AI. Możemy zadawać złożone pytania, prowadzić konwersacje, czy zlecać proste zadania. W trakcie rozmowy można też przerywać AI w połowie zdania, a samo doświadczenie jest zaprojektowane z myślą o tym, aby wyglądało na naturalne — jak konwersacja z człowiekiem. Na tym polu Google chce rywalizować z OpenAI i ChatGPT w wersji Advanced Voice Mode, o którym pisaliśmy niedawno.
Gemini Live dostępna jest dla subskrybentów Gemini, a jeśli ktoś kupi najnowszy telefon z serii Pixel, otrzyma od razu roczną subskrypcję.
Jeśli chodzi o możliwość realizacji zadań, Gemini będzie łączyć się z takimi aplikacjami jak Kalendarz, YouTube Music czy Zadania, aby np. ustawiać spotkania, odtwarzać muzykę lub tworzyć listy zadań do zrobienia. Będzie to być pomocny asystent, który z czasem ma wyewoluować w wirtualnego pracownika. Google zapowiedziało, że „nasącza sztuczną inteligencją” wszystko, nad czym pracuje, aby z czasem Gemini oferowała o wiele większe możliwości i mogła realizować bardziej zaawansowane zadania. Firma zapowiedziała też, że nie udostępnia danych innym podmiotom i że to użytkownik decyduje o tym, do czego Gemini ma dostęp. Teraz pozostaje obserwować, czy nowości z serii Pixel rzeczywiście podbiją rynek i Google zwiększy w nim swoje udziały.
Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło