Biznes Fakty
Miliardy poza ustawą budżetową. „Obywatel nadal nie wie, jaki jest deficyt”
Cały czas mamy do czynienia z łamaniem artykułu 219 Konstytucji RP, który mówi, że finanse państwa prowadzi się w ustawie budżetowej – ocenia Sławomir Dudek, ekonomista i prezes Instytutu Finansów Publicznych, cytowany w środę przez "Rzeczpospolitą". Jak wyjaśnia gazeta, rząd planuje wyemitować w przyszłym roku dla funduszy zarządzanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego obligacje na ponad 103 miliardy złotych, czego nie zapisał w budżecie centralnym państwa.
Rząd planuje w przyszłym roku pożyczyć 103 mld zł, które nie zostały zapisane w budżecie centralnym, a które zostaną pozyskane drogą emisji obligacji – pisze w środę „Rzeczpospolita”. Chodzi o przyjęty w minionym tygodniu projekt budżetu państwa na rok 2025. Jak wyjaśnia dziennik, zadłużenie, które nie zostało ujęte w budżecie centralnym, wynika z uzasadnienia do projektu ustawy budżetowej, w którym wyjaśniono ile pieniędzy będą miały i ile wydadzą fundusze pozabudżetowe, którymi zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego oraz z załączonego do tego uzasadnienia dokumentu z 20 (na 22) planami finansowymi funduszy na przyszły rok.
Dziennik podkreślił również, że „w uzasadnieniu rząd przypomniał o swoim zobowiązaniu, że będzie informował o całkowitych finansach publicznych oraz o zadłużeniu według metodologii europejskiej, a więc z wszystkimi elementami i instytucjami, które nie są włączone do budżetu centralnego”. Przytoczył również w nim poziom zadłużenia funduszy BGK, który od 2015 do 2023 roku wzrósł ponad siedmiokrotnie. „W 2015 roku wydatki te stanowiły łącznie 15,4 mld zł, a w 2023 roku 131,7 mld zł (wzrost o ponad 100 mld zł, co stanowi ok. 3 pkt proc. PKB)”.
Plan wydatków pozabudżetowych na 2025 rok
„Rząd planuje, że fundusze te otrzymają blisko 180,5 mld zł, a wydadzą ponad 181,6 mld zł. Jedenaście z nich zostanie zasilonych dotacjami z budżetu państwa na ponad 20,6 mld zł, a w przypadku czterech wyemitowane zostaną papiery dłużne na ponad 103 mld zł ” – wylicza dziennik. Dodając, że „60,6 mld zł trafi dla Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, ok. 26 mld zł dla Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 (FPC-19), 8,24 mld zł dla Funduszu Pomocy w 2025 r. i 8,9 mld zł na zasilenie Krajowego Funduszu Drogowego.
Jak podkreśla dziennik „w przyszłym roku FPC-19 ma wydać ponad 54 mld zł. W tym 28,5 mld zł pójdzie na obsługę obligacji: ponad 19,2 mld zł na ich wykup, a 9,2 mld zł na odsetki.
– Zadłużenie rośnie, nie ma żadnego wygaszania długu publicznego. Cały czas mamy do czynienia z łamaniem art. 219 konstytucji, który mówi, że finanse państwa prowadzi się w ustawie budżetowej – tak plany rządu na 2025 r. ocenia Sławomir Dudek, ekonomista SGH i prezes Instytutu Finansów Publicznych, cytowany przez „Rzeczpospolitą”. Dodaje, że uzasadnienie nie jest ustawą. – Przeciętny obywatel nadal nie wie, jaki jest rzeczywisty deficyt – mówi.
Dudek, już w minionym tygodniu, informował na swoim profilu na portalu X, jeszcze przed przedstawieniem projektu ustawy budżetowej, a już po przedstawieniu kluczowych założeń przez Ministerstwo Finansów, że „niestety budżet 2025 nie obejmuje wszystkich wydatków. Proste zestawienie kilku liczb pozwala mi oszacować, że obecny rząd z rozmachem zamierza korzystać z „równoległego budżetu” w BGK stworzonego przez poprzedników. To fatalna informacja dla wiarygodności finansów publicznych”- ocenił, o czym wówczas pisaliśmy na portalu tvn24.pl.
x.com
"Pieniądze są na wszystko i zawsze można je pożyczyć"
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego cytowana przez dziennik podkreśla, że projekt przyszłorocznego deficytu budżetu jest rekordowy, a zwiększanie długu jest niepokojącą tendencją. Jak pisze „Rzeczpospolita” uważa ona, że w perspektywie wieloletniej przy tak prowadzonej polityce fiskalnej nie będziemy w stanie utrzymać takiego statusu i tempa rozwoju jak teraz. – Jeśli nie podnosimy podatków i nie obniżamy wydatków, to musimy emitować obligacje, czyli się zadłużać – podkreśla ekonomistka.
– Nie mamy jeszcze rekomendacji Komisji Europejskiej dotyczącej procedury nadmiernego deficytu, minister finansów powinien je poznać jesienią. W kolejnych latach budżet nie może być już tak hojny, jak to premier określił. Nie ma oczywiście wątpliwości, że pieniądze na obronność są potrzebne, ale zwiększanie zadłużenia na inne cele to jest obciążanie kolejnych pokoleń, które ze względów demograficznych będą coraz mniej liczne – ekonomistka wyjaśnia dla dziennika.
Z kolei Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thorntona, również przytoczony przez dziennik, uważa, że „mamy sprzyjający czas, żeby zacieśnienie finansowe przeprowadzić, a tego nie robimy”. Jak dodaje „poprzedniemu rządowi udało się wykreować taką atmosferę, że pieniądze są na wszystko i zawsze można je pożyczyć, jeżeli cel jest słuszny. W jesiennej kampanii wyborczej prawie wszystkie duże partie przyjęły tę retorykę i nikt nie proponuje czegoś, co z ekonomicznego punktu widzenia powinniśmy zrobić, czyli racjonalizację wydatków”.
Projekt ustawy budżetowej na 2025 rok
Zgodnie z projektem planowane dochody budżetu wyniosą 632,6 mld zł, a wydatki 921,6 mld zł, co oznacza deficyt w wysokości 289 mld zł. Jak podało Ministerstwo Finansów, deficyt budżetu państwa w 2025 r. wyniesie 7,3 proc. PKB, ale w warunkach porównywalnych z ustawą budżetową na 2024 r. deficyt wyniósłby 180,8 mld zł, czyli 4,6 proc. PKB.
Projekt przyszłorocznego budżetu zakłada m.in. 7-proc. wzrost płac, 5-proc. podwyżki dla budżetówki, 3,9-proc. wzrost gospodarczy i 5-proc. inflację. Wydatki na obronność mają sięgnąć 4,7 proc. przewidywanego PKB.
Jak wskazało MF, w projekcie budżetu na 2025 r. zabezpieczono na obronę narodową, w tym na wzrost uposażeń żołnierzy zawodowych, rekordową kwotę 124,3 mld zł. W porównaniu do 2024 roku to wzrost o 6,2 mld zł. Łącznie z wydatkami Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych w przyszłym roku wydatki na obronę narodową sięgną 186,6 mld zł, czyli będą o 28,6 mld zł większe niż planowano na ten rok. Oznacza to, że w 2025 roku wydatki na polskie wojsko wyniosą 4,7 proc. PKB; w tym roku to 4,2 proc. PKB.
MF zaplanowało też 221,7 mld zł na ochronę zdrowia (łącznie z NFZ), co oznacza wzrost wydatków o blisko 31 mld zł. Natomiast 8,4 mld zł trafi na program „Aktywny rodzic”, na program „Rodzina 800+” 62,8 mld zł, a 3,2 mld zł na rentę wdowią. Na 13. i 14. emeryturę zostanie przeznaczonych 31,5 mld zł, a 24,2 mld zł trafi na waloryzację świadczeń emerytalno-rentowych.
Na cele związane z mieszkalnictwem rząd zamierza przeznaczyć ok. 4,2 mld zł. Zgodnie z informacją MF na przyszły rok zarezerwowano 4,6 mld zł na potrzeby procesu inwestycyjnego elektrowni jądrowej. Pieniądze te mają posłużyć do dokapitalizowania spółki Polskie Elektrownie Jądrowe. Z kolei na potrzeby rekompensat związanych z ewentualnym zamrażaniem cen energii w 2025 r. zarezerwowano 2 mld zł.