Biznes Fakty
Wybory prezydenckie. Kto będzie kandydatem Lewicy? Znamy nazwisko
Wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Lewicy w wyborach prezydenckich. Decyzję przez aklamację podjęła Rada Krajowa Nowej Lewicy.
Magdalena Biejat
p.mal, blew
O kandydaturze Magdaleny Biejat nieoficjalnie informowano od początku grudnia. Jak informowała „Rzeczpospolita”, kandydatura Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie była przez Lewicę od pewnego czasu rozważana, ze względu na jej priorytety wynikające ze stanowiska w rządzie.
Nazwisko Magdaleny Biejat było rozpatrywane jednym z dwóch rozpatrywanych przez Lewicę. Drugim branym pod uwagę kandydatem miał być prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki.
O wyborze Magdaleny Biejat poinformował europoseł Robert Biedroń.
Podczas Rady Krajowej Nowej Lewicy poseł Krzysztof Gawkowski przekonywał, że kandydatka lewicy będzie dbała o interesy wszystkich grup społecznych. – Będzie walczyć o przyszłość każdej i każdego z was – mówił do zebranych na konwencji. Przekonywał, że „te wybory będą o tym, jakie wartości będą reprezentowali kandydaci”. – Kandydatka Lewicy te wartości ma w sercu wykute swoją działalnością społeczną, aktywnością i zaangażowaniem. Ma je wykute dziesiątkami godzin spędzonych na protestach, w interesach zwykłych ludzi – mówił Gawkowski. – Kandydatka Lewicy była tam, walczyła i nigdy się nie poddawała. I taki powinien być przezydent Rzeczypospolitej Polskiej – mówił.
Przekonywał, że „Lewica troszczy się o człowieka, od urodzenia aż po śmierć”. – Tak przygotowaliśmy nasz program społeczny. (…) Ale te wybory będą również o tym, czy prezydent jak coś ogłosi w kampanii, to później, będąc już w Pałacu Prezydenckim, będzie mógł powiedzieć: „tak, dotrzymałem obietnicy” i „tak, nie będę łamał Konstytucji”. I kandydat Lewicy nigdy Konstytucji nie złamie – przekonywał Gawkowski.
Gawkowski powiedział, że wierzy głęboko, że Polacy wybiorą w wyborach prezydenckich kandydatkę Lewicy – „dziewczynę z sąsiedztwa”, a nie „chłopaka z siłowni czy z pałacu”.
Biejat: Moją misją jest przeniesienie nadziei, troski i współpracy do Pałacu Prezydenckiego
– Jestem bardzo dumna i bardzo szczęśliwa, że mogę reprezentować Lewicę w najbliższych wyborach prezydenckich. Przed nami ogrom pracy i jestem na tę pracę gotowa. Wiem, że stoi za mną drużyna ludzi głęboko ideowych, a zarazem do bólu pragmatycznych. Lewica jest dzisiaj siłą, która reprezentuje nadzieję, troskę i współpracę – mówiła Magdalena Biejat. – Moją misją jest zaniesienie tych wartości do Pałacu Prezydenckiego. Dziękuję za mandat zaufania i obiecuję walczyć. Walczyć o ludzi, walczyć o lepsze jutro dla nas wszystkich, walczyć o nasze wspólne ideały. Ale także walczyć o wynik, bo tylko zwycięstwo pozwoli nam zamienić te ideały w rzeczywistość – dodała.
– Uwierzcie mi, że nie spocznę, dopóki nie zjadę całego kraju i nie odwiedzę każdego z was – mówiła, ponownie dziękując za nominację.
Wśród wyzwań, „z którymi będziemy musieli się zmierzyć” wymieniła „zagrożenia, które narastały przez dekady”: – Wojna za naszą wschodnią granicą, nierówności społeczne, kryzys mieszkaniowy, kryzys klimatu, wreszcie kryzys ochrony zdrowia – mówiła.
Jestem i będę gwarancją tego, że naprawimy system sprawiedliwości i przywrócimy praworządność.
Przekonywała, że „chce Polski, która podaje rękę, a nie odwraca się plecami”. – To moje zobowiązanie wobec was. Prezydentura, która nie boi się wyzwań, ale zawsze stawia na człowieka. Jestem i będę gwarancją tego, że naprawimy system sprawiedliwości i przywrócimy praworządność, ale wiem też, że sprawiedliwość to nie tylko konstytucyjny skład KRS czy izb Sądu Najwyższego. Sprawiedliwość to szybkie i sprawne sądy rodzinne i sądy pracy. To uczciwość w dostępie do ochrony zdrowia, to brak wpisanej drobnym druczkiem klauzuli w umowie kredytowej, przez którą nasza rata za mieszkanie nagle staje się nie do udźwignięcia. To sprawne, opiekuńcze państwo, w centrum którego zawsze jest człowiek – mówiła.
Biejat mówiła, że „są też niestety sprawy, które mimo starań lewicowej frakcji w rządzie wciąż leżą odłogiem„. – Dla mnie tematem numer jeden, największą bolączką społeczną jest dzisiaj kryzys mieszkaniowy, i to jest sprawa, w której po prostu trzeba uderzyć pięścią w stół – mówiła, dodając, że ”mieszkania po prostu muszą być tańsze”. Mówiła w tym kontekście o budownictwie społecznym, walce ze spekulacją i uzdrowieniu spółdzielczości. – Państwo musi stworzyć tanią, dostępną alternatywę dla rynku prywatnego – przekonywała. – Bo mieszkanie naprawdę może być prawem, a nie towarem – mówiła. – Moja kadencja to ostateczne rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce i do tego wykorzystam prezydencką inicjatywę ustawodawczą – deklarowała.
„Nie musimy wybierać między flagą Polski i Unii Europejskiej”
– Przyszłość wymaga odwagi, planu i odpowiedzialności. Możemy budować Polskę, która stanie się symbolem innowacyjności i solidarności w Europie. Ale żeby to zrobić, musimy raz na zawsze skończyć z tworzonymi na potrzeby walki politycznej fałszywymi konfliktami – przekonywała Magdalena Biejat. – Nie musimy wybierać między flagą Polski a Unii Europejskiej. Potrzebujemy ich obu. Silna Polska w Unii to gwarancja bezpieczeństwa i rozwoju. W dzisiejszym świecie jest zbyt wiele wyzwań, których nie pokona samodzielnie żadne państwo w Europie – mówiła.
Kim jest Magdalena Biejat?
Magdalena Biejat od 2015 roku była członkinią partii Razem, a od 2022 roku – jej współprzewodniczącą wraz z Adrianem Zandbergiem.
Z ramienia koalicji Lewica razem bezskutecznie kandydowała w 2019 roku do Parlamentu Europejskiego, jesienią tego samego roku, startując z listy SLD, zdobyła mandat w wyborach parlamentarnych. W ostatnich wyborach została kandydatką Nowej Lewicy do Senatu, którego została wicemarszałkinią.
W październiku 2024 zrezygnowała z członkostwa w Lewicy Razem.
Jest absolwentką socjologii na Uniwersytecie w Grenadzie, ukończyła też studia podyplomowe z zarządzania organizacjami pozarządowymi organizowane przez Collegium Civitas w Warszawie i Instytut Studiów Politycznych PAN. Pracowała jako tłumaczka literatury hiszpańskojęzycznej.
Działaczka społeczna, związana m.in.: z Helsińską Fundacją Praw Człowieka, Fundacją im. Stefana Batorego, Fundacją Stocznia.
Kto zadeklarował start w wyborach prezydenckich w 2025 roku
W wyborach wystartuje kandydat KO Rafał Trzaskowski, który wygrał prawybory z Radosławem Sikorskim, wskazany przez Prawo i Sprawiedliwość „obywatelski” kandydat Karol Nawrocki, szef IPN, popierany przez PSL lider Polski 2050 Szymon Hołownia, Sławomir Mentzen z ramienia Konfederacji, Marek Jakubiak z Wolnych Republikanów. Zamiar startu ogłosił również lider Ruchu Naprawy Polski Romuald Starosielec.