Biznes Fakty
Zgromadzenie poparcia dla Marine Le Pen. Przedstawiono konkretne żądania

Manifestacja poparcia dla Marine Le Pen w Paryżu
„Nie ustąpię” – zapewniła Marine Le Pen, liderka francuskiej skrajnej prawicy. Podczas wiecu na jej korzyść ogłosiła, że Zgromadzenie Narodowe „będzie naśladować Martina Luthera Kinga, który bronił praw obywatelskich”. Po ogłoszeniu wyroku skazującego skrytykowała również system sprawiedliwości kraju i porównała się do Aleksieja Nawalnego, byłego przeciwnika Władimira Putina.
W niedzielę Marine Le Pen zwróciła się do zwolenników swojej partii, Narodowego Zgromadzenia (RN), którzy zgromadzili się na Place Vauban w pobliżu Inwalidów w Paryżu. Organizatorzy oszacowali frekwencję na około 10 000 osób.
Jak stwierdziła liderka skrajnie prawicowej grupy, pomimo orzeczenia zakazującego jej udziału w wyborach przez najbliższe pięć lat, w tym w wyborach prezydenckich za dwa lata, „ nie zamierza się poddawać ”. Uważa, że orzeczenie „nie jest orzeczeniem prawnym, lecz politycznym ”.
Żądania Le Pen: „System sprawiedliwości nie powinien wybierać kandydatów”
Le Pen twierdziła, że sąd w swoim wyroku okazał „pogardę” dla praworządności i demokracji . „System sprawiedliwości nie może ingerować w sposób, w jaki posłowie wykonują swoje mandaty w służbie obywatelom, pod warunkiem, że nie ma w tym żadnych osobistych korzyści ani korupcji. Nie może wybierać kandydatów w wyborach ” – stwierdziła.
Podkreśliła, że RN nie kwestionuje systemu sprawiedliwości, ale zażądała, aby „te odstępstwa, niegodne demokracji, ustały”. Twierdziła, że jej ruch podtrzymuje rządy prawa i demokrację. Ponadto mówiła o „oporze” określanym jako „pokojowy, demokratyczny, popularny i patriotyczny”.
Wystąpienie Le Pen poprzedziły wypowiedzi jej współpracowników. Wiceprzewodniczący partii Louis Aliot , który również został skazany w tej samej sprawie za sprzeniewierzenie środków publicznych , twierdził, że „ nie doszło do sprzeniewierzenia żadnych środków publicznych ” i że Parlamentowi Europejskiemu „nie wyrządzono żadnej szkody ”. Proces dotyczył fikcyjnego zatrudnienia współpracowników skrajnie prawicowych posłów do PE.
Le Pen porównuje się do Nawalnego: „Prawa są kwestionowane”
Tymczasem przewodniczący Rady Narodowej Jordan Bardella uznał decyzję sądu za „ niesprawiedliwą i oburzającą ”. Powtórzył swoje wcześniejsze stwierdzenie, że orzeczenie było „karą” dla francuskiej demokracji. Jednocześnie stwierdził, że Zgromadzenie Narodowe „nigdy nie podważy podziału władzy ani niezależności sądownictwa” ani „nie będzie wywierać nacisku na demokrację”.
Tuż przed wiecem Le Pen rozmawiała z przedstawicielami włoskiej partii Ligi . „Będziemy czerpać inspirację od Martina Luthera Kinga , który był orędownikiem praw obywatelskich. Dziś prawa narodu francuskiego są pod lupą” – stwierdziła, porównując się również do Aleksieja Nawalnego , rosyjskiego lidera opozycji, który zmarł w areszcie po uwięzieniu przez Kreml.
Tego samego dnia frakcje lewicowe i centrowe zorganizowały kontrmanifestację na Place de la République . Według szacunków policji wzięło w niej udział około trzech tysięcy osób, podczas której koordynator skrajnie lewicowej partii Rebellious France, Manuel Bompard, zauważył, że RN ujawniła swoją prawdziwą naturę po latach prób stania się głównym nurtem.
Były premier Francji Gabriel Attal również skomentował. „ Kradniesz, płacisz ” – stwierdził, potępiając „bezprecedensową ingerencję” w sprawy Francji, nawiązując do wypowiedzi Donalda Trumpa . Prezydent USA nazwał wyrok Le Pen „ polowaniem na czarownice ” przez „europejską lewicę, która wykorzystuje prawo do tłumienia wolności słowa i uciszania swoich politycznych przeciwników”.
WIDEO: Misja pokojowa na Ukrainie. Ekspert: Polska może być kluczowa
