„Jedna broń na 8-10 ludzi” – wspomina powstańca pierwsze dni powstania.

Wiadomości Polsatu

Czesław Lewandowski wspomina Powstanie Warszawskie

„Nazywamy to walką o niepodległość, co jest trafne. Dążenie do wyzwolenia Warszawy również jest prawdziwe. Wszędzie tam, gdzie walczyli powstańcy, Polska była obecna. Przez krótki czas, ale była. Służyła jednak również jako narzędzie zemsty za ciemiężyciela i tak to postrzegaliśmy, zwłaszcza my, młodsi uczestnicy” – powiedział Czesław Lewandowski, który brał udział w Powstaniu Warszawskim pod kryptonimem „Bystry”, w wywiadzie dla dziennikarki Polsat News Karoliny Olejak.

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku. Było ono wyrazem sprzeciwu wobec niemieckiej okupacji i próbą wyzwolenia się spod tyranii przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Warszawy.

W dążeniu do wolności zaangażowało się wiele osób , początkowo wspieranych przez ludność cywilną. „Początkowo, ale nie stale” – wyjaśnił Czesław Lewandowski, pseudonim „Bystry”, w programie „Debata Polityczna”, który w momencie wybuchu powstania miał zaledwie 15 lat.

Wybuch Powstania Warszawskiego. „Wszystko wrzało”

„Od samego początku miałem pewne problemy z zaangażowaniem się, bo wieści o powstaniu dotarły do mnie dopiero po południu. Dopiero drugiego dnia dotarłem na Żoliborz” – wspominał.

Czuliśmy, że coś się wydarzy, tylko nie wiedzieliśmy kiedy . Dlatego 28 lipca odbyły się próbne zbory wszystkich oddziałów podziemnych” – wyjaśnił Czesław Lewandowski. „Byliśmy tam ponad dobę i otrzymaliśmy rozkaz powrotu. W tym czasie zapadła decyzja o rozpoczęciu powstania. Informacje docierały do poszczególnych oddziałów i ludzi powoli ” – dodał.

Kiedy Karolina Olejak zapytała o nastroje panujące wówczas w Warszawie , przytoczył sugestywną analogię. „Można to było porównać do wrzącego kotła – wszystko się gotowało . Wszyscy mieli dość tej sytuacji. Wszyscy byli gotowi na każde rozwiązanie. Była tylko obawa, że dojdzie do spontanicznych działań , co byłoby najbardziej niepokojące” – wyznał.

Powstanie Warszawskie było „środkiem zemsty”

W społeczeństwie, które zostało ztraumatyzowane przez II wojnę światową, tliła się niechęć do okupantów . Byli gotowi do walki i konfrontacji z lepiej uzbrojonym przeciwnikiem. „ Terror był tak zdumiewający i tak duszący, że ludzie osiągnęli kres wytrzymałości ” – zauważył Lewandowski, podkreślając, że wybuch powstania nie był nieoczekiwany. „ Spodziewaliśmy się zemsty ” – dodał.

„Mobilizacja powstańców, z których większość była dość młoda, wynikała po części z ich wychowania” – ocenił powstańca. Czesław Lewandowski uważa, że dowództwo Powstania Warszawskiego „rozumiało tę rzeczywistość” i że jednostki chętnie przystąpiłyby do walki .

WIDEO: Powstanie Warszawskie oczami Czesława Lewandowskiego. „Gdziekolwiek byli powstańcy, tam była Polska. Przez chwilę, ale była”.

„Byłem psotnym dzieckiem” – wspominał Lewandowski swoją młodość. „ Byłem beztroski, opowiadałem dowcipy, dokuczałem innym . Jednak w Szarych Szeregach, już w harcerstwie, wpajano dyscyplinę i podkreślano wagę swoich działań. Koncentrowano się na sprawach istotnych, z licznymi odniesieniami historycznymi, co przygotowywało do wszystkiego inaczej ” – podkreślał.

„Byłem za młody”

Wspominając swój pierwszy dzień walki, opisał sytuację jako bardzo dynamiczną . Początkowo nie pozwolono mu walczyć; pozwolono mu jedynie pomagać w kuchni i organizować zaopatrzenie. „ Byłem za młody, więc mianowali mnie pomocnikiem ” – wspominał. Po przybyciu na Żoliborz drugiego dnia powstania zauważył, że „ oddziały stacjonarne prawie wszystkie zniknęły ”. Otrzymali rozkaz przegrupowania się w Puszczy Kampinoskiej.

„Dwadzieścia cztery godziny po tym rozkazie padł rozkaz odwrotu. Oddziały wróciły, ale w zupełnie innych okolicznościach. Kiedy opuszczały Warszawę, Niemcy nie zdążyli jeszcze zabezpieczyć i zablokować wszystkich szlaków. Jednak kiedy wrócili, niemieckie placówki i sprzęt wojskowy były wszędzie . Musieli się przebić. Oddziały powstańcze z Żoliborza wróciły z partyzantami z lasu. Straty na trasie były znaczne, stąd cmentarze ” – stwierdził.

Wspominając to, Lewandowski przyznał, że partyzanci byli dobrze wyposażeni w porównaniu z powstańcami. „ Wyposażenie powstańców było gorsze niż przeciętne . Na 8-10 powstańców przypadała jedna broń. Musieliśmy polegać na zrzutach z powietrza. (…) Dostałem butelkę płynu zapalającego i dwa granaty sidołowskie. Działały różnie, raz lepiej, raz gorzej dla użytkownika ” – wspominał.

Znane bitwy

Źródło
No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *