Biznes Fakty
„To przyszło z Białorusi”. Nowe informacje w sprawie eksplozji drona w Osinach

Wojsko w Osinach
Dron, który spadł na pole kukurydzy w Osinach, prawdopodobnie pochodził z Białorusi, jak stwierdził prokurator Grzegorz Trusiewicz. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych RP poinformowało w środę za pośrednictwem platformy X, że nie doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z Ukrainy, ani z Białorusi.
Wczesnym rankiem w środę, po godzinie 2:00, sporych rozmiarów wojskowy dron Shahed – używany przez siły rosyjskie w operacjach na Ukrainie – rozbił się na polu kukurydzy w miejscowości Osiny na Lubelszczyźnie. Eksplozja spowodowała powstanie krateru w ziemi o szerokości około 5-6 metrów i głębokości około 50 centymetrów.
Analiza przeprowadzona z udziałem eksperta wykazała, że dron był uzbrojony w materiały wybuchowe . „Nie jest jasne, jakie materiały były obecne i w jakich ilościach” – zauważył prokurator Trusiewicz.
Szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie wspomniał wcześniej, że na największej zachowanej części drona znajdują się napisy prawdopodobnie w języku koreańskim . „Nie udało nam się jednak ustalić producenta ani konkretnego modelu urządzenia” – wyjaśnił.
Wybuch w Osinach
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w środę za pośrednictwem platformy X, że poprzedniej nocy nie odnotowano żadnych naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej ani ze strony Ukrainy, ani Białorusi.
Podczas środowej konferencji prasowej Grzegorz Trusiewicz potwierdził, że dron nie był ani cywilny, ani przeznaczony do przemytu. „ Możemy wstępnie wykluczyć możliwość, że był to dron cywilny, ale możemy również wykluczyć możliwość, że był to dron przemytniczy ” – stwierdził.
WIDEO: „Zawsze patrzę w stronę Tatr”. To jedna z najstarszych rodzin w Europie.

Monika Bortnowska / polsatnews.pl
Źródło