Biznes Fakty
Niemiecka okolica odpowiada po falach prowokacyjnych aktów. „Kluczowe to przechwycić”

Policja z Bawarii wkrótce może uzyskać nowe uprawnienia do likwidowania dronów.
Władze landu Bawaria uczyniły krok w celu dania możliwości policji na strącanie niezidentyfikowanych bezzałogowców – przekazała agencja informacyjna DPA. Tamtejszy gabinet rządzący uchwalił bowiem akt prawny, przyznający takie moce w sytuacji zagrożenia dla porządku publicznego. Akt prawny oczekuje na aprobatę przez regionalny parlament. – Najważniejsze to eliminować drony, nie zwlekać – oznajmia premier Bawarii.
Rząd Bawarski zaakceptował regulację, która nadaje miejscowej policji prawo do neutralizowania bezzałogowych statków powietrznych, jeśli ta uzna, że jest to niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa ogólnego.
Ta decyzja wynika między innymi z częstych obserwacji dronów, które utrudniły ruch lotniczy na międzynarodowym porcie lotniczym w Monachium na początku października oraz z pojawienia się analogicznych przypadków na terytorium państw NATO, innych niż Niemcy.
Bawaria. Władze pragną niszczenia obcych dronów
Podwyższająca się powtarzalność incydentów z udziałem dronów spotęgowała obawy, że to Rosja może badać europejskie systemy obronne lub weryfikować czas reakcji w obliczu narastających napięć na linii Kreml-NATO.
– Nie ma powodu do trwogi, ale jest powód do sporej przezorności – przyznał szef rządu Bawarii Markus Soeder. – Najważniejsze to strącać drony, nie wyczekiwać – dodał.
Według projektowanych przepisów, w Erding, miejscowości położonej w pobliżu lotniska w Monachium, utworzone zostanie nowe centrum eksperckie i obrony dla bawarskiej policji.
Obecnie ustawa wymaga ratyfikacji przez parlament krajowy.
Runda prowokacji w krajach NATO. Lotniska unieruchomione przez drony
Do komplikacji na lotnisku w Monachium doszło 3 października, co spowodowało wstrzymanie działań lotniczych z powodu licznych spostrzeżeń dronów w bliskiej odległości. Blisko 35 przylotów skierowano do innych portów lub anulowano, a 46 wylotów przełożono na dzień następny. Władze poinformowały, że niedogodności dotknęły 6,5 tys. osób.
Do podobnych incydentów doszło też w Czechach, Norwegii i Danii. Aktywność dronów odnotowano m.in. w pobliżu portu lotniczego Vaclava Havla w Pradze, jednak nie wykryto jakichkolwiek szczątków.
We wrześniu rosyjskie drony wojskowe oddaliły się od trasy lub intencjonalnie skierowano je w przestrzeń powietrzną NATO. Miało to miejsce zarówno w Polsce, jak i w Rumunii.
Pod koniec ubiegłego miesiąca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że dane wywiadowcze wskazują, iż rosyjska „flota cieni” jest używana do „wystrzeliwania i kontrolowania” dronów nad europejskimi miastami.
Później niemiecki kanclerz Friedrich Merz uznał, że w jego mniemaniu, to Rosja ponosi odpowiedzialność za przypadki zaobserwowania maszyn nad terytorium jego państwa.
Ujrzałeś coś istotnego? Prześlij fotografię, wideo lub opisz, co się stało. Użyj naszej Wrzutni
WIDEO: Rozmowy Hamas – Izrael. Negocjacje z udziałem USA w Egipcie

Adrianna Rymaszewska/polsatnews.pl