Biznes Fakty
Szef rządu odpowiada na postulaty pedagogów. Nowelizacja Karty nauczyciela w planach.
Szef rządu, Donald Tusk, ogłosił, że poprosi klub parlamentarny lub kluby koalicyjne o przygotowanie projektu zmiany Karty nauczyciela, zgodnie z którym pedagodzy otrzymają pensję za nadgodziny, nawet jeśli ich nie przepracują, np. z powodu wyjazdów uczniów na wycieczki. Tryb sejmowy usprawni proces – zaznaczył.

Wraz z początkiem roku szkolnego 2025/2026 weszła w życie tzw. znacząca aktualizacja Karty nauczyciela. Stowarzyszenia zawodowe nauczycieli po jej implementacji informowały, że pedagog, który znajduje się w placówce i jest gotowy do wykonywania pracy w ramach przydzielonych mu godzin nadliczbowych, nie otrzymuje za nie wynagrodzenia, gdy brakuje klasy, ponieważ np. jest na wycieczce. Związek Nauczycielstwa Polskiego przekazał, że otrzymuje wiadomości z różnych szkół o tym, że nauczyciele lub całe korpusy pedagogiczne, w ramach solidarności zawodowej, wstrzymują wyjścia klasowe ze względu na modyfikacje w naliczaniu godzin ponadwymiarowych.
Premier we wtorek, przed zgromadzeniem rządu, nadmienił, że w nowelizacji zawarto „bardzo wiele korzystnych zmian dla belfrów”, lecz kwestia nadgodzin „okazała się nader bolesnym ciosem z perspektywy nauczycielek i nauczycieli”. W jego mniemaniu, jeśli nauczyciele nie realizują powinności z winy pracodawcy, czyli dyrekcji, albo z przyczyn od nich niezależnych, to wtedy z ich punktu widzenia „jest jasne, że powinni także otrzymać za to zapłatę, ponieważ są w szkole, są dostępni i w stanie gotowości”.
Wspomniał, że w poniedziałek długo debatował o tym z nauczycielkami z Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Legionowie, aby – jak powiedział – skonfrontować wszystko, co dzieje się w odniesieniu do godzin. – Wszyscy mieli tu zgodne zdanie – oznajmił premier.
– Zwrócimy się do klubu parlamentarnego, ewentualnie do klubów parlamentarnych koalicji, aby w trybie sejmowym, co znacząco przyspieszy całą procedurę – zależy mi na jak najszybszym rozpatrzeniu tej kwestii – aby przygotować nowe regulacje – oznajmił Tusk. Wyjaśnił, że celem jest to, by nauczyciele otrzymywali pensję za tę gotowość do pracy.
– Istnieją rozmaite sytuacje. Trudno je wszystkie opisać. Zatem nie będę proponował tworzenia żadnego szczegółowego zbioru – oznajmił. Zaznaczył, że nauczyciele dobrze wiedzą, że będąc w placówce, mogą być w każdej chwili potrzebni. – Mogą się znaleźć w różnych okolicznościach. I nie da się precyzyjnie zawrzeć w dokumencie, jak ma prezentować się ta gotowość – powiedział premier. Zwrócił uwagę na potrzebę zaufania. – Szkoła to życie, a nie paragrafy – dodał.
– Jestem przekonany, że wszyscy państwo, nie tylko z ministerstwa, lecz także w Sejmie, zademonstrujecie maksimum dobrej woli i zaangażowania, aby jak najprędzej tę sprawę rozwiązać. Dałem słowo nauczycielkom i nauczycielom, będąc w pełni przekonany, że racja jest po ich stronie – zaakcentował premier.
Z powodu sygnałów od nauczycieli dotyczących nowego sposobu rozliczania nadgodzin, ZNP w miesiącu wrześniu zwróciło się do Ministerstwa Edukacji Narodowej o jednoznaczną interpretację w kwestii wynagrodzenia za te godziny.
W połowie października resort edukacji wydał komunikat, w którym poinformował, że generalną zasadą jest, że zapłata przysługuje za zrealizowaną pracę, czyli za przydzielone i zrealizowane zajęcia dydaktyczne, wychowawcze lub opiekuńcze. Równocześnie przewidziano dwa wyjątki, w których nauczyciel zachowuje prawo do wynagrodzenia, pomimo niezrealizowania tych godzin.
Pierwszy wyjątek dotyczy sytuacji, gdy nauczyciel na polecenie dyrektora wykonuje inne obowiązki opiekuńcze albo wychowawcze, np. opieka nad uczniami podczas wycieczki, wyjść, przykładowo do teatru, zawodów sportowych lub imprez szkolnych. Drugi przypadek odnosi się do sytuacji, kiedy niezrealizowanie przez nauczyciela przydzielonych mu w ramach godzin ponadwymiarowych zajęć indywidualnego obowiązkowego rocznego przygotowania przedszkolnego lub indywidualnego nauczania nastąpiło z powodów niezależnych od nauczyciela, np. choroby dziecka lub ucznia, a nauczyciel był gotów do realizacji tych zajęć.
„Nauczyciel, który nie może zrealizować zaplanowanych godzin ponadwymiarowych z przyczyn związanych ze szkołą, na przykład z powodu wyjazdu klasy na wycieczkę, może mieć wyznaczone doraźne zastępstwo, za które należy się wynagrodzenie w tej samej stawce, co za godziny ponadwymiarowe, lub może mieć powierzone zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów na terenie szkoły, i wtedy utrzyma prawo do wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe. Organizacja pracy szkoły leży w gestii dyrektora szkoły” – objaśniło ministerstwo edukacji, odnosząc się do zagadnienia podnoszonego przez przedstawicieli związków zawodowych.
ZNP oraz Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” żądają prawa do wynagrodzenia z tytułu godzin ponadwymiarowych również w przypadku uzasadnionego nieodbycia zajęć, które nie wynikło z winy nauczyciela. Domagają się nowelizacji Karty i wprowadzenia do niej stosownego zapisu.
W niedzielę, podczas Igrzysk Wolności w Łodzi, minister edukacji Barbara Nowacka podkreśliła, że celem ministra będzie doprowadzenie do zmiany systemu naliczania godzin ponadwymiarowych, aby nauczyciele nie czuli się pokrzywdzeni. Rzeczniczka MEN Ewelina Gorczyca powiadomiła PAP, że minister zleciła prace w ministerstwie i nakazała szerokie konsultacje z dyrektorami placówek oświatowych.
Zgodnie z Kodeksem pracy, czas pracy nauczyciela wynosi 40 godzin tygodniowo, a w jego skład wchodzi obowiązkowe pensum dydaktyczne (tzw. godziny tablicowe), różnicowane w zależności od charakteru wykonywanych zajęć. Godzina ponadwymiarowa przyznawana jest nauczycielowi powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych i nie może być przydzielana ponad normę. (PAP)
dsr/ joz/ ktl/



