Biznes Fakty
Wojna nerwów między Waszyngtonem a Kijowem. Trump skłonny do rozmów?
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, oświadczył w sobotę, że jego propozycja dotycząca zakończenia konfliktu na Ukrainie nie ma charakteru wiążącego. – Staramy się to rozwiązać – oznajmił w rozmowie z reporterami tuż przed wylotem z Białego Domu do bazy Andrews.

fot. Jim Loscalzo / / Reuters
„To nie jest oferta definitywna”
– Nie, to nie jest moja propozycja ostateczna – rzekł Trump. – Wojna między Ukrainą i Rosją nigdy nie powinna mieć miejsca. Gdybym sprawował (wtedy) urząd prezydenta, nigdy by do niej nie doszło. Dążymy do jej zakończenia. Musimy ją zakończyć w taki czy inny sposób – dodał.
Co się stanie, gdy Kijów odmówi w czwartek?
W odpowiedzi na pytanie CNN dotyczące tego, co nastąpi, jeśli prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, nie przyjmie planu do czwartku, odparł: – W takim wypadku może kontynuować walkę, jak długo zechce.
Dzień wcześniej, w trakcie wywiadu dla stacji radiowej Fox News, Trump potwierdził informacje o tym, że wyznaczył Ukrainie termin do czwartku na zaakceptowanie planu zakończenia wojny na Ukrainie, który został zaproponowany przez Amerykanów.
Tego samego dnia oznajmił również, że prezydent Ukrainy musi „zaakceptować” przedstawiony przez niego plan pokojowy, a w przeciwnym razie powinien dalej prowadzić walkę. Trump dodał, że Ukraina „nie dysponuje atutami”.
Trump w ten sposób odniósł się do piątkowego wystąpienia Zełenskiego, który stwierdził, że Ukraina stoi przed wyborem między utratą kluczowego sojusznika a utratą godności.
Projekt 28-punktowego planu pokojowego, o którym piszą media, przewiduje między innymi przekazanie Rosji terytoriów w Donbasie okupowanych przez Ukrainę, redukcję liczebności jej armii, a także amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Plan wspomina także o konieczności umieszczenia zachodnich samolotów bojowych w Polsce.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ zm/



