Biznes Fakty
R. Petru stawia ultimatum. Poprze projekt budżetu, ale pod jednym warunkiem
– Nie wyobrażam sobie, abyśmy poparli budżet na przyszły rok w sytuacji, gdy nie będzie się tam znajdowała obniżka składki zdrowotnej – powiedział w Polsat News Ryszard Petru z Polski 2050. Ultimatum zostało postawione też Lewicy – ugrupowanie Szymona Hołowni poparło projekt wprowadzający rentę wdowią w zamian za uzyskanie poparcia dla propozycji zmian w składce zdrowotnej.
/Filip Naumienko/REPORTER /East NewsRyszard Petru z Polski 2050 był w czwartek pytany w Polsat News o wynik rozmów z ministrem finansów na temat reformy składki zdrowotnej. Przyznał, że nie może zagwarantować, że w przyszłym roku składka będzie obniżona, choć jest w tym zakresie optymistą.
– Pod koniec sierpnia musimy wyjść ze wspólnym projektem albo z korektą naszego projektu. (…) Nie wyobrażam sobie, abyśmy poparli budżet na przyszły rok w sytuacji, gdy nie będzie się tam znajdowała obniżka składki zdrowotnej (…) Mam nadzieję, że do końca sierpnia wyjdziemy z dobrą propozycją składki zdrowotnej – powiedział wprost poseł.
Petru przyznał, że Lewica, która również wyszła ze swoją propozycją reformy składki, „dostała prezent” w postaci poparcia przez Polskę 2050 wprowadzenia renty wdowiej, stąd liczy na to, że w odpowiedzi poprze projekt autorstwa jego ugrupowania.
– Jest ustalenie: poprzemy wam rentę wdowią, pod warunkiem, że poprzecie nam składkę. Zakładam, że Lewica dotrzyma tych zobowiązań, to były zobowiązania ustalone na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Oczekiwanie jest takie, że w koalicji musimy się w ten sposób dogadywać – podkreślił.
Wyjaśnił, że przez najbliższe 2-3 tygodnie będą toczyć się prace na poziomie dyrektorów departamentów. Zaznaczył jednak, że nie jest możliwe, aby powrócić do naliczania składki w sposób obowiązujący przez Polskim Ładem, gdyż „musielibyśmy podwyższyć podatki”.
Prace nad składką zdrowotną „na poziomie Excela”
W rozmowach w resorcie finansów brali udział także Ewa Szymanowska, Marcin Skonieczka i Sławomir Ćwik z Polski 2050. Petru powiedział dziennikarzom, że spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze.
– Umówiliśmy się, że będziemy teraz pracować na roboczo – na poziomie Excela – tak, żeby w ciągu najbliższych tygodni wypracować dobre rozwiązanie dla wszystkich ludzi aktywnych zawodowo, szczególnie przedsiębiorców – przekazał polityk. Dodał, że jest „umiarkowanym optymistą”, jeżeli chodzi o przygotowanie rządowego stanowiska przed pierwszym powakacyjnym posiedzeniem Sejmu (11-13 września). Posłom Polski 2050 zależy na tym, żeby zmiany weszły w życie od 1 stycznia 2025 r.
Według polityka gotowy projekt będzie uwzględniał ograniczenia budżetowe. – Chcemy mieć pewność, że ZUS będzie w stanie ten cały system w przyszłym roku obsługiwać – zaznaczył. – To ma być koalicyjny projekt na końcu dnia, a nie tylko nasz. Cieszymy się, że myśmy to zainicjowali, ale ważne, żeby cała koalicja to poparła i doprowadziła do tego, żeby Andrzej Duda nie miał wyjścia i to podpisał – wskazał.
Jednocześnie zaznaczył, że poselski projekt Polski 2050, który otrzymał już numer druku sejmowego i został skierowany do pierwszego czytania w Sejmie, będzie aktualny tak długo, jak nie zostanie wypracowana nowa formuła. – To będzie projekt poselski albo być może rządowy. Jesteśmy otwarci na to, żeby był rządowy, jeżeli w pełni będziemy go popierać – podsumował.
Minister finansów szuka kompromisu w koalicji
Po czwartkowych rozmowach z politykami Polski 2050 szef MF Andrzej Domański ocenił, że było to bardzo dobre i konstruktywne spotkanie. „Szukamy najlepszego rozwiązania” – napisał na X.
Rozwiń
W marcu Domański razem z minister zdrowia Izabelą Leszczyną z Koalicji Obywatelskiej przedstawili założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wedle ich propozycji rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.
W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki. Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia – do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki. Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Koalicjanci mają swoje propozycje zmian składki zdrowotnej
Swój projekt zmian ws. składki zdrowotnej złożyła w Sejmie Polska 2050, a własne projekty zapowiedziały także Polskie Stronnictwo Ludowe i Lewica.
Polska 2050 przedstawiła swoją propozycję w tej sprawie w marcu, następnie – w lipcu – ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do projektu. Zgodnie z nią, miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Wiceminister zdrowia powiedział PAP, że – jego zdaniem – prace nad reformą systemu proponowaną przez Lewicę powinny rozpocząć się we wrześniu, a od 1 stycznia 2025 r. „można wprowadzić ewentualnie jakiś kompromisowy projekt zastępczy”. „Nasza reforma nie może być zrealizowana wcześniej niż z początkiem 2026 r. Ona jest skomplikowana” – podkreślił.
Propozycja PSL – jak tłumaczył w lipcu minister rozwoju Krzysztof Paszyk – zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów zł.
Według ministra Domańskiego w przyszłym roku budżet może sfinansować obniżenie składki na poziomie do 4 mld zł. – Takie są w tej chwili realia budżetowe i będę o tym otwarcie rozmawiał z przedstawicielami Polski 2050, z panem posłem Petru, przedstawicielami PSL-u oraz Lewicy – mówił w środę w radiu ZET,