Biznes Fakty
Wielkie zwolnienia w PKP Cargo. Pracę może stracić ponad 4 tys. kolejarzy
PKP CARGO S.A. w tragicznej sytuacji finansowej. Zwolnią 4 tys. osób
Z powodu złej sytuacji finansowej zarząd PKP Cargo podjął stanowczą decyzję. Do końca września zwolnionych zostanie do 30 proc. pracowników spółki, a więc 4142 osoby. Wcześniej zapowiadano dla nich świadczenia postojowe. "Fatalne zarządzanie doprowadziło PKP Cargo do krawędzi. Spółka jest warta niemal pięć razy mniej niż w dniu debiutu giełdowego" – wskazał p.o. prezesa spółki Marcin Wojewódka.
Zarząd giełdowej spółki PKP Cargo S.A. poinformował w środę o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. Podstawą podjętej uchwały jest ustawa o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników.
„Zwolnienia grupowe miałyby objąć do 30 proc. zatrudnionych w Spółce (do 4142 pracowników) w różnych grupach zawodowych i nastąpić w okresie: nie wcześniej niż od dnia następującego po dniu zawiadomienia do powiatowych urzędów pracy do dnia 30 września 2024 r.” – poinformowano w raporcie.
Zwolnienia grupowe w PKP Cargo. 4 tys. osób straci pracę
„Pracownikom w związku z rozwiązaniem z nim stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, przysługuje odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia” – wskazano. Dodano także, że „szacowana wysokość rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia w Zakładach i Centrali Spółki oraz informacja o wpływie restrukturyzacji zatrudnienia na wyniki finansowe zostanie ustalona po zakończeniu konsultacji„.
Podjęta decyzja stanowi konsekwencję dramatycznej sytuacji, w której znalazła się spółka. W I kwartale 2024 roku firma odnotowała ponad 118 mln zł straty netto. Jej pozycja na rynku regularnie słabła przez ostatnie lata. Część pracowników, którzy stracą posadę w PKP Cargo, może zostać zatrudnionych w innych spółkach: PKP Intercity czy Polregio.
Pod koniec maja PKP Cargo zapowiedziały wysłanie części pracowników na świadczenie postojowe. Decyzja ta miała objąć wszystkie grupy zawodowe pracowników, w tym kierownictwo, a jej podstawą było „zapewnienie bieżącej sprawności operacyjnej danej jednostki lub komórki organizacyjnej”.
Osoby wysłane na tzw. nieświadczenie pracy otrzymują świadczenia socjalne w wysokości 60 proc. miesięcznego ekwiwalentu pieniężnego. Zachowują również prawo do wykonywania czynności niezbędnych dla zachowania uprawnień zawodowych pracownika oraz korzystania ze świadczeń w ramach ZFŚS.
Tragiczna sytuacja finansowa w PKP Cargo. „Fatalne zarządzanie”
27 czerwca zarząd PKP Cargo złożył wniosek do Sądu Rejonowego w Warszawie o otwarcie postępowania sanacyjnego. Postępowanie takie jest przeciwieństwem upadłości. Jego celem jest przywrócenie firmie płynności i konkurencyjności, a także zachowanie największej możliwej liczby miejsc pracy.
„Fatalne zarządzanie doprowadziło PKP Cargo do krawędzi. Spółka jest warta niemal 5 razy mniej niż w dniu debiutu giełdowego nieco ponad 10 lat temu. Zadłużenie i koszty są rekordowo wysokie, a przychody, ilość realizowanej pracy przewozowej i co za tym idzie udziały w rynku rekordowo niskie. Sanacja jest dziś jedyną szansą na uratowanie Spółki, przywrócenie jej konkurencyjności i na rozwój w przyszłości” – wskazał pełniący obowiązki prezesa Marcin Wojewódka.
„Januszostwo” firmy. PKP Cargo o krok od bankructwa
W 2023 roku poniesione przez spółkę koszty sięgnęły prawie 5,15 mld zł, podczas gdy przychody wyniosły 3,8 mld zł. Stało się tak, ponieważ pomimo utraty części kontraktów, firma nadal inwestowała i wypłacała nieistniejące pieniądze.
– Jestem przerażony „januszostwem”, które tu było – przyznał Wojewódka w rozmowie z money.pl. – Robimy wszystko, żeby wypłacić pensje, z miesiąca na miesiąc zbieramy środki – dodał i zapewnił, że spółka nie planuje bankructwa.
Być może przysłowiowym „gwoździem do trumny” PKP Cargo była podjęta w 2022 roku decyzja o realizacji rządowego zlecenia na transport węgla. Na jego rzecz firma porzuciła z innych kontraktów, co znacznie pogorszyło jej sytuację finansową.
Pola Kajda / Polsatnews.pl
Źródło