Biznes Fakty
Bayer w finansowych tarapatach. Akcjonariusze chcą szybkich decyzji
Bayer ma kłopoty. Akcje niemieckiego giganta farmaceutycznego spadły do najniższego poziomu od ponad trzydziestu lat. Gigant obniża prognozy dotyczące całorocznych zysków operacyjnych. Główną przyczyną niepowodzeń są problemy z wymiarem sprawiedliwości. Bayer mierzy się z tysiącami pozwów przeciwko jego spółce zależnej Monsanto, której produkty mają degradować środowisko i wywoływać groźne choroby.
/123RF/PICSELProblemy rozpoczęły się po przejęciu Monsanto – międzynarodowego koncernu biotechnologicznego. Fuzja została sfinalizowana w 2018 r. i kosztowała Niemców 62,5 miliarda dolarów. Monsanto jest producentem m.in. zaskarżanych przez ekologów zmodyfikowanych genetycznie ziaren i hormonu wzrostu dla zwierząt.
Monsanto ciągnie Bayer w dół
Jego sztandarowym produktem jest herbicyda glifosat sprzedawana pod nazwą handlową Roundup. Okazało się, że substancja jest bardzo szkodliwa dla środowiska, ale też człowieka. Naukowcy podejrzewają, że preparat powoduje nieodwracalne uszkodzenia ludzkiego płodu oraz wady wrodzone u zwierząt.
Od sześciu lat niemiecki koncern jest uwikłany w postępowania sądowe. Monsanto został zaskarżony przez 160 tys. użytkowników Roundupu. Grupa utworzyła na rzecz odszkodowań fundusz o wartości 16 miliardów dolarów. Ostatnia decyzja wymiaru sprawiedliwości zapadła rok temu, kiedy to sąd w Jefferson City, w stanie Missouri, nakazał Monsanto – spółce zależnej Bayera – zapłacić ponad 1,5 miliarda dolarów odszkodowania.
Lek na serce
Wkrótce potem rozpoczęły się problemy z Asundexianem – antykoagulantem dla chorych na serce uznanym za jeden z najważniejszych opracowanych przez Bayer leków. Okazało się jednak, że jest mniej skuteczny, niż zapowiadano. Pod koniec 2023 r., kiedy przedwcześnie zakończono badania, akcje spółki gwałtownie spadły o 19 proc. do wartości 33 euro. “Dom Bayera płonie” – pisała wtedy niemiecka prasa i przypominała, że jest to największa strata wartości walorów giganta od ponad 32 lat.
Teraz wartość akcji spółki z Leverkusen jest jeszcze mniejsza. Dzisiaj na giełdzie we Frankfurcie trzeba za nie zapłacić 20,06 euro (87,37 zł). To o ponad 60 proc. mniej niż kosztowały w styczniu. Niemiecka grupa poinformowała, że spodziewa się wygenerować zyski w wysokości 10,4-10,7 mld euro – mniejsze niż prognozowała latem. Wtedy zapowiedź wahała się od 10,7 do 11,3 mld euro. Jednak od lipca do września EBITDA grupy spadła o ponad jedną czwartą, prawie 26 proc. do 1,25 mld euro, nie spełniając średniej prognozy analityków.
Kończą się patenty
Kolejnymi problemami będzie wygaśnięcie w przyszłym roku patentów na ważne leki, m.in. antykoagulant Xarelto i lek do oczu Eylea. Oznacza to utratę przez Bayer na nie monopolu i mniejsze zyski dla koncernu. “Inwestorzy przez długi czas sceptycznie odnosili się do tego, czy Bayer będzie w stanie zaabsorbować te straty w przyszłości” – zastanawiają się komentatorzy “Tagesschau”, jednego z najstarszych, niemieckich programów informacyjnych.
Akcjonariusze Bayera domagają się szybkich decyzji, które wpłynęłyby na wzrost zaufania inwestorów i kupujących. Skarżą się też na opieszałość. Twierdzą, że prezes Bill Anderson – Amerykanin, który od czerwca 2023 r. kieruje spółką, powinien przyspieszyć działania naprawcze. Ich zdaniem, podstawą powinno być zwiększenie efektywności spółki i prace nad nowymi lekami.