Biznes Fakty
E-rejestracja skróci kolejki do lekarzy? Problemem nieodwołane wizyty
Z danych NFZ wynika, że w ubiegłym roku przepadło blisko 1,3 miliona wizyt lekarskich i zabiegów, na które pacjenci się nie stawili i których nie odwołali. To potężny problem nie tylko dla pozostałych pacjentów, którzy nie mogą skorzystać ze świadczeń mimo opłacania składek zdrowotnych, ale również dla całego systemu ochrony zdrowia. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia lekarstwem na tę bolączkę ma być system e-rejestracji, który pozwoli odwoływać i umawiać nowe wizyty bez konieczności dzwonienia do placówek. I choć projekt ma ruszyć pełną parą dopiero w 2029 roku, to rząd musi się spieszyć, bo środki z KPO na ten cel trzeba wykorzystać jak najszybciej.
/Piotr Kamionka /ReporterSpis treści:
Dane Narodowego Funduszu Zdrowia, na które w Sejmie powołała się posłanka Polski 2050 Wioletta Tomczak, wskazują, że wśród nieodwołanych wizyt znalazło się 420 tysięcy z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu, 280 tysięcy w kardiologii, ponad 180 tysięcy w fizjoterapii ambulatoryjnej, blisko 120 tysięcy w endokrynologii oraz prawie 100 tysięcy w onkologii.
Z raportu Watch Health Care z września 2023 roku wynika, że w Polsce na pojedyncze świadczenie zdrowotne czeka się średnio 3,5 miesiąca, a do lekarza specjalisty – prawie 4 miesiące.
E-rejestracja. Nieodwołane wizyty u lekarzy bolączką służby zdrowia
– Wprowadzenie systemu e-rejestracji mogłoby znacząco zmniejszyć liczbę nieodwołanych wizyt i skrócić kolejki do lekarzy, czego oczekują pacjenci – powiedziała w Sejmie posłanka Polski 2050. Polityczka pytała, jakie koszty musi każdego roku ponosić z tego tytułu państwo.
Jak wskazał z mównicy sejmowej wiceminister Zdrowia Marek Kos, koszty związane z nieodwołanymi wizytami nie wynikają bezpośrednio z dodatkowych wydatków finansowych, ale z niewykorzystania zasobów kadry medycznej, co prowadzi do wydłużenia czasu oczekiwania i braku dostępności świadczeń.
– Dodatkowo stan zdrowia pacjenta może ulec pogorszeniu, co w przyszłości oznacza większe koszty leczenia bardziej zaawansowanych chorób. Nieodwołane wizyty to także utrata środków finansowych, które świadczeniodawcy otrzymują za wykonane usługi – zauważył Kos.
Z tego powodu wydłuża się średni czas oczekiwania na wizytę, co dezorganizuje pracę w szpitalach i placówkach. – Wiele z nich, opierając się na danych z poprzednich lat, planuje wizyty z założeniem, że określony odsetek pacjentów się nie pojawi, aby zminimalizować czas oczekiwania na wizyty u specjalistów – powiedział wiceminister.
Zdaniem wiceministra trudno konkretnie oszacować roczne koszty związane z nieodwołanymi wizytami. – Są to głównie koszty społeczne – powiedział
System e-rejestracji skróci kolejki do lekarzy? Takie są plany
Lekiem na bolączkę długich kolejek do lekarzy ma być system e-rejestracji. Od sierpnia tego roku część podmiotów mających umowy z NFZ, takich jak placówki kardiologiczne oraz wykonujące badania mammograficzne i cytologiczne, mogą przystąpić do programu pilotażowego e-rejestracji. Jest to wstęp do obowiązkowego wdrożenia centralnej e-rejestracji na wybrane świadczenia, planowanego na 2025 rok.
– Do programu pilotażowego zgłosiły się 124 podmioty. Obecnie trwa trzeci miesiąc pilotażu; planujemy go rozszerzać, by uzyskać konkretne dane dotyczące funkcjonowania programu – zdradził wiceminister w Sejmie.
W całej Polsce centralna e-rejestracja zostanie wdrożona w bardziej odległym terminie, ponieważ po pilotażu konieczna będzie analiza wyników, poprawki i wdrożenie rozwiązań. – Planujemy, że pełny system będzie działał do 2029 roku – wskazał.
Obecny etap potrwa do końca czerwca 2025 roku, a ewaluacja planowana jest na 31 października 2025 roku. Kolejnym krokiem będzie wejście w życie ustawy wprowadzającej e-rejestrację, co planowane jest w przyszłym roku.
W 2025 roku e-rejestracja objąć ma m.in.: kardiologię, onkologię, tomografię komputerową oraz świadczenia w zakresie profilaktyki raka piersi i szyjki macicy. – Kolejne świadczenia będą sukcesywnie dodawane w następnych latach – zapewnił wiceminister.
System ma przynieść korzyści przede wszystkim pacjentom, którzy będą mogli sprawdzić dostępne terminy w jednym miejscu. – Zwiększy się liczba dostępnych świadczeń, a personel medyczny zyska ułatwienie w zapisach pacjentów, rezygnując z ręcznego zapisywania w zeszytach. Zmniejszy się też odsetek nieodwołanych wizyt – powiedział Kos. Do tego system kolejkowy ma stać się bardziej przejrzysty.
Pacjenci chcą odwołać wizyty, nie mogą dodzwonić się do poradni. E-rejestracje mają zażegnać problem
Posłanka Wioletta Tomczak wskazywała, że problemem nie jest tylko niechęć pacjentów do powiadamiania placówek medycznych o odwołaniu wizyt. – Z NFZ płyną sygnały, że pacjenci nie mogą dodzwonić się do poradni, aby odwołać wizytę. Rzecznik Praw Obywatelskich także apeluje, by pacjenci mieli realną możliwość odwołania wizyty – mówiła w Sejmie, dopytując, czy jest zatem szansa na przyspieszenie wdrażania e-rejestracji.
Wiceminister Kos przyznał, że dostęp do rejestracji rzeczywiście bywa utrudniony, dlatego wiele szpitali wdraża centralne rejestracje telefoniczne w formie call center, gdzie pracuje kilka rejestratorek, które przyjmują zgłoszenia o odwołaniu wizyt lub zapisują pacjentów na nowe terminy. – W wielu szpitalach sprawdziło się to znakomicie – wynika to ze statystyk. W pierwszych miesiącach wdrożenia rozwiązania czas oczekiwania skraca się z około 300 do 30 sekund – stwierdził Kos.
Znaczące przyspieszenie w całym systemie ma nastąpić po wdrożeniu centralnej e-rejestracji, która pozwoli natychmiastowo zwalniać miejsca i udostępniać je w systemie dla innych pacjentów. Rząd planuje przyspieszenie działań dzięki odblokowanym środkom z KPO, z których część zostanie przeznaczona na ten projekt.
– Środki muszą zostać wykorzystane do połowy 2026 roku, co daje nam około półtora roku na realizację tych planów – powiedział Kos. Dodatkowo część środków zostanie przeznaczona na cyfryzację dokumentacji medycznej oraz wdrożenie sztucznej inteligencji do systemu ochrony zdrowia.
Sebastian Tałach