Felieton Gwiazdowskiego: Sfałszowane wybory

Wybory wydają się być zakończone – lub przynajmniej dla niektórych po słynnych „ptaszkach” – ale demokraci walczący o demokrację (czyli przeciwko demokracji) kontynuują swoją walkę. Jak powiedział premier Tusk. Parafrazując naszego romantycznego poetę: „walka o rządy prawa, raz rozpoczęta, jest przekazywana dziedzicowi z krwią ojca”.

3384110a40cf2bd7b6e2f8d9272614e8, Biznes Fakty Usłyszano głosy najgorliwszych zwolenników rządzącej koalicji, a właściwie największej partii w tej koalicji (…), że PiS, który jest w opozycji, zdołał zrobić to, czego nie mógł zrobić, gdy był u władzy – sfałszować wybory – pisze Robert Gwiazdowski / Krzysztof Kaniewski / Reporter

Ponieważ nie głosowałem, przypuszczalnie nie mam prawa krytykować . A gdybym głosował na Navrotsky'ego, czy miałbym teraz takie prawo? Jeśli nie – chociaż moim zdaniem mam większe prawo niż ci, którzy głosowali – to oficjalnie przyznaję je sobie.

Czy wybory mają znaczenie czy nie? Nikt nie decyduje

Najbardziej zagorzali zwolennicy rządzącej koalicji, czyli największej partii w tej koalicji, zostali wysłuchani, ponieważ zwolennicy jej koalicjantów wykazują większą powściągliwość, że PiS, który jest w opozycji, zdołał zrobić to, czego nie udało mu się zrobić, gdy był u władzy: sfałszować wybory . Teraz pozostaje tylko czekać, aż wyjedzie czołgami na ulice, co nieuchronnie nastąpi po wyborach w 2023 roku, gdy nie udało mu się ich sfałszować.

Jednak Ursula von der Leyen już pogratulowała Karolowi Nawrockiemu wyboru, a Manfred Weber powiedział, że szanuje wybór polskich wyborców, ale europoseł Moritz Körner z FDP zauważył, że „demokracja to nie tylko wybory”. I że Polacy jako całość zdradzili ich zaufanie.

I nie zapominajmy, że nie ma kto rozstrzygać o ważności wyborów, bo Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego nie jest sądem „ustanowionym ustawą”. Owszem, została ustanowiona ustawą, ale jakie to prawo, skoro PiS je uchwalił? Owszem, rozstrzygnęło o ważności wyborów parlamentarnych, które wygrała rządząca koalicja w 2023 r., ale być może „nie da się ich porównać” – jak już wielu argumentowało.

A jeśli tym razem nie będzie miał kto uznać wyborów za ważne, to kto będzie mógł je uznać za nieważne? Może zarząd Stowarzyszenia „Sprawiedliwość”. Albo Katedra Prawa Karnego Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przecież te instytucje już wielokrotnie orzekały o niespójności ustaw uchwalanych przez Sejm, w którym większość wyborców poparła PiS?

Czy uda nam się w końcu wyrwać z tego błędnego koła PO-PiS?

Alternatywnie, jeśli nie da się jakoś unieważnić tych wyborów de jure, to próbuje się je unieważnić de facto . Podobno prezydent ma prawo weta, niby Platforma nie ma większości, żeby to weto odwołać, ale ludzie znający się na prawie wpadli na pomysły, jak przywrócić praworządność i pozbyć się np. sędziów powołanych za reżimu PiS. Mianowicie sędziowie ze stowarzyszenia Iustitia będą proponować koalicji kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa, Sejm ich powoła na podstawie uchwalonej przez PiS ustawy, która do tej pory ustawą nie była, ale teraz nią się stanie, a ta „nowa” KRS (nie mylić z neo-KRS) zdecyduje o uchyleniu rekomendacji kandydatów na sędziów dokonanych przez neo-KRS i w ten prosty sposób przestaną być sędziami. A CBA będzie mogło na wniosek niezależnego prokuratora spokojnie ich usunąć z sali sądowej, gdzie siedzą w kajdankach (najlepiej połączonych) pod zarzutem zdrady i zmowy z PiS przeciwko porządkowi konstytucyjnemu PRL. Tak – to nie pomyłka. Nasz porządek prawny w wymiarze (niesprawiedliwości) pochodzi z

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *