Biznes Fakty
NBP ma ambitne zamierzenia i możliwe obniżki stóp procentowych w kraju. Szef banku centralnego przedstawia stanowisko.
Na posiedzeniu październikowym Rada Polityki Pieniężnej, wbrew ogólnym przewidywaniom, zredukowała stopy procentowe o 25 pb. Po konferencji prasowej prezes NBP prof. Adam Glapiński zaprezentował motywy decyzji Rady, nawiązał do nowych planów powiększenia rezerw złota i dokonał aktualnej oceny sytuacji gospodarczej w Polsce.
Na podstawie decyzji Rady Polityki Pieniężnej, przedstawionej 2 lipca 2025 roku, stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego będą się prezentować następująco:
- stopa referencyjna 4,50% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 5,00% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 4,00% w skali rocznej;
- stopa redyskontowa weksli 4,55% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 4,60% w skali rocznej.
„Uwzględniając poprawę rokowań inflacji w najbliższym czasie, w opinii Rady uzasadnione stało się skorygowanie poziomu stóp procentowych NBP" – zakomunikowała RPP w oświadczeniu po posiedzeniu decyzyjnym. RPP zauważyła, co jest nowinką w październikowym komunikacie, że dane z sektora przedsiębiorstw wskazują na stopniowe zwalnianie tempa dynamiki płac.
Czynnikami ryzyka dla niskiej inflacji wciąż pozostaje, według RPP, kierunek polityki fiskalnej, ożywienie popytu konsumenckiego, a także podwyższona dynamika płac. Źródłem niepewności jest również poziom regulowanych cen nośników energii i kształtowanie się inflacji globalnie.
Prezes NBP o rezerwach złotowych
Już 5 listopada wprowadzamy do obiegu banknot kolekcjonerski celebrujący tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego – rozpoczął konferencję prezes NBP.
Z satysfakcją donoszę, że zarząd NBP przychylił się do mojej propozycji i podjął decyzję o strategicznym powiększeniu zasobów złota, podnosząc udział złota w naszych rezerwach, aktywach rezerwowych, do poziomu 30 procent. To oznacza, że nadal kupujemy złoto. Aktualnie posiadamy zasoby nieco większe niż dotychczas przedstawialiśmy i przekraczają one w tej chwili 520 ton – oznajmił prezes Glapiński.
NBP w czołówce najbardziej niezależnych banków na świecie. Fed bez gwarancji konstytucyjnych
Niedawne wydarzenia w USA zwróciły uwagę rynków finansowych na wagę autonomii banku centralnego. Standard dotyczący ich niezależności rozpowszechnił się w latach 80. i 90. XX wieku, a w Polsce został nawet włączony do konstytucji. Takich zabezpieczeń nie posiada amerykańska Rezerwa Federalna, a jak to wygląda w innych państwach świata, prezentują dane zebrane przez brytyjskich badaczy.
Czytaj więcej…
Będziemy nabywać złoto dalej. Na tyle, na ile to możliwe, będziemy szukać sposobności, by je korzystnie nabywać. Złoto jest kotwicą bezpieczeństwa państwowego. Jest filarem zaufania do naszej waluty i gospodarki, gwarancją niezależności państwowej i gospodarczej. Nie będziemy się spieszyć, postępować nierozważnie. Dysponujemy doświadczoną ekipą dilerską, która na tym rynku rozsądnie i z dużym doświadczeniem się porusza. Nasze trzy fundamentalne zasady to bezpieczeństwo, płynność i rentowność w perspektywie długoterminowej. Jak swego czasu rzekł JP Morgan "jest tylko jeden pieniądz – złoto, reszta to kredyt, czyli wszystkie inne waluty" – powiedział prezes Glapiński.
Prezes tłumaczy obniżenie stóp procentowych
RPP postanowiła o zredukowaniu stóp procentowych o 25 pb. Jest to bardzo znaczące poluzowanie polityki monetarnej, które przekłada się na sytuację makroekonomiczną. Muszę przy tej okazji dodać, chociaż nie jest to celem naszego działania, że jest to korzystne dla gospodarki i znacząco zmniejsza koszty obsługi długu publicznego – oznajmił prezes Glapiński, przechodząc do najnowszej decyzji RPP. O ponad 17 mld zł w przeciągu dwóch lat zmniejsza się koszt obsługi długu – zaakcentował.
Według wstępnych wyliczeń GUS inflacja we wrześniu wyniosła 2,9 proc. To już trzeci miesiąc, w którym inflacja utrzymuje się w celu NBP wraz z dopuszczalnym pasmem odchyleń (+/-1 proc.).
Co więcej, prognozy na nadchodzące miesiące poprawiły się bardziej niż bieżące notowania. Pan prezydent zatwierdził ustawę zamrażającą ceny energii w wersji zaproponowanej przez rząd. Oznacza to, że ceny nie wzrosną dla odbiorców. Z naszych prognoz wynika, że inflacja w IV kwartale pozostanie na poziomie zbliżonym do 3 proc. – zaznaczył prezes NBP. Dostrzegamy jednak pewne zagrożenia w perspektywie średnioterminowej. W związku z tym Rada zachowuje ostrożność – dodał.
Zagrożenia dla inflacji w Polsce w najbliższych miesiącach
Po pierwsze, pomimo spadku, inflacja przekracza 2,5 proc. Dodatkowo inflacja bazowa uporczywie utrzymuje się na podwyższonym poziomie. Po drugie, ceny energii zostały zamrożone do końca roku. Odmrożenie cen od początku roku podwyższy inflację CPI o około 0,4-0,3 p. proc. W przyszłości ryzykiem dla cen energii jest wejście w 2027 r. systemu ETS2, związanego z celami klimatycznymi. Szacunki wskazują, że może to zwiększyć inflację o 2 p. proc. Po trzecie, popyt w gospodarce rośnie relatywnie szybko. Jest to korzystne dla gospodarki, jednak stanowi czynnik proinflacyjny – powiedział prezes Glapiński.
Prezes NBP, wracając w dalszej części konferencji do czynników ryzyka, jako czwarty wskazał wzrost płac. Zauważył jednak, że bazowym scenariuszem jest dalszy spadek dynamiki płac. Po piąte, zagrożeniem jest swobodna polityka fiskalna w porównaniu z Europą.
Polityka fiskalna działa więc niestety proinflacyjnie i ogranicza przestrzeń do obniżek stóp procentowych. To, co mówię, nie jest w żadnym stopniu krytyką rządu. Doskonale wiemy, co rząd może, czego nie może, jakie ma ograniczenia i jakie posiada tutaj bariery. Ogranicza to, nie znaczy, że całkowicie ją zamyka – podkreślił prezes.
Glapiński: Polski "cud gospodarczy" to efekt ciężkiej pracy
Wzrost PKB Polski powinien być wyższy niż w minionym roku. To dowodzi, że obecna wysokość stóp procentowych nie stanowi przeszkody dla możliwości uzyskiwania szybkiego wzrostu przez Polskę – oświadczył prezes banku centralnego.
Polski "cud gospodarczy" to zasługa ciężkiej pracy i przedsiębiorczości Polaków, w tym, proszę państwa, długości pracy. Zatem wszelkie koncepcje skracania czasu pracy w Polsce, w tej czy innej formie, są przeciwne interesom Polski. Takie projekty można realizować dopiero po osiągnięciu satysfakcjonującego poziomu rozwoju gospodarczego. Czym jest zadowalający poziom? Definiujemy go jako poziom dzisiejszej Francji czy dzisiejszej Wielkiej Brytanii – mówił prof. Glapiński.
Liczba godzin przepracowanych przez jednego pracującego w Polsce należy do jednych z najwyższych. Wynosi średnio ponad 38 godzin tygodniowo. Jak to wygląda w porównaniu z innymi krajami? Jest to o 30% więcej niż przeciętnie w strefie euro, ale na przykład już o 50% więcej niż w Niemczech. Przede wszystkim jest to wysiłek kobiet kosztem rodzin. Niestety kosztem dzieci, kosztem dzietności, ale za to Polska cywilizacyjnie ma szansę dogonić kraje najbogatsze – kontynuował szef NBP.
Co z tym deficytem?
Wydatki na zbrojenia odpowiadają m.in. za 1/5 wzrostu deficytu. Deficyt sektora finansów publicznych rośnie głównie przez wydatki socjalne, w tym podwyżki wynagrodzeń dla wybranych grup społecznych. To one odpowiadały za ponad 60 proc. wzrostu deficytu. Do tego należy doliczyć koszt obsługi długu – ocenił Adam Glapiński.
W tym roku ten koszt wzrośnie do 70 mld zł. Zgodnie z naszą symulacją, obniżka o 125 pb, której dokonano w tym roku, zmniejsza ten koszt o 17 mld zł w ciągu kolejnych dwóch lat, ponownie przypomniał prezes.
Inflacja utrzymuje się na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym. Perspektywy na najbliższe miesiące uległy poprawie. Dostrzegamy także pewne zagrożenia w okresie średnioterminowym, postępujemy więc z rozwagą. Prowadzimy zachowawczą politykę pieniężną, podsumował prezes Adam Glapiński.
Dążymy do inflacji w celu. Rząd i większość parlamentarna zawsze pragnęliby nieco wyższej inflacji niż cel, ponieważ przynosi to większe dochody budżetowe i zmniejsza zadłużenie. Rząd również preferowałby niższe stopy procentowe, bo to oznacza mniejszy koszt obsługi zadłużenia. No to jest naturalne i to jest logiczne i to jest wpisane w uregulowania ustawowe i konstytucyjne – powiedział prezes banku centralnego.