Rosyjskie maszyny nad terytorium NATO. Rutte klarownie o kwestii zestrzelenia.

Sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, oświadczył w środę, poprzedzając naradę ministrów obrony krajów Sojuszu w Brukseli, że nie podziela poglądów, że w przypadku naruszenia przestrzeni powietrznej NATO przez rosyjski statek powietrzny -umyślnie, czy też nie – konieczne jest jego bezzwłoczne zestrzelenie. Jego zdaniem konieczne jest rozważenie, czy generuje on niebezpieczeństwo.

– Niektórzy utrzymują – nie w strukturach NATO, lecz niekiedy w debacie publicznej – że w przypadku wtargnięcia rosyjskiego samolotu, niezależnie od tego, czy jest to zamierzone, czy nie, w obszar powietrzny NATO, bezwzględnie należy go zestrzelić. Nie identyfikuję się z tym stanowiskiem. Uważam, że należy zagwarantować sobie absolutną pewność, czy stanowi on zagrożenie, czy też nie. Jeżeli stanowi zagrożenie, możemy podjąć wszelkie niezbędne kroki, aby to zagrożenie nie urzeczywistniło się – oznajmił Rutte.

Dodał, iż w sytuacji, gdy maszyna nie implikuje zagrożenia, to "oczywiście naszym zadaniem jest zapewnienie, aby ten samolot, który oddalił się od własnej przestrzeni powietrznej i wkroczył w przestrzeń powietrzną NATO, został delikatnie skierowany z powrotem poza nasz obszar powietrzny". – Następnie wyraźnie zakomunikujemy Rosjanom: zaprzestańcie takich działań – stwierdził.

– Przyglądając się zdarzeniom w Polsce i Estonii, sądzę, że zareagowaliśmy dokładnie tak, jak się od nas oczekuje. W odniesieniu do dronów, upewniliśmy się, że te stanowiące niebezpieczeństwo zostały zestrzelone. Co się tyczy MiG-31 w przestrzeni powietrznej Estonii, oszacowano, czy generowały one ryzyko – okazało się, że nie. W związku z tym zostały one odprowadzone poza przestrzeń powietrzną przez włoskie F-35. I to jest właśnie to, co trenowaliśmy i do czego się przygotowywaliśmy – skonkludował Rutte.

Dodał, że to nie jest coś nowego. – Realizujemy to już od 60, 70 lat. Praktykowaliśmy to z Sowietami, z Rosjanami – zaznaczył.

We wrześniu trzy rosyjskie samoloty myśliwskie MiG-31 przedostały się do przestrzeni powietrznej Estonii w rejonie wyspy Vaindloo w Zatoce Fińskiej i przebywały tam przez około 12 minut. Wcześniej, w nocy z 9 na 10 września, około 20 rosyjskich bezzałogowców wkroczyło w polski obszar powietrzny. Część z nich została zniszczona przez samoloty bojowe NATO.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

luo/ ap/

Źródło