Biznes Fakty
Zatrzymania handlarzy ulicznych wznieciły protesty w Nowym Jorku.
We wtorkowy wieczór w nowojorskiej dzielnicy Chinatown na Manhattanie, agenci federalni z Urzędu ds. Imigracji i Kontroli Celnej (ICE) przeprowadzili obławę, która miała na celu zatrzymanie handlarzy ulicznych, co do których istniało podejrzenie, że przebywają w kraju nielegalnie. Działanie to wywołało zamieszanie, zatrzymania i rozpoczęcie demonstracji.
Na nagraniu NewsCopter 7 widać, jak funkcjonariusze, w tym z ICE i Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, gonią osoby podejrzane o nielegalny handel, które uciekały, zabierając swoje mobilne stragany i produkty. Zgromadziły się masy ludzi, wznosząc okrzyki i utrudniając pracę stróżom prawa; jeden z agentów wycelował urządzeniem paralizującym w kierunku obserwatorów.
Doniesienia medialne mówią o tym, że w akcji uczestniczyły dziesiątki funkcjonariuszy. Setki osób wyraziło swój sprzeciw na ulicach, wykrzykując slogany: „ICE won z Nowego Jorku” oraz „Żadnego ICE, żadnego Ku Klux Klanu, żadnych faszystowskich Stanów Zjednoczonych”.
Według relacji ABC News, dokonano kilku aresztowań. Część handlarzy zeznała, że proszono ich o dokumenty tożsamości lub dowody legalnego pobytu. Ruch na Canal Street został całkowicie zablokowany.
Departament Bezpieczeństwa Krajowego zakomunikował, że służby realizują „skoncentrowaną operację wymiaru sprawiedliwości, opartą na danych wywiadowczych”. Nowojorska policja poinformowała, że nie uczestniczyła w tych działaniach.
– Nowy Jork nie współdziała z federalnymi organami ścigania w sprawach deportacji ludności cywilnej (…) Osoby przebywające w Nowym Jorku nielegalnie, które usiłują spełnić swoje amerykańskie aspiracje, nie powinny być celem organów porządkowych – oznajmił burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams.
Kandydat na urząd burmistrza, Zohran Mamdani, określił tę interwencję jako „brutalny i nierozważny atak na imigranckich sprzedawców ulicznych”. Zarzucił administracji prezydenta Donalda Trumpa „autorytarną pokazowość”. Natomiast były gubernator Nowego Jorku, Andrew Cuomo, również ubiegający się o stanowisko burmistrza, ocenił to jako „nadużycie władzy federalnej”.
W południowej części Manhattanu rozgorzały protesty przed budynkami administracji federalnej. – Jestem potwornie zła. Co oni robią z naszym miastem? – cytuje ABC News odpowiedź jednej z mieszkanek, Nicole Parcher.
ICE agents raided Chinatown’s Canal Street on Tuesday afternoon, detaining several street vendors in an operation that drew immediate and fierce backlash from bystanders and immigrant advocates.https://t.co/oCNwAFWfft pic.twitter.com/JNe0q09pTg
— amNewYork™ (@amNewYork) October 21, 2025
Do starć doszło także w innych miastach Stanów Zjednoczonych. W Los Angeles podczas interwencji ICE funkcjonariusz federalnej policji zranił marszałka federalnego ze Służby Szeryfów Federalnych, najstarszej formacji federalnej zajmującej się egzekwowaniem prawa. Postrzelony został również, w trakcie kontroli drogowej, mężczyzna uznawany za imigranta.
Podobnie w Chicago, ostatnia akcja ICE wzbudziła protesty. Doprowadziło to do tego, że sędzia federalny wydał zakaz używania gazu pieprzowego i zarządził, aby agenci używali kamer osobistych w związku z zastrzeżeniami dotyczącymi agresywnych metod.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ ap/