Biznes Fakty
Dwumiesięczne zwierzę robi furorę. Ma własną linię kosmetyków
Mała Moo Deng doczekała się rzeszy fanów
W tajskim zoo mieszka mała Moo Deng – samica hipopotama karłowatego. Jej wizerunek błyskawicznie obiegł sieć. Rzesze fanów gromadzą się pod bramą zoo, by zobaczyć ją na żywo, a ci, którzy nie są w stanie się tam wybrać, podziwiają jej wizerunek na zdjęciach i chwytających za serce grafikach. Obecnie zwierzę ma zaledwie dwa miesiące, a już doczekało się własnej linii kosmetyków do makijażu.
W lipcu w tajskim Khao Kheow Open Zoo na świat przyszła Moo Deng i natychmiast zrobiła furorę. Mała samica hipopotama karłowatego doczekała się rzeszy fanów, zarówno na żywo, jak i w internecie. Od dwóch miesięcy zoo nie może opędzić się od tłumów gości, a sieć zalewają urocze rysunki i grafiki upstrzone serduszkami.
„Mam obsesję na punkcie Moo Deng – cały dzień myślę o tej królowej” – napisał na X jeden z użytkowników portalu. Inny dodał: „Nie wiem, co innego dzieje się teraz na świecie poza Moo Deng”.
Moo Deng stała się twarzą zoo. Jest wszędzie
Hipopotamek pojawił się także w tradycyjnych mediach. BBC przekazało, że w tym tygodniu zwierzątko zadebiutowało w międzynarodowej telewizji „All-Nippon News Network” z siedzibą Japonii.
Imię małej Moo Deng tłumaczy się dosłownie jako „podskakująca świnia„. Jej żywiołowość idzie w parze z chwytającą za serce aparycją: miniaturowym rozmiarem przy pokaźnej posturze. W zoo i w internecie można już nabyć szereg produktów bazujących na jej wizerunku, w tym inspirowane hipopotamem koszulki i spodnie.
Zarobić próbowała także Sephora, która udostępniła niedawno reklamę linii różów inspirowanych Moo Deng. Zdaniem firmy produkt ten pozwala klientom na „noszenie rumieńca, jak mały hipopotam”. Jeden taki kosmetyk kosztuje 1 590 THB (około 185 złotych).
Mała Moo Deng ma rzeszę fanów. Niektórzy bywają okrutni
Niestety, nie wszyscy goście Khao Kheow Open Zoo traktują małą Moo Deng z odpowiednim szacunkiem. Jak podaje BBC, dyrektor zoo zaapelował do odwiedzających o właściwe zachowanie po tym, jak w sieci pojawiły się przykre filmy z ich udziałem. Widać na nich, jak goście zoo rzucają w zwierzę skorupiakami lub oblewają je wodą, aby wyrwać małą samicę hipopotama ze snu. W odpowiedzi zamontowano na miejscu kamery.
„Takie zachowania są nie tylko okrutne, ale także niebezpieczne” – napisał Narongwit Chodchoi w oświadczeniu opublikowanym w Internecie. Zoo zagroziło podjęciem kroków prawnych przeciwko tym, którzy źle traktują małego hipopotama.
Hipopotamy karłowate pochodzą z Afryki Zachodniej. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) uznaje je za gatunek zagrożony. Według ekspertów, na wolności pozostało ich mniej niż 3000, podaje BBC.
WIDEO: Te miejsca pomoże odbudować Polska. Mamy zdjęcia zniszczeń we Lwowie
Pola Kajda / sgo / polsatnews.pl
Źródło