Biznes Fakty
Żołnierze NATO w Ukrainie? Wołodymyr Zełenski o „pozytywnych sygnałach” od przywódców
Ukraińscy żołnierze na froncie. Zdjęcie ilustracyjne
– Jesteśmy w trakcie dyskusji, ale widzę, że niektórzy przywódcy są pozytywnie nastawieni – mówił Wołodymyr Zełenski, odnosząc się do kwestii rozmów na temat utworzenia misji pokojowej w Ukrainie. Zdaniem prezydenta jest to "drażliwy temat", a rozmowy dotyczą m.in. formatu ewentualnej misji.
O możliwym wysłaniu żołnierzy NATO do Ukrainy, po wcześniejszym zawieszeniu broni, pisze portal Europravda. Według dziennikarzy będących blisko otoczenia prezydenta Ukrainy, temat misji pokojowej jest dyskutowany w trakcie spotkania przywódców europejskich w Brukseli.
Sam Wołodymyr Zełenski podczas jednej z konferencji prasowych przyznał, że rozmawiał na ten temat z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, który jest orędownikiem takiego rozwiązania.
– Rozmawialiśmy z Emmanuelem o jego pomyśle. Popieramy ideę wzmocnienia Ukrainy. Emmanuel miał kontakty w tej sprawie z niektórymi przywódcami. Jesteśmy w trakcie dyskusji, ale widzę, że niektórzy przywódcy są pozytywnie nastawieni – mówił.
Jednocześnie prezydent Ukrainy odmówił komentarza dotyczącego ewentualnego formatu misji, w kontekście, m.in. liczebności wojsk i lokacji jednostek. Jak tłumaczył, jest to „drażliwy temat”, który szczegółowo omawiany jest na zamkniętych spotkaniach.
Wojna w Ukrainie. Niemcy o wsparciu NATO dla Kijowa
O ewentualnym wysłaniu żołnierzy krajów NATO do Ukrainy mówił w ostatnich dniach minister obrony Niemiec Boris Pistorius. Polityk zwrócił uwagę, że Sojusz oraz inne organizacje międzynarodowe będą musiały wziąć aktywny udział w podtrzymaniu pokoju.
Pytany o obecność wojskowych Bundeswehry unikał jednak wyraźnej deklaracji, tłumacząc, że obecnie nie jest to temat negocjowany wśród zachodnich partnerów.
– Jeśli nastąpi zawieszenie broni, to oczywiście społeczność zachodnia, partnerzy z NATO, potencjalnie ONZ i UE będą musieli przedyskutować, w jaki sposób zapewnić taki pokój, takie zawieszenie broni. I oczywiście Niemcy, jako największa gospodarka w Europie, odegrają tu pewną rolę – wyjaśnił.
WIDEO: Żałoba po zamachu w Magdeburgu. "Ludzie płaczą, są bezislni"
Marcin Jan Orłowski / Polsatnews.pl
Źródło