Cały internet zamknie się za paywallem? AI staje się zbyt niebezpieczna dla biznesu [OPINIA]

Jeśli sztuczna inteligencja będzie rozwijana w takim tempie jak dotychczas, za 2-3 lata internet zacznie przypominać salonik prasowy lub księgarnię. Praktycznie wszystkie strony online, podobnie jak czasopisma, książki i podręczniki, będą płatne i zniknie model biznesowy oparty na tym, że zapewniamy dostęp do treści za darmo dla ogromnej grupy ludzi, po to, aby tylko niewielka część realizowała u nas zamówienia.

  • Sztuczna inteligencja, przetwarzając i udostępniając gotowe podsumowania treści, zmniejsza potrzebę odwiedzania źródeł
  • Po pojawieniu się zaawansowanych AI, takich jak ostatni model deep research od Perplexity, coraz więcej serwisów i ekspertów może zdecydować się na zamknięcie treści za paywallem, aby chronić swoje dochody
  • Jeśli trend się utrzyma, internet może w niedalekiej przyszłości przypominać wielki sklep, gdzie dostęp do wartościowej wiedzy niemal zawsze będzie wymagał opłaty
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Jeśli ktoś zdobywał doświadczenie w sektorze finansowym i jest w stanie zbudować portfolio inwestycyjne zapewniające zadowalające zyski, może prowadzić swojego bloga czy kanał na YouTube. W publikowanych treściach będzie dzielił się wiedzą i budował wiarygodność, ale będzie też oferował dostęp do kursów, książek, płatnych konsultacji i innych usług czy produktów — i to na tych rozwiązaniach będzie generował największe zyski. Przy bezpłatnych treściach można też, oczywiście, wyświetlać reklamy, niemniej ten model zapewnia satysfakcjonujące wyniki tylko wtedy, gdy mamy bardzo, bardzo duży ruch.

Eksperci, ze specjalistyczną wiedzą, najczęściej nie są w stanie generować bardzo dużego ruchu na swoich blogach czy kanałach wideo. Powód jest prosty: trafiają do konkretnej niszy. Specjalista ds. pozycjonowania stron internetowych, e-mail marketingu, inwestowania, sprzedaży B2B, chmury obliczeniowej czy programowania w JavaScript może docierać do wielu osób, ale przede wszystkim ze swojej branży. Może też generować wysokie zyski, jeśli zbuduje wystarczająco duży autorytet i wiarygodność.

Internauta, aby dokonać zakupu, musi jednak najczęściej odwiedzić stronę eksperta. To tam znajdzie linki do zakupu kursów online, książek czy konsultacji indywidualnych.

Czytaj też: Sprawdzili, czy sztuczna inteligencja zastępuje ludzi w pracy. Już wszystko jasne [BADANIE]

AI odbiera klienta

Pojawienie się takich rozwiązań jak deep research w ChatGPT (ok. 800 zł/mc) czy Perplexity (można testować za darmo) pokazuje, że sztuczna inteligencja jest w stanie dostarczać bardzo precyzyjnych rekomendacji i informacji, wykorzystując wiedzę ekspertów, która opiera się na wieloletnim doświadczeniu.

Skorzystałem z funkcji deep research w Perplexity i zapytałem, w co zainwestować 10 tys. zł. Otrzymałem gotowe strategie inwestycyjne (na różną tolerancję ryzyka), kompletne portfolio (włącznie z konkretnymi aktywami, jakie powinienem kupić), czy też metodami ograniczania ryzyka.

Perplexity stworzyło „listę przebojów” z aktywami inwestycyjnymi na podstawie wiedzy takich ekspertów jak:

  • Tomasz Prusek, publicysta ekonomiczny, pisarz z 30-letnim doświadczeniem rynkowym
  • Ludwik Sobolewski, były prezes GPW i BSE, partner w Qualia Advisor, adwokat, autor książek
  • Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych
  • Finansowa TV (kanał YT)
  • FXMAG (kanał TV)
  • Biznes Misja (kanał TV)
  • MarcinIwuc.com
  • Subiektywnieofinansach.pl
  • i wielu artykułach i serwisach branżowych

Łącznie Perplexity wskazało ponad 100 źródeł, w tym kilka artykułów Business Insidera.

Gotowa odpowiedź była tak rozbudowana i kompletna, że nie miałem jednak potrzeby, aby sięgać do wszystkich źródeł. To nie działa tak, że AI daje nam tytuł i zachęca do lektury całości. Sztuczna inteligencja przetwarza dany materiał, a następnie wyciąga z niego esencję i podaje na tacy to, co najbardziej nam potrzebne.

Z punktu widzenia internauty to świetna sprawa, bo oszczędza czas i otrzymuje on kompletną, szczegółową analizę i spersonalizowane rekomendacje. Tylko że nie widać tutaj szans na to, aby twórcy wszystkich tych treści, którzy poświęcili lata na budowanie swojej wiedzy i doświadczenia, mieli otrzymać z tego jakiś profit. Nie otrzymują nawet podziękowań.

Sprawdź też: Najpierw narobił sobie długów, a teraz jest miliarderem. Akcje jego firmy skoczyły o 700 proc.

Wszystko za opłatą

Deep research powoduje, że jestem zarówno zachwycony (możliwościami), jak i przerażony (brak wynagradzania twórców i przywłaszczanie ich treści).

Jeśli dalej tak pójdzie, sztuczna inteligencja znacznie ograniczy możliwości zarobkowania dla ekspertów z wielu branży, a także serwisów specjalistycznych, które nie mają na tyle dużych zasięgów, by utrzymywać się z wyświetlania reklam.

To może zaprowadzić nas do czegoś, czego bym nie chciał: zamykania wszystkiego za opłatą.

Wiele serwisów i twórców treści dojdzie do wniosku, że nie może sobie pozwolić na to, aby sztuczna inteligencja nadal karmiła się ich materiałami i kompilowała gotowe „przepisy” dla użytkowników, wykorzystując ich pracę.

Do tej pory model biznesowy często wygląda tak, że np. 2000 osób zapozna się z danym materiałem, z czego 2 osoby zdecydują się na zakup pogłębionej wersji w formie np. szkolenia, kursu czy książki. W przypadku AI użytkownik nie trafia na stronę. Narzędzia podają źródła, niemniej większość osób je ignoruje (lub nawet nie zauważa). W rezultacie wymagana będzie zmiana modelu, a to najczęściej oznacza w tym wypadku paywall.

AI zjada rynek i nie patrzy na nikogo. Osoby i serwisy, które monetyzują swoją wiedzę online, będą miały jeszcze bardziej utrudniony sposób na zarabianie. Im bardziej zaawansowane modele AI trafiają na rynek, tym lepsze stają się wyniki i rekomendacje sztucznej inteligencji, a co za tym idzie — potrzeba odwiedzania źródeł maleje.

Dla wielu biznesów będzie to zbyt niebezpieczne, więc wprowadzą konieczność płacenia za wszystkie treści. Przy okazji zablokują możliwość przetwarzania swoich informacji botom AI, jak i tym, których nie stać na płacenie za fachową wiedzę.

Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *