Na tym polu USA wyraźnie ucieka Europie. Na razie małe szanse na poprawę

„Here” to film z budżetem 50 mln dol., w którym Tom Hanks i Robin Wright zostali odmłodzeni za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji. Film używa metod transformacji twarzy w czasie rzeczywistym, dzięki czemu można było relatywnie tanio pokazać, jak aktorzy zmieniają się na przestrzeni 60 lat. To jeden z pierwszych pełnometrażowych filmów wykorzystujących generatywną AI. USA stawia na taką technologię w coraz większym stopniu. W Europie nadal nie mamy dostępu do wielu narzędzi.

29a678dd8f7359eb44e06e65ba35f37f, Biznes Fakty
Kadr z filmu "Here" | Foto: Sony Pictures Digital Productions
  • Film „Here” to jeden z pierwszych pełnometrażowych projektów wykorzystujących generatywną AI
  • USA zdecydowanie wyprzedza Europę w zakresie technologii AI w filmie, mając dostęp do zaawansowanych narzędzi i swobodę eksperymentowania
  • Wykorzystanie AI w filmach budzi też kontrowersje, czego przykładem jest nieautoryzowane użycie wizerunku gwiazd w generowanych materiałach deepfake
  • Europa ma ciągle ograniczony dostęp do narzędzi AI wideo, a brak deregulacji może sprawić, że nie nadrobi dystansu do USA w tej dziedzinie
  • Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Po co obsadzać aktorów w różnym wieku, skoro można sięgnąć po sztuczną inteligencję i prezentować Wright i Hanksa ze zmodyfikowanym wyglądem? Do takiego wniosku doszli twórcy filmu „Here” i sięgnęli po narzędzia AI.

Technologia wykorzystana do odmłodzenia postaci pochodzi od Metaphysic. To firma zajmująca się efektami wizualnymi, która ze sztuczną inteligencją pracuje już od lat. W trakcie kręcenia ekipa filmowa spoglądała stale na dwa monitory. Jeden z nich pokazywał rzeczywisty wygląd aktorów, drugi wyświetlał ich w wieku wymaganym w danej scenie. Wszystko w czasie rzeczywistym.

Oczywiście same przygotowania zajęły nieco czasu i nie wystarczy włączyć jakiegoś magicznego przycisku w oprogramowaniu, by twarz aktora od razu odmłodniała. Metaphysic stworzył autorski system modyfikacji twarzy i trenował modele uczenia maszynowego na wielu ujęciach z poprzednich filmów, w których wystąpiła wspomniana para aktorów. W ten sposób firma stworzyła bazę danych, która składała się z ruchu twarzy, tekstur skóry i wyglądu w różnych warunkach oświetleniowych i kątach kamery.

Zwiastun filmu „Here” z odmłodzonymi przez AI aktorami:

Z jednej strony wydaje się, że to sporo pracy. Z drugiej — to ciągle o wiele tańsza i szybsza metoda, by generować takie natychmiastowe transformacje, niż miesiące manualnej pracy specjalistów w postprodukcji, jak wyglądało to wcześniej. „W tym budżecie zrobienie tego rodzaju filmu byłoby trzy lata temu niemożliwe” — przyznał reżyser Robert Zemeckis w wywiadzie dla New York Timesa.

Sprawdź też: Sztuczna inteligencja nie zwalnia z myślenia. Młodzi używają jej coraz częściej — nierzadko w niewłaściwy sposób

Nie wszystkie zastosowania AI są dobre

Amerykański sektor filmowy zaczął akceptować AI i widać to nie tylko po filmie „Here”, ale też po zamieszaniu wokół Oscarów. Sztuczna inteligencja została wykorzystana do poprawy niektórych występów wokalnych w filmie „Emilia Pérez” czy do poprawy wymowy dialogów w języku węgierskim w wykonaniu Adriena Brody’ego i Felicity Jones w produkcji „The Brutalist”.

W każdym z tych przypadków artyści wiedzieli o wykorzystaniu AI i wyrazili na to zgodę.

Inaczej to wyglądało w przypadku filmu wygenerowanego przez AI z użyciem wizerunku gwiazd takich jak Scarlett Johansson, Jerry Seinfeld czy Adam Sandler, gdzie na nagraniu celebryci protestują przeciwko antysemityzmowi Kanyego Westa w koszulce z wyciągniętym środkowym palcem. To był fałszywy film, powstał bez wiedzy gwiazd, ale też używał sztucznej inteligencji.

Johansson szybko skrytykowała powstanie wideo, podkreślając „nadużycia AI” i mówiąc, że film został wygenerowany bez jej wiedzy i zgody na wykorzystanie wizerunku. Wyraziła też zastrzeżenia wobec deepfake’ów, niezależnie od ich intencji. „Zostało mi to podesłane przez członków rodziny i przyjaciół. Film jest wygenerowany przez AI z moim wizerunkiem, w odpowiedzi na antysemickie poglądy, krąży w sieci i zyskuje na popularności”— mówiła dla CNN. „Musimy zwracać uwagę na nadużycia AI, niezależnie od jego przekazu, inaczej ryzykujemy utratę kontaktu z rzeczywistością” — dodała.

38fa166f3a4b51be241107754cceb837, Biznes Fakty
Adobe Firefly Video Model działa od 12 lutego i został udostępniony globalnie | Adobe

W oświadczeniu Johansson wezwała wybranych urzędników do podjęcia działań legislacyjnych przeciwko nadużyciom AI. „Wzywam rząd USA do uczynienia priorytetem uchwalenia przepisów ograniczających użycie AI. Jest to kwestia ponadpartyjna, która ogromnie wpływa na najbliższą przyszłość ludzkości jako całości” — powiedziała aktorka.

W Europie czy w Polsce też nie mamy jeszcze konkretnych, uchwalonych przepisów, niemniej warto zwrócić uwagę, że w USA toczy się już debata w sprawie wykorzystywania AI w filmach. Tam specjaliści mogą już testować, wdrażać czy zarabiać na produktach z użyciem AI. Mają do dyspozycji narzędzia i mogą prowadzić liczne eksperymenty. USA ma tutaj dużą przewagę i poszczególne firmy oraz specjaliści zdobywają cenne doświadczenie.

Czytaj też: ChatGPT udostępnia wyszukiwarkę online za darmo. Rzuca wyzwanie Google’owi

Pierwsze narzędzia są już dostępne

W Polsce i Europie możemy korzystać z niektórych popularnych narzędzi AI, takich jak ChatGPT czy Claude, ale w segmencie wideo zdecydowanie jesteśmy w tyle.

OpenAI udostępnia nam ChatGPT, ale nie pozwala już na korzystanie z narzędzia Sora do generowania wideo. Tradycyjnie Sora dostępna jest dla użytkowników ChatGPT Plus i Pro, ale w Europie dostęp został ograniczony przez regulacje prawne dotyczące ochrony danych osobowych.

Sprawdź też: Najnowsza technologia? W Europie dostajemy ochłapy

Meta również rozwija narzędzie AI do tworzenia filmów i podobnie jak OpenAI, nie udostępnia ich w naszym regionie. To pokazuje, że big techy nie zamierzają walczyć z europejskimi urzędnikami i jeśli Europa nie przeprowadzi w porę czegoś, co ostatnio w mediach wybrzmiewa dość głośno za sprawą premiera Donalda Tuska i przedsiębiorcy Rafała Brzoski — czyli deregulacji — może się okazać, że nie będziemy w stanie pozyskiwać odpowiednich umiejętności cyfrowych, by rywalizować ze specjalistami z USA.

Dalsza część pod materiałem wideo:

Sytuacja dopiero powoli zaczyna się zmieniać. 12 lutego globalnie działa już narzędzie Firefly Video Model od Adobe. Sztuczna inteligencja Adobe pozwala generować materiały trwające maksymalnie pięć sekund w jakości 1080p (Full HD) i w cenie 10 dol. (najtańszy pakiet) można uzyskać 2 tys. kredytów, które wystarczają na ok. 20 takich krótkich wideo. Warto dodać, że Adobe zapewnia, że tworzone w ten sposób filmy są bezpieczne i pozwala także na komercyjny użytek.

Jest więc światełko w tunelu, ale na szerokie zastosowanie AI w filmach pewnie poczekamy dłużej niż w przypadku sięgnięcia po generatywną AI do pisania kodu programistycznego czy edytowania tekstów. Nie dlatego że nie było chęci ze strony użytkowników, ale dlatego, że w segmencie wideo giganci w większości nas pomijają.

Autor: Grzegorz Kubera, dziennikarz Business Insider Polska

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *