OpenAI chciałoby przejąć część Google

Podczas rozprawy w Waszyngtonie we wtorek, która oznaczała początek kolejnej fazy głośnego postępowania antymonopolowego przeciwko Google, lider ChatGPT OpenAI Nick Turley przyznał, że gdyby sąd nakazał Alphabet pozbycie się przeglądarki Chrome, jego organizacja wzięłaby udział w aukcji. „Tak, bylibyśmy zainteresowani” – oświadczył pod przysięgą.

A7e9cbe1b1ac50ebeb18a24b6c4c15c2, Biznes Fakty
Na zdjęciu: CEO OpenAI Sam Altman | Zdjęcie: JASON REDMOND/AFP / East News

Obecna faza rozprawy sądowej jest wynikiem orzeczenia sędziego Amita Mehty z jesieni ubiegłego roku, który stwierdził, że Google bezprawnie zmonopolizowało rynek wyszukiwarek.

Departament Sprawiedliwości dąży między innymi do sprzedaży przeglądarki Chrome, zakazu płatnych umów o ustanowieniu domyślnej wyszukiwarki i obowiązkowego udostępniania danych wyszukiwania rywalom. Google twierdzi, że tak drastyczne działania negatywnie wpłyną na użytkowników i stłumią innowacyjność, ale dla władz byłoby to pierwsze orzeczenie sądowe o demontażu amerykańskiego giganta od czasu rozpadu AT&T w latach 80.

Turley twierdził, że pełne osadzenie ChatGPT w najczęściej używanej przeglądarce na świecie zapewni „naprawdę wyjątkowe doświadczenie” napędzane przez AI. Obecnie OpenAI zapewnia tylko rozszerzenie Chrome, ale posiadanie kontroli nad samą przeglądarką ustanowiłoby bezpośrednią ścieżkę do dystrybucji usług AI do miliardów użytkowników Internetu.

OpenAI będzie konkurować z Google Chrome

Dyrektor generalny OpenAI przyznaje, że firma nadal nie jest w stanie prześcignąć ChatGPT na Androidzie: Google rekompensuje Samsungowi preinstalowanie własnej aplikacji Gemini od stycznia, a rozmowy między OpenAI a koreańskim producentem utknęły w martwym punkcie, ponieważ „Google może wydać więcej niż startup” – powiedział Turley.

Jedynym godnym uwagi osiągnięciem w zakresie dystrybucji pozostaje ubiegłoroczna umowa z Apple i dołączenie usługi ChatGPT do iPhone'ów.

Tymczasem popularność ChatGPT nie wykazuje oznak słabnięcia. Firma informuje , że może pochwalić się ponad 400 milionami użytkowników tygodniowo, przekraczając już swój cel na 2024 r ., chociaż OpenAI nie ujawniło dokładnych liczb.

Dla OpenAI przejęcie Chrome oznaczałoby przejęcie kontroli nad bramą, przez którą przepływa około 66% ruchu internetowego. To daje prawie 3,7 miliarda użytkowników na całym świecie.

Tak szeroki zasięg umożliwiłby firmie szybszą monetyzację generatywnej sztucznej inteligencji, wyjście poza model subskrypcyjny i wzmocnienie jej pozycji przetargowej w kontaktach z producentami sprzętu.

OpenAI ma większe aspiracje

Jednocześnie pojawiają się obawy dotyczące kolejnej koncentracji mocy technologicznej — tym razem w rękach szybko rozwijającego się dostawcy sztucznej inteligencji — oraz tego, czy organy regulacyjne zezwolą na fuzję, która doprowadziłaby do powstania jednej z najpotężniejszych platform w historii Internetu.

Oczekuje się, że sędzia Mehta ogłosi zakres środków zaradczych najpóźniej w sierpniu. Alphabet już szykuje się do apelacji, co może wydłużyć postępowanie o kilka lat.

Jednak samo przyznanie się Turleya podkreśla, jak intensywna stała się walka o dominację w obszarze wyszukiwania i przeglądania stron internetowych, która została zapoczątkowana przez rewolucję w dziedzinie sztucznej inteligencji — i jak bardzo skłonni do zaangażowania się są ci, którzy jeszcze dwa lata wcześniej byli postrzegani jako outsiderzy na rynku.

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Google News.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *