Biznes Fakty
Pierwszy kraj europejski, który porzucił oprogramowanie Microsoftu, ponieważ rosną obawy przed szantażem politycznym
Dania ma odejść od Microsoftu i Windowsa, wybierając zamiast tego LibreOffice i Linuxa. Oświadczenie minister ds. cyfryzacji Caroline Stage z 10 czerwca dotyczące całkowitego zaprzestania obsługi Windowsa i Microsoft 365 do jesieni było oczekiwane w Kopenhadze. Tydzień wcześniej zarówno stolica, jak i Aarhus (jedno z głównych miast) ogłosiły podobne decyzje. Ministerstwo planuje przejście połowy swoich stacji roboczych na Linuxa i LibreOffice do lata, mając na celu zakończenie przejścia najpóźniej jesienią. Czy to wiadomość z Europy do dużych firm technologicznych wskazująca, że ich technologie nie są już faworyzowane?
- Kulisy decyzji Danii o porzuceniu Microsoftu na rzecz oprogramowania typu open source i jej wpływ na europejską suwerenność cyfrową
- W jaki sposób rosnące napięcia geopolityczne i obawy dotyczące manipulacji politycznej wpływają na decyzje technologiczne rządów europejskich
- Dlaczego rosnące opłaty licencyjne i przepisy UE mogą motywować inne kraje do podobnych zmian
- W jaki sposób decyzje administracji publicznej mogą sprzyjać nowemu rynkowi wiedzy specjalistycznej typu open source i zmienić dynamikę władzy w branży IT
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na Businessinsider.com.pl
Suwerenność cyfrowa, definiowana jako zdolność do zarządzania infrastrukturą, danymi i łańcuchami dostaw bez zagrożenia manipulacją polityczną, staje się coraz bardziej centralnym tematem dla Europy.
W ciągu ostatnich dwóch lat koncepcja ta znalazła się w programach Komisji Europejskiej, ENISA i wielu rządów. To przede wszystkim dążenie do suwerenności inspiruje inicjatywy takie jak EU Data Boundary firmy Microsoft (gwarancja, że dane od klientów Microsoft Cloud w Unii Europejskiej są przechowywane i przetwarzane wyłącznie w UE), schemat certyfikacji EUCS (inicjatywa UE wynikająca z Cybersecurity Act, która ustanawia spójny zestaw standardów bezpieczeństwa dla usług w chmurze) i projekt GAIA-X (europejskie przedsięwzięcie mające na celu stworzenie zdecentralizowanej infrastruktury danych w chmurze, która umożliwia suwerenną wymianę danych zgodną z wartościami UE).
W Europie nasilają się obawy dotyczące politycznych wpływów z drugiej strony Atlantyku . Obawy te stały się namacalne w lutym, kiedy administracja Trumpa rozszerzyła sankcje przeciwko Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu (MTK) po wydaniu nakazów aresztowania izraelskich urzędników. Jednocześnie, jak donosi niemiecki Heise, konto e-mail prokuratora Karima Khana w systemie Microsoft 365 zostało zablokowane. Chociaż firma twierdzi, że nie działała zgodnie z dyrektywami USA, incydent ten był sygnałem ostrzegawczym dla europejskich przywódców.
Henrik Appel Espersen, przewodniczący kopenhaskiej komisji audytorskiej, zauważył, że jeśli napięcia będą się utrzymywać, „byłoby katastrofalne, gdyby e-maile nie mogły być wysyłane z powodu blokady politycznej”.
Przeczytaj także: Innowacyjna przewaga Apple słabnie. Inwestorzy wyrażają rozczarowanie po prezentacji iOS 26 i innych aktualizacji
Duże firmy technologiczne stale podnoszą ceny
Wzrost rocznych wydatków na licencje w Kopenhadze z 313 mln DKK w 2018 r. do 538 mln DKK w 2023 r. – wzrost o 72% – pokazuje, jak kosztowne staje się środowisko jednego dostawcy. Duńskie ministerstwo uważa, że w ciągu pięciu lat oszczędności wynikające z zaprzestania subskrypcji Microsoft mogą zrównoważyć koszty związane z migracją rozwiązań IT.
Planowane przejście obejmuje przeniesienie wiadomości e-mail na serwery Postfix-Dovecot i zastąpienie SharePoint instancją Nextcloud. Makra Visual Basic for Applications zostaną przekonwertowane na Python-UNO.
Caroline Stage ostrzega, że jeśli zgodność z zewnętrznymi partnerami stanie się zbyt trudna, „możemy powrócić do Microsoftu jednym kliknięciem”. Niemniej jednak ministerstwo polega na znacznej liczbie użytkowników, którzy będą napędzać energiczny rozwój LibreOffice.
Duński ruch nie jest pierwszym w bloku. Szlezwik-Holsztyn, jeden z 16 krajów związkowych Niemiec (Länder), położony w regionie północnym między Morzem Północnym a Morzem Bałtyckim, graniczący z Danią, już dokonuje przejścia 30 000 oficjalnych komputerów na Linuxa .
W marcu holenderska Tweede Kamer, niższa izba Stanów Generalnych w holenderskim parlamencie, zatwierdziła serię rezolucji nakazujących utworzenie krajowej chmury i priorytetowe traktowanie dostawców z UE w przetargach publicznych. Jest to zgodne z apelem europosła Barta Groothuisa o „europejską chmurę” po incydencie w ICC.
Zobacz także: Kryptowaluty uznane za „niezgodne z dobrymi obyczajami”, ale podatki muszą być płacone. Ministerstwo Spraw Cyfrowych wydaje zaskakującą decyzję
Przepisy wzmacniające trend
Dyrektywa NIS2 nakazuje audyty łańcuchów dostaw, podczas gdy projekt Data Act wymaga bezpiecznego przesyłania danych w chmurze EUCS. Obecnie jest wstrzymany z powodu sporów o klauzule jurysdykcyjne, ale może ostatecznie stać się wymogiem przetargów administracyjnych. W miarę jak kryteria suwerenności coraz bardziej przenikają do prawa państw członkowskich, presja na zmianę dostawców wzrasta.
Microsoft oczywiście nie zamierza ustępować bez oporu. Inicjatywa UE Data Boundary, sfinalizowana w lutym, gwarantuje, że wszystkie dane klientów pozostaną w regionie, a inicjatywa „five digital commitments” obejmuje rozszerzanie centrów danych i suwerennych modeli chmurowych utworzonych poprzez partnerstwa (takie jak francuski Bleu z Capgemini i Orange).
Brad Smith, CEO grupy, twierdzi, że firma zapewni cyfrową odporność Europy niezależnie od napięć handlowych . Jednak regulatorzy UE badają, czy te twierdzenia wzmacniają monopol rynkowy – między innymi Komisja bada łączenie Teams z Microsoft 365.
Jeśli Dania, Niemcy lub Holandia będą kontynuować migracje bez zmiany kursu, pojawi się popyt na wiedzę specjalistyczną z zakresu open source, co doprowadzi do rozwoju ekosystemu szkoleń i wsparcia technicznego w samej Europie . W umiarkowanym scenariuszu mogą pojawić się struktury hybrydowe – Microsoft mógłby utrzymać swoją dominującą pozycję w sektorze prywatnym, ale jego udział w administracji publicznej mógłby spaść z około 85% do poniżej 60% do 2030 r., szczególnie jeśli EUCS przyjmie wersję z „jurysdykcją
Źródło