Biznes Fakty
Wojna technologiczna? Nie chodzi tylko o Chiny. Pięć wniosków z IFA 2024
Jeśli gdzieś można naprawdę dotknąć wojny technologicznej, to na pewno na jednych z największych na świecie targach z elektroniką. I jednocześnie dostrzec, że technologiczni wrogowie są ze sobą silnie związani, a pozorni sojusznicy potrafią zaciekle walczyć. Oto wnioski, jakie płyną z IFA 2024.
- Niemieckie targi zdominowali chińscy producenci. Wszechobecnego niegdyś Huaweia czy Xiaomi, zastąpiła jednak inna marka
- Samsung wystąpił z programem „AI dla wszystkich”. Koreański koncern w tym celu zapowiedział m.in. współpracę z Teslą
- IFA to także arena starcia między największymi producentami procesorów, czego przykładem jest Intel i Qualcomm
- Nie zabrakło też przedstawicieli polskiego biznesu. I Hiszpanów, którzy chwalą się posiadaniem jednej ze znanych polskich marek
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
— Nie możemy się izolować — mówił kanclerz Olaf Scholz otwierając targi technologiczne IFA 2024 w Berlinie. W dobie walki o prymat między USA a Chinami mogłyby dziwić, ale stają się oczywiste, gdy ok. 40 proc. zagranicznych firm wystawiających się w Berlinie pochodzi właśnie z Państwa Środka, a jednym z głównych sponsorów był TCL – chiński producent telewizorów.
1. Przetasowanie w chińskim biznesie
A gromadząca 1800 wystawców i ok. 182 tys. zwiedzających tegoroczna IFA pokazała, że w Chinach właśnie dochodzi właśnie do interesującego przetasowania sił. Logo Huawei jeszcze dwa lata temu na IFA było dosłownie wszędzie. Po objęciu firmy amerykańskimi sankcjami silną obecnością w Berlinie starała się walczyć o europejskich klientów. Dziś po dawnej ekspansji nie ma już śladu. Nie oznacza to jednak, że Chińczycy oddają pole – miejsce Huaweia zajmuje właśnie Honor – to marka założona przez chińskiego gracza, której nie obejmują ograniczenia, skutkiem czego może m.in. korzystać z usług Google’a.
O tym, że ma zamiar rozpychać się łokciami, świadczył już wymierzony podczas IFA prztyczek w kierunku Samsunga przy okazji premiery swojego nowego modelu Honor Magic V3. Na zawiasie składanego telefonu umieszczono przeprosiny dla użytkowników Samsunga, których zawiodło rozkładane od koreańskiego producenta.
x.com
2. Samsung chce wyprzedzać
Południowokoreański potentat może jednak oglądać się za plecy nie tylko ze względu na ambicje Chińczyków. Na IFA o ekspozycję swoich telefonów zadbał Google prezentujący swoją serię Pixel.
Z kolei koreański gigant w tym roku chciał pokazać innym miejsce w szeregu swoim manifestem „AI for All” – planem zintegrowania telefonów, sprzętu AGD i pozostałej elektroniki przy pomocy sztucznej inteligencji.
Jak ma to wyglądać w praktyce, pokazywał m.in. na przykładzie współpracy z Teslą. Integracja ładowarek koncernu Elona Muska i urządzeń Samsunga ma pozwolić np. na automatyczne ładowanie samochodu w czasie, gdy jest szczytowa produkcja prądu z domowej fotowoltaiki.
3. Walka w świecie procesorów
Tak jak w Chinach doszło do przetasowania, tak amerykańscy producenci procesorów walczą o prymat w obsługiwaniu laptopów z Windowsem. Intel i AMD chwalili się wydajnością energetyczną i tym samym żywotnością baterii. Wydaje się jednak, że dziś na czele wyścigu jest Qualcomm, który prezentując kolejną odsłonę swojego Snapdragon X, podkreślał konkurencyjność cenową i kompatybilność z aplikacjami.
4. Europa, czyli AGD
Tak jak w poprzednich edycjach IFA, tak i w tej europejscy producenci zazwyczaj z boku przyglądali się tej „licytacji na nowości” uprawianej przez amerykańskich i azjatyckich producentów. Gospodarze cyklicznie szczycą się przede wszystkim sprzętem AGD.
Również w tym roku znaczną część parteru powierzchni wystawienniczej zajęły podczas IFA firmy właśnie z tej branży. Tu również łatwo wypatrzeć, o co walczą najwięksi gracze. Czasy, w których chwalono się przede wszystkim jak największą energooszczędnością, już minęły. Tu również rozpoczął się wyścig na wykorzystanie AI. I tak mamy „inteligentne” piekarniki, które same analizują stopień wypieczenia potrawy czy samoczyszczące się ekspresy do kawy umiejące analitycznie ocenić wielkość kubka.
— Od dawna konkurujemy na efektywność energetyczną i to się nie zmieni, ale AI stworzyła nowe pole gry. Kto w porę i sprawnie wprzęgnie możliwości, jakie daje, do swoich urządzeń, ten wygra. Asystenci gotowania, monitorowanie sprzątania, analiza indywidualnych preferencji gospodarstwa domowego. Jest na co walczyć – mówi nam jeden z ekspertów z branży obecny na targach.
5. Polska szuka nisz
Wśród sprzętu AGD można było zobaczyć też polski wkład. To m.in. wyprodukowane w Polsce przez BSH (właściciel marek Bosch, Siemens, Gaggenau) małe AGD z fabryki w Rzeszowie czy zjeżdżające z wrocławskich taśm produkcyjnych lodówki.
Dalsza część artykułu pod wideo:
Pieniądze z UE na nowych warunkach? Znamy stanowisko resortu funduszy
Polską marką Zelmer chwalą się natomiast Hiszpanie z B&B Trends, do których brand należy od 2020 r. Przechodząc przez targi, można było zobaczyć odkurzacze czy sprzęt kuchenny, okraszony znanym Polakom logiem.
W Berlinie dało się również dostrzec reprezentację polskiej myśli technologicznej, która stara się znaleźć swoje nisze. Stałym bywalcem na takich wydarzeniach jest 3mk specjalizujące się w akcesoriach ochronnych na telefony.
Na tegoroczne targi przyjechał m.in. z nowym szkłem chroniącym przed niebieskim światłem. Zobaczyć można było też stoisko Maxcom z nową generacją telefonów przeznaczonych dla seniorów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Źródło