Biznes Fakty
Fernando Alonso za kierownicą auta za 17 mln zł. Skończyło na lawecie
Kierowca F1 Fernando Alonso zasiadł za kierownicą Aston Martina Valkyrie
Zaledwie godzinę cieszył się swoim nowym Aston Martinem Valkyrie kierowca Formuły 1 Fernando Alonso. Pierwsza przejażdżka nową maszyną zakończyła się na lawecie. Nie wiadomo, co było przyczyną usterki samochodu wartego około 4 mln euro.
Aston Martin Valkyrie to unikatowy samochód, który zostanie wyprodukowany jedynie w liczbie 150 sztuk. Właścicielem jednego z nich został Fernando Alonso.
– Trudno wyrazić słowami, jak bardzo czekałem na ten dzień. Zajęcie miejsca za kierownicą mojej własnej Valkyrie, samochodu nad którym pracowałem z zespołem Q by Aston Martin, to zdecydowanie niezapomniana chwila – relacjonował Hiszpan.
Dodał, że maszyna o mocy 1155 KM jest „prawdziwym bolidem F1 dopuszczonym do ruchu”. – Nie mogę się doczekać, aż zabiorę Valkyrię na przejażdżkę – zapowiadał.
Alonso za kierownicą Valkyrie. Auto skończyło na lawecie
Alonso nie czerpał przyjemności z jazdy Valkyrie zbyt długo. Godzinę po odebraniu samochodu, ten odmówił posłuszeństwa i wylądował na lawecie. Nie wiadomo, co było przyczyną usterki.
Brytyjski producent Aston Martin zaprezentował Valkyrię w 2021 roku. „Celem jaki postawili sobie konstruktorzy, było stworzenie jak najlepszego, wyścigowego bolidu, który będzie mógł uzyskać homologację drogową” – podaje Interia.
Valkyrię można kupić za 3,5 mln euro, a w najdroższej wersji za 4 mln, czyli około 17 mln zł. Powalająca jest nie tylko cena samego auta, ale też jego serwisowanie, które przewidziane jest po przejechaniu 50 tys. km. Szacunkowy koszt wizyty w ASO w ciągu trzech lat to 1,7 mln zł.
WIDEO: Mer Lwowa Andrij Sadowy: Codziennie w mieście są alarmy. Rosja chce, byśmy się bali
sgo / Polsatnews.pl
Źródło